
Marcowa zasiadka Carp Planet Team w Rybniku - zdjęcia, foto - 4 zdjęć
Tym razem jako Carp Planet Team wybraliśmy się na Rybnik we dwójkę. Nasza zasiadka rozpoczęła się 22 marca i miała trwać prawie tydzień. Razem z Darkiem zarezerwowaliśmy sobie celowo najdalsze stanowiska, czyli 9 i 10. Decyzja ta była podyktowana tym, że w ostatnich tygodniach pierwsze stanowiska nie przynosiły spodziewanych efektów. Dopiero tydzień przed nami stanowiska 1 i 2 mogły się pochwalić bardzo dużą ilością brań. Po przyjeździe nad wodę nie było wiadomo, czego się spodziewać i gdzie będą lepsze wyniki.
Mimo wszystko wierzyliśmy w trafność wyboru najdalszych stanowisk. Wzięliśmy się, więc ostro do pracy. Porządnie zanęciliśmy stanowiska i zarzuciliśmy wędki. Już pierwszego dnia na brzegu znalazł się piękny karp pełnołuski wyholowany przez Darka ponad 13kg. Niestety zaraz po tej rybie pogoda zaczęła się mocno zmieniać. Zaczęła się ulewa i nasze namioty zostały prawie zalane. Brzegiem płynął strumień wody. Po obkopaniu się i zrobieniu rowów melioracyjnych sytuacja się ustabilizowała i nurt nie szedł już przy namiotach. Niestety to nie był koniec pogodowych niespodzianek.
W nocy i przez kolejnych kilka dni wiał silny porywisty wiatr, który chciał porwać nasze namioty, ale na szczęście nie udało mu się to. Walka, więc z wiatrem, wodą i ulewnym deszczem trwała. W sumie można powiedzieć, że jakieś 3 dni w ogóle nie dało się łowić. Po tych wszystkich niespodziankach pogodowych całość smaku zasiadki nadał śnieg, który przez noc zasypał cały brzeg. Mimo tego dzięki świetnej atmosferze kolegów z Lotnej Brygady Karpiowej pogoda nie popsuła nam całkiem humorów, choć już mięliśmy prawie tego wszystkiego dość. Była to dobra szkoła przetrwania, ale przecież karpiarze radzą sobie w takich sytuacjach. Mimo tej złej pogody mieliśmy regularne brania. Średnio wyszło 2-3 brania na dobę. Po 3 dniach walki z żywiołami i 4 porami roku wreszcie nadszedł dzień spokoju. Jednak nie na długo. Potem jak i do końca zasiadki wiał dość silny wiatr na szczęście w naszym kierunku. Łowiliśmy na najdalszych stanowiskach, więc nie dało się uniknąć zaczepów.
W sumie jest tam las zaczepów zwłaszcza, kiedy wędki zarzucaliśmy nieco dalej. Sytuacja wyglądała tak, że kiedy zestawy były uzbrojone w worki PVA to zaczepów było znacznie mniej, jednak te bez worków, które wędrowały dalej narażone były na ciągłe zaczepy. W zasadzie ciężko było zwinąć wędkę i wyjąć cały zestaw. Pod koniec zasiadki zaczęło brakować nam ciężarków, bo co zwinięcie to zaczep. Mimo to w zaczepach były brania. Co prawda mnóstwo ryb w ogóle nie udało się wyciągnąć bo tuż po braniu wchodziły w zaczepy i tyle je widzieliśmy. No cóż tak bywa w wodach, gdzie nie wolno używać pontonów. Gdyby można było pływać z pewnością więcej ryb znalazłoby się na brzegu.
