Zaloguj się do konta

Magia nocnego wędkowania

Wędkarstwo jest uzależnieniem. Od wody, od przygody, od wszystkich chwil spędzonych na obcowaniu z Matką naturą. Ileż to godzin spędzonych poza domem, nad ulubioną zatoczką, nie raz w samotności, pomogło nam przetrwać trudne chwile w całym naszym życiu? A to te ptaki śpiewające w koronach drzew, podpowiadały co zrobić aby wybrnąć z tego - co nie było nam potrzebne. To ten szum wiatru przeszywał nasze ciała, po to, by wywiać z nas wszelakie zmartwienia. Nie liczyło sie wtedy nic, prócz obcowania z tym, co niby dobrze znane, lecz dające nam ciągłą nutkę emocji i radości. Obcowaniu z Naturą. Z każdą falą ubywa nam lat, z każdym oddechem czujemy tą siłę. Nieważny jest wiek, nieważny jest staż. Ważne jest to - że tutaj jesteśmy.

Coś co łączy pokolenia - bo i mój dziadek wędkował, ojciec też nie odstawał, teraz i ja wędkuje. Ile minęło lat? Ile upłyneło godzin? Nikt tego nie zliczy, bo i po co? Niby nic w przeciągu wieczności - a jednak tak dużo... Często i ja kładąc sie spać, z glową naszpikowaną życiem codziennym, myśle - czy nie lepiej było by teraz być nad wodą. A taaam...

Zmierzch nadchodzi dużymi krokami. Milkną tłumy spacerowiczów, milkną odgłosy turystów z ośrodków wczasowych, milknie wszystko... z małym wyjątkiem. Na tafli wody coraz częściej pojawiają sie bąbelki, okręgi, czasami nawet coś ponad taflę wody wyskoczy... Mowa oczywiście o rybkach, które często dopiero teraz mogą sie wyszaleć... Latarka zamontowana na czole - oczywiście na czapce przykrywającej uszy. Ten wie jak w nocy potrafi być zimno, kto już nie raz wymarzł przy porannej rosie. Stanowisko niby zorganizowane świetnie, wszystko leży tam - gdzie powinno. W nocy nie ma miejsca na tzw.'nie ład'. Robi sie coraz to ciemniej... Pora założyć przynęty, zarzucić wędki i rozpalić grila, lub ognisko - jeżeli jest to dozwolone. Patrząc na promyki migoczące dziesiątkami barw, zapomnijmy o wszystkim co nas martwi. Przez chwilę popatrzmy na nie, by móc wyobrazić sobie ich siłę, bo nie jeden z nich uczynil wiele złego. Pilnujmy więc, aby żadna z iskierek, nie wydostala sie poza teren dla nich wyznaczony.

Leciutko szumi, delikatnie głaska, wiatr przeszywający listki w koronach. Przebiegnie myszka gdzieś tam w zaroślach, a to ślimaczek wpełznie wolnym - ale stanowczym krokiem - do naszego plecaka. Na tafli jeziora nie widać za wiele, lecz za to słychać. Może to sandacz, podczas nocnej gonitwy za narybkiem, za galopowal sie na plycizny sięgające do kolan? I tak mijają minuty, godziny, nasz słuch i wzrok staje sie jakby bardziej wyczulony. Każdy bzzzzyk komara słyszymy niczym nalot wielkiego, zabójczego myśliwca. Zbliża sie północ... Nie bójmy sie zjaw czy wampirów. Zaręczam,ze w codziennym życiu, przy świetle dziennym potkamy ich o wiele więcej... Nasza czujność siega zenitu. Nagle piiiiiiiiiiiii o mało nie spadliśmy z krzesła! To nasz sygnalizator na jednej z wędek przygrywa wspaniałą dla ucha melodie. Czym prędzej podbiegamy do wędki aby palcami zsuwać żylkę ze szpuli... byle tylko nie popelnić żadnego błedu.

