Żyłka Robinson Pro Feeder 0,225

Jako że otrzymałem do szanownej Redakcji naszego portalu sprzęt do testowania, przedstawię na jego temat swoją autentyczną i prawdziwą (opartą na połowach, a nie chęcią tzw. podlizywania się) opinię.

Robinson Pro Feeder 0,225- żyłka ta przeszła najcięższe testy spośród otrzymanego sprzętu. Zapakowana w estetyczne pudełko wraz z instrukcją wykonania kilku trwałych węzłów. Miłe dla oka. Kolor tej żyłki jest zielonkawy, niemal przeźroczysty(!)- jest on niewidoczny na tle dna. Producent zapewnia o dużej wytrzymałości żyłki, czyli 6,5 kg. Przy tej grubości to niezły wynik, lecz widziałem żyłki o tej samej średnicy z wytrzymałością 7,5 kg. Ma ona bardzo słabą pamięć, co jest jej dużym atutem. Łowiłem nią na grunt karpie(okazy do 7 kg) oraz liny i leszcze. Niestety popsuł mi się aparat, przez co nie mogłem owych ryb uwiecznić. Żyłka pracowała jak należy. W tej cenie jest to jedna z najlepszych żyłek na rynku polskim.

Dodatek zanętowy Marcel van den Eynde o smaku wiśni- nie ma co się dużo rozpisywać, zanęta z dodatkiem zdecydowanie lepiej wabi ryby.


Sztuczne rosówki trigger x Medium Earth Worm- gdy zobaczyłem pudełeczko z robakami nie wiedziałem czy się śmiać, czy płakać. Czy sztuczne robaki mogą wabić ryby? Po wypadzie na komercyjne łowisko o sympatycznej nazwie Pacyfik zbaraniałem do reszty. Brania były, i to częste. Złowiłem na nie najwięcej płoci i karasi, zdarzały się też leszcze. To dobra propozycja na łowiska, gdzie nie można stosować żywych zwierząt na przynętę. Jednak nic nie zastąpi żywych robaczków. hehe

Mam nadzieję, że ten test komuś się kiedyś przyda przy doborze żyłki czy też pozycji wabiących ryby.