Nasze nęcenie było dość obfite. Na zasiadkę poszło ok. 30 kilogramów kulek, nie licząc pelletu. Kulki, którymi nęciłem oraz łowiłem były wykonane z własnego miksu na bazie mączki rybnej. Nęciłem dwoma mieszankami, jedna z nich to połączenie truskawki z rybą a druga to mieszanka rybno ziołowa. Na przynętę wędrowały kulki, które zostały użyte do nęcenia i dodatkowo zostały wzmocnione poprzez moczenie w dipie. Najczęściej używałem do tego celu dipu krewetka-truskawka oraz o zapachu małży. Zestawy z workami PVA wypełnione pelletem zalewałem boosterem o smaku krewetka-truskawka lub też krewetka-ryba. Największą rybę zasiadki, którym był piękny pełnołuski grubas udało mi się wyholować na dwie kulki 20mm o smaku truskawka-ryba moczone w dipie krewetka-truskawka.
W sumie podczas zasiadki zanotowaliśmy 18 brań, z czego udało się wyholować zaledwie kilka ryb z przedziału 10-17kg. Takich krótkich wyjazdów ze szpuli w sumie nie liczyliśmy jako branie, ale za taki stan odpowiadały zaczepy. Karpie po prostu już przy lekkim pociągnięciu zestawu parkowały w zaczepach. Większość wyholowanych ryb to karpie pełnołuskie. Zasiadka została uznana za bardzo udaną zwłaszcza, że na początkowych stanowiskach 1-4 właściwie brań było jak na lekarstwo a przez kilka dni nawet nie było ich wcale. Także zakończyliśmy zasiadkę na Rybniku a teraz zostaje rozpocząć sezon już na zimnych wodach. Rybnik z Carp Planet Team z pewnością odwiedzimy, gdy tylko zrobi się zimno.
Autor tekstu: Paweł Szewc
![]() | u?ytkownik753 |
---|---|
Piękne ryby! Gratuluję udanej zasiadki ;) (2009-04-07 10:33) | |
![]() | Raptor1981 |
Mimo iż karpiażem nie jestem to też lubię walkę z dyzą rybą a dokładniej rzecz biorąc z naszym najwiekszym drapieżnikiem - sumem. Jestem o tyle w komfortowej sytuacji że połowy suma przypadają na nasze najcieplejsze miesiące i zasiadki nocne należą raczej do przyjemności niż do ekstremalnych zmagań z przyrodą ( oczyiście wykluczając letnie burze). Podziwiam i patrze na to wszystko z niedowierzaniem że mimo wielu trudności podjeliście walkę z karpiem. Uważam że to już jest zboczenie(w pozytywnym tego słowa znaczeniu) siedzenie w zimnie i głodzie i wypatrywanie tego jednego piknięcia na sygnalizatorze choś od wrzucenia wędek do wody mineła doba. Gratuluje udanego wypadu. Pozdrawiam Marcin. (2009-04-07 11:15) | |
![]() | SuperDario |
Brawo za karpie i samo zaparcie w taką pogodę choć sam do ''miękkich'' nie należę. Mieszkam w Poznaniu a w Gliwicach mam rodzinkę więc baza wypadowa by była na Rybnik i zamiary też miałem lecz na tym się skończyło...na razie. Byłem tam 2 razy lecz popatrzeć i nasłuchać od miejscowych co tam się dzieje. Mimo że nie jestem karpiarzem rodzinkę mam zamiar odwiedzić no a z Gliwic do Rybnika o ile pamiętam to już tylko kwestia 25-30km. Połamania panowie. (2009-04-07 11:24) | |
![]() | jurek |
Przepiękne zdjęcia karpi, jak dobrze pamiętam to w Rybniku został pobity rekord karpia, artykuł arcyciekawy, sam też łowię karpie , ale inną metodą i nawet z powodzeniem...........piątal z + za wpis i również za wspaniałe fotografie....pozdrawiam serdecznie i życzę udanego sezonu 2009....społecznik Jurek. (2009-04-07 12:26) | |