W końcu zacinamy - JEST!!! Coś tarmosi sie na końcu zestawu. Opór jest przyjemny. Podczas holu demolujemy wszystko co jest w okolicy, zachaczając o krzeslo, plecak, pudełka z robalami, z żywcowym wiaderkiem łącznie... A przecież wszystko wcześniej poustawialem...ahh Mijają minuty holu. Latarka na glowie delikatnie rozjaśnia szarą odchłań widniejąca przed naszymi oczyma. W końcu coś sie pokazuje. To piękny węgorz. W tym momencie nie liczy sie nic, nie liczy sie stres, nie liczy sie zmęczenie, liczy sie tylko 'On' i 'My'. Teraz, gdy ciśnienie nie co opadlo, siadamy na foteliku i przypominamy sobie minuty holu. Nie ważne ze mial on miejsce chwilę temu... Pora posłuchać melodii kropel tłuszczu spadających z kielbasy na żar. Każdy moment jest niezapomniany, każda chwila jest nie zwykła.

Noc rozeszla sie na dobre po calej okolicy. Nawet księżyc utulil sie do snu w satynowej pościeli z chmurek. Nastała całkowita ciemność. Co jakiś czas zapalamy latarkę by rozejrzeć sie po okolicy - lecz i tak nigdy tam nikogo niema. W końcu ogarnia nas sen, sen piękny, i choć na przymaławym krzesełku, wydaje sie być lepszy niż ten - w domowym łożu... Nagle kolejne piiiipanie wybudza nas abyśmy wzieli kij w swoje ręce. Opór na kiju jest wyraźny, lecz tym razem niewielki... Mały sandałek połakomił sie na uklejkę podaną w taki sposób, że nie można sobie jej było odmówić:) Odcinamy przypon, a z hakiem - sam sobie poradzi. Plyń rybko, plyń daleko z tąd... by żaden kłusol cie nie dopadł...

Kolejne godziny mijają w przyjemnej drzemce. Śpi sie tak dobrze... żeee... aż nie chce sie budzić. Jednak nagle wstajemy o świcie, przenikliwy chłód przeszywa cale nasze cialo. Mały łyk kawy i zabieramy sie do pakowania tego wszystkiego - co wcześniej rozkładaliśmy. I mimo tego ze spaliśmy może zaledwie z 2 godziny - czujemy sie dobrze, lepiej niż po nocy spędzonej w szarej, zabieganej codzienności... Wracając do domu pozostaje w nas wspomnienie, i nieodparta chęć przygody, która i tym razem pozostanie długo w naszej pamięci,,,


Mam nadzieję,że tekst przypadnie wam do gustu:)
Korzystając z okazji chcialem zaproponować wspólne, nocne wędkowanie Portalowiczom wędkuje.pl nad zbiornikiem Pławniowice male. Szczegóły (termin, miejsce itp.) dogadamy na forum łowieckie.
Pozdrawiam serdecznie
kamil

Opinie (33)

minus

Ja tez lubię nocne zasiadki... maja swój klimat... piąteczka za opowiadanko [2010-05-26 10:05]

klos

Opowiadanie pierwsza klasa. ode mnie piąteczka, widze lubisz to co ja dokładnie i szczegółowo opisałes z czym mamy doczynienia podczas nocnego wędkowania...Super!!!

ja już powoli zaczynam nocke wyprawy:) oczywiście z czasem skleje coś na stronce:)

 

Pozdrawiam

[2010-05-26 10:12]

użytkownik

super opis oczywiście 5. ja mam za sobą już 2 nocki w ty sezonie ale bez wyników wegorz nie chce brać za to sumik szleje [2010-05-26 10:23]

mitek

a u mnie jest zakaz lowienia w nocy !! plakac sie chce - opowiadanko super na 5 pozdrawiam [2010-05-26 11:17]

