Mali wędkarze - jak dobrze mieć wnuki!

/ 7 komentarzy / 5 zdjęć


Jak dobrze mieć wnuki !!!

Dziadziusi a kiedy będziemy przygotowywać sprzęt do wiosennych połowów? Oto  pytanie jednego z moich wnucząt. Pytaniem tym zostałem mile  zaskoczony. Myślałem że zdominowani przez piłkę nożną o  wędkowaniu przypomną sobie nieco później. Tradycją jest że z  czwórką moich wnucząt spotykamy się co roku na rodzinnych  zawodach nad rz. Wartą. w miesiącu kwietniu lub wrześniu. Muszę  nadmienić że grupka składa się z trzech chłopców i dziewczynki w wieku 10 - 14 lat. Tak się składa że dwójka mieszkająca w  Polsce to dwóch chłopców a druga dwójka mieszkająca w Niemczech  to chłopiec i dziewczyna. Spotkania są rzadkie ze względu na  dzielące ich odległości./800km/. Z tematem wędkarstwa są na  bieżąco gdyż łowią z dziadkiem przy każdej nadarzającej się  okazji. Wielokrotnie uczestniczyli też jako obserwatorzy na zawodach  dziennych i nocnych organizowanych przez koło. A więc strona  organizacyjna zawodów nie stanowi dla nich tajemnicy. Tak więc  którejś pięknej soboty wraz z Kubą i Kacprem wydobyliśmy sprzęt  z garażu i przystąpiliśmy do przeglądu. Trochę tego było. Każde  z wnucząt ma po dwa baty 5 i 6m. Chłopcy rozbroili baciki ,umyli i  pozostawili do wyschnięcia. Baciki się suszą a my przystąpiliśmy  do przeglądu akcesorii wędkarskich. Okazało się że niewiele  trzeba będzie dokupić. Trochę spławików, haczyków itp. To  zakupimy przy okazji w „Centrum wędkarskim”.Umyte i wysuszone  wędki chłopcy pod moim okiem uzbrajali samodzielnie. Wszystkie w  jednakowe zestawy. Na zawodach rodzinnych wszyscy muszą mieć  jednakowe szanse. Z przerwą na obiad uporaliśmy się przed  zmierzchem. Przy wspólnej kolacji omówiliśmy zasady wiosennej  rywalizacji. Na miejsce zawodów wybraliśmy odcinek rz.Warty w  m.Bąblin. Z rybą w zatrutej nie dawno rz.Warcie może być różnie.  Celem naszej wyprawy nie jest nałowienie ryb tylko wspólne  spotkanie. Przewidziane są również nagrody oczywiście na miarę  zasobności dziadkowej kieszeni. Nie może też zabraknąć atrakcji  jaką jest pieczenie kiełbasek. Teraz chłopcy będą oczekiwać na  zagraniczych rywali. Oby tylko dopisała pogoda.


Jako że obchodzimy 65 lecie PZW każdy z uczestników otrzyma dodatkowo okolicznościowy suwenirek z dedykacją od dziadka. Będzie to okolicznościowy zestaw monet.


Tak przygotowani z niecierpliwością czekamy na nadejście wiosny.

 


5
Oceń
(15 głosów)

 

Mali wędkarze - jak dobrze mieć wnuki! - opinie i komentarze

halski021halski021
+2
No właśnie - regulamin PZW zamiast pozwolić na takie wędkowanie( dowolna ilość dzieci bez członkostwa w PZW do lat 14-u pod opieką jednego wędkarza) , to jeszcze zakazano przy dwójce , aby opiekun wędkował) . Ja gdy miałem więcej chętnych niż dwóch , to łowili po kolei po dwóch każdy na jedna wędkę , ale to złe rozwiązanie , bo ci bez wędek bardzo się niecierpliwili . Potem opłaciłem jednemu opłaty członka uczestnika , drugiemu opłacił tata i można było szkolić czterech , Ale jak dziadek ma czwórkę i nie ma kasy , to co ma zrobić? Jest jeszcze wyjście wyrobić sobie papiery instruktora młodzieży i założyć szkółkę młodzieżową . Czy nie prościej by było , gdyby tata , lub dziadek , albo inny znajomy mógł wędkować ze swoimi smykami oraz ich kolegami , bo nie każde dziecko ma w rodzinie wędkarza z którym mogło by chodzić na ryby . A tak , to często się widzi małolatów nad wodą jak wędkują sami bez opieki . Często zapraszałem takich do wspólnego wędkowania jeżeli byłem na rybach bez moich wnuków , ale teraz chcąc wędkować będę mógł zaprosić tylko tylko jednego . (2016-02-28 16:40)
rysiek38rysiek38
0
No niestety ,związek chce mieć więcej Czlonkow a sam strzela sobie w stopę ,mnie akurat w to hobby wciągnęła ciotka podczas komunii ale juz potem ważną rolę odegrali dziadek i ojciec mimo że sami nie lowili (coś na ten temat w moich dawnych wpisach na blogu) - za wpis zaslużony piątal (2016-02-28 18:20)
SpearSpear
+1
Kolego halski021, mam podobne odczucia. Swoja przygodę z wędkarstwem zacząłem jakieś 25 lat temu i to właśnie dzięki swojemu ś.p. Dziadkowi, który zabierał mnie i mojego kuzyna nad rzekę. Ale tak jak napisałeś, co zrobić jak dziadek ma czwórkę wnucząt i nie ma kasy? Nic! To jest właśnie chore! Ktoś kto ustalał te zapisy, zapomniał o propagowaniu wędkarstwa u dzieci, liczą się tylko wpływy składek, słupki w exelu. Żadna siła nie zarazi dzieciaków tą pasją, jeżeli na początku swojej przygody, nie znajdą wędkarza wśród najbliższych. Swoją drogą, pierwsze zawody wędkarskie to nie lada przeżycie ;) (2016-02-28 18:29)
rysiek38rysiek38
0
Sory,miało być za koment (2016-02-29 17:07)
dendrobenadendrobena
+1
Czekam z utęsknieniem na przyjazd wnuków, I znów będą emocje nad wodą.Babcia jako sędzia wędkarski będzie czuwać nad prawidłowym przebiegiem zawodów. A potem nagrody,ognisko ,kiełbaski itd. (2016-03-03 18:06)
rysiek38rysiek38
+1
Po Twoim temperamencie sądząc po wpisach to raczej na miano babci nie zaslugujesz :-) no ale niestety czas nieubłagalnie gna do przodu...na szczęście w tym sporcie wiek sprzyja- doświadczenie !!! (2016-03-03 21:53)
fisch 73fisch 73
+1
Przyjedziemy i wygramy.Pozdrawiam. (2016-03-05 12:53)

skomentuj ten artykuł