![]() | Edel |
Kiedy czytam o ilości i jakości zanęty, którą używamy do zwabienia ryby to wierzyć się nie chce, że kiedyś łowiono bez zanęty. Niestety teraz za przyjemność trzeba płacić i to w dosłownym tego słowa znaczeniu. Efekty są ale jakim kosztem. Pozdrawiam. (2009-04-07 13:27) | |
![]() | angler 5 |
jestem pod wrazeniem z jaka pogoda musieliscie sie zmagac za to 5 -czka zaczepy boze nie wielu by wytrzymalo nerwowo super wyprawa bedzie co wspominac pozdro (2009-04-07 13:46) | |
![]() | baksio270980 |
Witam piękne sztuki tylko pozazdrościc i udanego sezonu i jeszcze więkrzej ryby życzę za artykuł5+ pozdrawiam (2009-04-07 13:57) | |
![]() | jarluk |
Ale miśki piękne...Gratuluję połowu. Czy te 30 kg. kulek poszło na jednej zasiadce? (pytam z ciekawości). Pozdrawiam i udanego sezonu 2009 (2009-04-07 15:04) | |
![]() | Paweł Szewc |
Tak 30kg zanęty na tej zasiadce poszło do wody. Co do głodu to niby jakiego, na jedzenie nie narzekam na zasiadkach tyle, że trzeba sobie je samemu przygotować!!! Pozdrawiam i dzięki!!! (2009-04-07 15:13) | |
![]() | djsebadg |
Pieknie! Dla mnie to tylko Marzenie.. wiem z enigdy nie pojade na taka wyprawe. przez pieniadze. eh. Zazdroszcze I zycze dalszych sukcesów Pozdrawiam (2009-04-07 16:23) | |
![]() | u?ytkownik695 |
Już zjawili się nad wodami karpiarze sypiąc dziesiątki proteinowych cudów celem złowienia zapasionego przez siebie rybiego wieprza Karpia lub co gorsza amura . Oba te gatunki są obce dla naszej ichtiofauny , wyrządzając jednocześnie wiele szkód w naszym rybostanie i polskich akwenach , którym min przez zarybianie karpiem , amurem czy tołpygą odebrano szansę poprawy warunków w nich panujących . Ekologia , i racjonalna gospodarka - to pojęcie zupełnie obce Karpiarzom - którzy sypią , sypią i sypią do potęgi szóstej z nadzieją na złowienie gigantycznego okazu któregoś z wymienionych gatunków - ryb których w ogóle nie powinno u nas być . Mam nadzieję że wszystkie karpie , amury i tołpygi nabiorą permanentnego wstrętu do wszelkiego rodzaju cudownych kulek proteinowych hurtem sypanych do Naszej Wspólnej Wody ...30 KG rybiej paszy celem utuczenia przyszłych trofeów - ludzie kochani puknijcie się w głowę lub zmierzcie gorączkę .... (2009-04-07 17:05) | |
![]() | u?ytkownik695 |
A może są kulki o smaku kurczaka z KFC , Pizzy , Kebaba albo Hamburgera z McDonalda? (2009-04-07 17:07) | |
![]() | u?ytkownik7463 |
30 kg nie licząc pelletu na dwie osoby coraz więcej tego idzie do wody. gdyby to było na jakimś stawie hodowlanym to można by było i tonami sypać. Zrakdęw a co myślisz o kulkach o smaku smażonego karpia? (2009-04-07 17:33) | |
![]() | misiekgron |
Witam zapaleńców zasiadek Karpiowych.Nie będę się tu rozpisywał o pogodzie,zaczepach itp.Nie łowię karpi raczej szczupaki,sandacze,okonie.Nie mniej jednak jeśli jesteście tak zgranym i wytrwałym zespołem to muszę polecić Wam łowisko gdzie będziecie w pełni zadowoleni jeśli chodzi o Karpie oczywiście te rekordowe.Można tam złapać rekordowe okazy.Miejscowość nazywa się Bledzewo.Jest to ośrodek oddalony o 5km od miejscowości Sierpc w województwie mazowieckim.Zezwolenia są drogie ale na prawdę warto.Na miejscu baza noclegowa ale spokojnie można rozbić namiot nad brzegiem.Polecam i czekam na wiadomości z wyprawy o ile się oczywiście zdecydujecie.Pozdrawiam.Byłbym zapomniał polecam ostatnie pomosty w lewo od plaży. (2009-04-07 18:16) | |