Ash dEvil

Oddałeś magie nocnego wędkowania w tym opowiadaniu. Wszyscy którzy poznali uroki nocnych łowów nie mogą się pewnie doczekać kolejnych wypraw. Gratuluje artykułu. Pozdrawiam i życzę udanych łowów [2010-05-26 11:29]

chincyk

Mnie jak najbardziej nakłoniłes nocki , zwłaszcza zasiadki na suma ;) ....piąteczka [2010-05-26 11:53]

użytkownik

Też chciałbym się wybrać na całonocne wędkowanie ale jakoś brak mi  odwagi i może troszkę determinacji Co do Twojej zasiadki to naprawdę podziwiam za efekty  i oczywiście nie obędzie się bez 5 [2010-05-26 14:03]

Grucha80

Ja też uwielbiam nocne wędkowanie opowiadanie pięknie napisane,odemnie piąteczka.Chętnie bym sie wybrał na taką wspulną nocke.Pozdrawiam!! [2010-05-26 15:03]

adamoso123

Ja jeszcze nie byłem ale zamierzam się wybrać gdy tylko wody opadną.Za opowiadanie daję ***** i pozdrawiam i życzę wszystkim udanych połowów oczywiście wędkarzom kłusole niech tylko stracą sieci.jeszcze raz pozdro :D [2010-05-26 15:07]

zorro

Dziękuje Panowie za miłe słowa. Cieszę się ze moje krótkie opowiadanko, wyzwolilo w was chęć  zasmakowania nocnych zasiadek. Zainteresowanych wspolną nocna zasiadką prosze o podawanie dogodnych terminow, wyrazania chęci oraz pomocy w organizowaniu do mnie na priva. Pozdrawiam Serdecznie

Połamania

Kamil

[2010-05-26 16:01]

dziadek2

Kamil jak zawsze nic dodać nic ująć  noc spędzona nad wodę to inne wrażenie jak komuś się opowiada że tak a tak było to nie wieży dopiero jak sam spędzi noc po za swoim ciepłym łóżeczkiem dopiero  docenia piękno natury . Oczywiście ***** 5 twoje zwierzenia i opisy mają coś w sobie.  [2010-05-26 16:16]

janglazik1947

Bardzo naturalnie wszystko to opisujesz,a jeszcze do tego łowisz piękne rybki,moje gratulacje i życzę kolejnych nocnych sukcesów. [2010-05-26 16:18]

CyberKier

WitamNocne wędkowanie ma swój niezapomniany urok :) Za artykuł wystawiam ***** [2010-05-26 16:54]

RAFtu

To widzę Kolego wędkarzu że połów nocny był udany. Ja sam wybieram się na nocny połów. Moi przodkowie też byli wędkarzami więc ja też mam  wędkarską krew. Ale węgorz naprawdę ładny. [2010-05-26 17:13]

kaczy86

podzielam zdanie kolegów nocka nad wodą ma swuj urok:) za artykuł oczywiście 5.pozdrawiam;) [2010-05-26 19:00]

intro

Nie ma nic piękniejszego od powoli zanurzającego się świetlika w cichą spokojną noc [2010-05-26 19:07]

Banach333

Super barwne opowiadanie. Tak, to jest to. Obcowanie z naturą połączone z emocjami schodzącego powoli pod wodę spławika na tafli cichego jeziora. [2010-05-26 19:22]

zibik33

W tym roku już parę nocek zaliczonych i nie ma nic piękniejszego niż poranna kawa z ogniska ! Opowiadanko rewelacyjne , 5 !!! [2010-05-26 19:23]

użytkownik

Lubie sobie poczytać dobre opowiadanka a do tych zalicapzam na pewno twoje, z sensem ukazałeś emocje jakie towarzysza wedkarzowi podczas jego wyprawy na ryby.PIATECZKA *****BRAWO! [2010-05-26 19:42]

The Piterson12345

ehh nocne łowienie co za emocje :) sum mi tu sie najmilej kojarzy .. bardzo ciekawa i fajnie opisana przygoda zostawiam ***** tylko ten zostawiony hak mi sie niezbyt podoba :/ pozdrowienia [2010-05-26 19:55]

ricardo

Witam!!! Kiedyś chodziłem na nocki a teraz pozostawiam je dla synów,wolę poleżeć z żonką-jest cieplej.Opowiadanie OK*****a ryba super.Pozdrawiam. [2010-05-26 20:04]

piotrek68

Bardzo fajne opowiadanko,czyta się przyjemnie i działa na wyobraźnię.Ja nie mogę się już doczekać sezonu sandaczowego (jeszcze tylko 6 dni) żeby wyskoczyć na nockę.Jedna wędeczka będzie rzucona z trupkiem lub filecikiem druga odległościówka ze świetlikiem,myślę o nocnym połowie leszcza.Za opowiadanie naturalnie 5 gwiazdek,serdecznie pozdrawiam!! [2010-05-26 20:42]

wiechu1603

Tak jak napisałeś kolego, nocne wędkowanie ma swoje uroki, nieprzewidywalność i ciemność uwalnia wodze wyobraźni, każdy szelest słyszany jest 100 razy wyraźniej niż w dzień i dodaje efektu w otaczającej nas ciszy.

Fajnie napisane opowiadanko. Gratulacje i oczywiście piątka.

Pozdrawiam.

[2010-05-26 22:46]

irek1980

Dla mnie to już nie było opowiadanie to był poemat, poezja wędkarska moje gratulacje świetnie napisany tekst miło się czytało...Połamania na kolejnych nocnych zasiadkach [2010-05-26 23:08]

aspc

ja rzadko łapie w nocy ,ale warto spróbować za opowiadanko 5 [2010-05-27 08:55]

Pit-82

Świetny artykuł!!! Oczywiście *****! Gratuluję połowu, a emocji i wrażeń tylko pozazdrościć!!! ;) sam lubię czasem na nockę się zasadzić ;p Pozdrawiam! [2010-05-27 13:46]

maxik

5 i tyle ja tez uwielbiam nocki . powiem wiecej prawie wszystkie moje wypady to nocki powodzenia pozdro [2010-05-27 19:30]

arkadiuszek77

Za opowiadanko 5 !!!. Aż chce się jechać... szkoda że jeszcze za zimno...

[2010-05-27 20:01]

zorro

Cieszę sie iż tyle pochlebnych opini moge przeczytać pod moim artykulem jak i na priva. Bardzo za nie dziękuje. macie racje wędkowanie nocne - to zupełnie inna bajka. Postarałem sie choć odrobinę przybliżyć chwile spędzone nad wodą w ciemności.

Dostalem wiele pytań dlaczego niepisze zawodowo, nie zarabiam na tym, itp. - odpowiedz brzmi - nie na tym to polega. Ważne aby móc przeczytać pod swoją praca, jak i uslyszeć tak wiele milych słów o was - wędkarzy. Pozdrawiam serdecznie

kamil

[2010-05-27 20:23]

użytkownik

Dobrze piszesz senior Zorro,dobrze się czyta+++++ [2010-05-27 20:24]

ponikwoda

Wędkować w nocy to super sprawa tylko, że jeszcze zimno i z przyjemności nocnego siedzenia nici. Są jednak twardziele i trzeba to uszanować. Pozdrawiam. [2010-05-27 21:10]

jorg69

Artykuł  rewelacja na 5 ująłeś kolego to co  naj w nocnym wedkowaniu ja tylko nocki lub wyjazdy od piatku do niedzieli ale przez te powodzie to teraz trudne gratulacje za ryby ,tak na marginesie już dawno nie byłem na Pławniowicach ani małych ani dużych mimo ze kiedyś tylko tam jeździłem i tam złowiłem swoje pierwsze karpie co tam rybypozdrawiam życząc ciepłych nocek [2010-05-27 22:03]

kaban

Nocny spinning też jest super(ale to wyprawa dla samotników,wiem z autopsji)klimat takich łowów trudny do opisania a Tobie się udało.Gratuluję połowu i pozdrawiam z 5*. [2010-05-28 19:14]

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów.

Czytaj więcej

Łowisko Tuszynek

ŁowiskoNa Łowisko Tuszynek wybraliśmy się w drugiej połowie lipca na k…