![]() | u?ytkownik8382 |
ale upasione wieprze ale co im sie dziwić jak im tyle przysmaków ludzie serwują po pyski że rosną w oczach. (2009-04-07 18:31) | |
![]() | karas1989r |
Piękne sztuki, gratulacje za udaną zasadzkę ja mimo to że nie złowiłem tak pięknego okazu to jeszcze się nie poddaję. Dobry artykuł posiadający dużo wskazówek dla wędkarza początkującego takiego jak ja. dzięki (2009-04-07 20:01) | |
![]() | kret930 |
piękne rybki i niezły artykuł (2009-04-07 20:23) | |
![]() | Jaś |
Bardzo ciekawy i pouczający artykół,piękne rybki i super zdjęcia.Ode mnie 5 z + szczególnie za determinację i walkę w tych nie sprzyjających warunkach pogodowych.Pozdro............i udanych połowów w sezonie 2009. (2009-04-07 21:26) | |
![]() | Pasjonata |
Tak czy inaczej okazy karpia niezłe, nie łowię raczej karpia i w związku z tym nie bardzo znam tą metodę ale 30 kg kulek - no muszę przyznać, że szczęka mi opadła !!! Mieszkam w Gliwicach i na Rybniku byłem kilka razy głównie ze względy na to, że zimą to jedyny zbiornik bez lodu ale wtedy są to wyjazdy typowo na leszcza, takie po 45 cm to norma... Ale temat jest inny, ciągle trwa dyskusja (delikatnie mówiąc) między wędkarzami - karpiarzami i wędkarzami łowiącymi inne ryby. Skoro te karpie już są, są wędkarze, którzy mają wspaniałe wyniki, pomijając specjalne teamy sponsorowane przez znane firmy, gdzie sprzęt prawie sam łowi ryby (hahaha) i co ważne - są wędkarze karpiowi, którzy łowią ryby zgodnie ze sztuką wędkarską i zasadami połowu (RAPR) to może nie toczmy wojen, trochę mi się widzi, że jest jakaś wojna jednak... PZW zarybiał, zarybia i będzie zarybiał karpiem z przyczyn ekonomicznych i jak do tej pory nic nie wskazuje by było inaczej a z tego co czytam na różnych forach na naszym portalu - to nie mamy za dużego wyboru w sposobie zarybiania naszych zbiorników to może pójdźmy na jakiś kompromis. Nie wiem jaki to ma być kompromis bo jestem świeżym wędkarzem - dopiero 5 lat, ale może jest to temat do dyskusji... Karp i tak już u nas jest i to nie tylko na świątecznym stole więc może skoro jest już to może mądre zarybianie tą rybą może być rozsądne, żeby nie psuła ekosystemu (bo tak podobno jest, trudno zlekceważyć głos, że to szkodnik zjadający wszystko) a jednocześnie stała się też naszą rybą. Gratuluję wyników. Pozdrawiam i życzę połamania kija. (2009-04-07 21:36) | |
![]() | slawomir66 |
Zawsze z zaciekawieniem czytam artykuły na temat karpiowych zasiadek. Jestem pod wrażeniem wytrwałości ludzi łowiących karpie. Mój rekordowy karp miał zaledwie ok. 3 kg więc daleko mi do tych na zdjęciach. Ciekawy artykuł. Życzę sukcesów w 2009 roku. Pozdrawiam. (2009-04-07 21:36) | |
![]() | u?ytkownik695 |
Ja1kuba - kulki o smaku smażonego karpia - ciekawa propozycja dla karpiarzy nieustannie poszukujących nowych , przyprawijących o mdłości cudownych smaków .Pozdrawiam . (2009-04-07 21:45) | |
![]() | u?ytkownik8030 |
Pasjonata - ty nie złowiłeś wiekszej świni niz 3 kg, bo nie inwestujesz w kulki w ilościach kosmicznych. Całew szczęście że Rybnik to wielka woda, bo by ja zasypali na amen. Ale tam przynajmniej no kill jest stosowane nagminnie, bo tam ryb a żre cały rok i nie jest warta konsumpcji przez te glony i smród. Tak więc jak karpiarze będą łowić na Rybniku, to ja im daję błogosławieństwo. Byle bym ich nie musiał mijać na moich wodach. (2009-04-09 14:01) | |
![]() | Pasjonata |
Masz rację GHOSTMIR, nie inwestuję w kulki w ilościach kosmicznych - wolę łowic bardziej naturalnie, nie jakieś opasłe świnie tylko normalne ryby, na które trzeba zapolowac a nie uzależniac ich od kulek jak jakichś narkomanów... Ale tak jak pisałem wcześniej - nie łowię karpi i nie nastawiam się na ich łowienie więc trudno mi krytykowac wędkarzy, którzy akurat tę formę wędkowania lubią. Co do metody złów i wypuśc to jakoś tego wcale nie zauważyłem, łowili tam ludziska dokładnie w styczniu tego roku i brali nawet ponad 20 sztuk leszcza po jakieś 45 cm, nikt nie wypuszczał złowionej rybki !!! No i to nieszczęsne zarybianie zbiorników karpiem, coraz częściej słyszę, że już praktycznie tylko tym okazem zarybiają, jeśli to jest zbiornik w Rybniku - OK, niech sobie tam zarybiają i łowią ci co lubią (i tak zbiornik sztuczny a jego czas policzony) ale naturalne zbiorniki - może jednak zostawmy to naturze a przynajmniej ludziom co się na tym znają, może niech i będzie tam karpik ale nie jako jedynie zarybiany okaz, zachowajmy rozsądek. Pozdrawiam i połamania kijów - sezon już w pełni. (2009-04-10 22:08) | |
![]() | u?ytkownik8030 |
Tak Pasjonata. Naturalne zbiorniki tylko cierpią na tym ze się w nich świnie hoduje. Karp jest dla mnie przyłowem i nie psioczę jak go złowię, ale uważam, że zarybiać powinno się więcej naszymi gatunkami. (2009-04-11 11:54) | |
![]() | u?ytkownik695 |
Blisko pół cetnara do wody i tyleż samo z wody - ot i cała metoda wędkarska karpiarzy . Jeśli sypanie 30 kg ma być receptą na wędkarski sukces - to zaczynam powoli martwić się o przyszłość polskiego wędkarstwa ...Wędkarstwo karpiowe to moim zdaniem , najdobitniejszy przykład degrengolady i zmierzchu polskiego wędkarstwa . (2009-05-16 14:48) | |
![]() | u?ytkownik695 |
Przykro mi ale takie jest moje zdanie , z którym nikt nie musi się zgadzać . (2009-05-16 14:48) | |
![]() | u?ytkownik695 |
MYŚLĘ ŻE NĘCENIE 30 KG ZANĘTY TO ZWYKŁA DEWASTACJA WÓD I WĘDKARSKI AKT WANDALIZMU DOKONANY NA ZBIORNIKU RYBNIK . (2009-07-24 10:44) | |
![]() | MX-5 |
pamietajcie ze te 30kg to na 7dni a znajac karpie to te 30kg ''zeżrą'' w kilka dni, wiec woda nie cierpi na tym:) wszystko wyczysci karpik jak odkurzacz, a co do karpiarzy choc sam nim nie jestem i nie bede to ich osobista sprawa. Jestem pełen podziwu jakie okazy lowia i nie jeden z was w zyciu takich wieelkich ryb nie zlowi. Jesli jest to dozwolone przez PZW wiec co ''my'' mamy do tego? niezapominajmy ze ''niedzielni'' wedkarze tez zanecaja wielkimi ilosciami chleba do wody ''zakwaszajac ją'' wiec tez mamy ich wyganiac? ja i moi o wiele starsi koledzy nie zauwazyli zeby bylo mniej ''naszych''gatunkowych ryb , na rzecz karpi i amurow. pozdrawiam:) (2011-03-28 19:18) | |