Mata karpiowa - (nie tylko dla elity)

/ 27 komentarzy / 8 zdjęć


Nie będę ukrywał, że długo się zastanawiałem nad sensem napisania tego artykułu. Powód ? - No cóż ... Szacunek dla przyrody i zwierząt - nie jest jeszcze w dobrej cenie. I chyba nie ma co silić się na cytowanie przykładów, bo każdy z nas ma ich wiele na co dzień. ....Chciałbym w tym artykule, podzielić się z kolegami, pewnym pomysłem, na który wpadłem zupełnie przypadkowo. - Wypróbowałem i stosuję po dziś dzień. Nie jestem ,,karpiarzem” zarówno z przekory, jak i przekonania. - Po prostu - mam swoje powody ! – Ale, nie oznacza to wcale, że traktuję karpiarstwo lekceważąco lub że wydaje mi się mało interesujące. Wręcz przeciwnie ! - Jest to dyscyplina bardzo zaawansowana i wiele rozwiązań wymyślonych przez wędkarzy łowiących karpie coraz częściej znajduje zastosowanie w innych dziedzinach wędkarstwa. – To właśnie karpiarze, prócz wielu innych ciekawych wynalazków, wymyślili matę do odhaczania ryb ! - I to w cale nie po to, aby inni widząc rybę odhaczaną na macie i wypuszczaną na powrót do wody, mieli powód by pukać się w czoło ! Mata służy jako wygodne i bezpieczne miejsce, w którym możemy spokojnie zająć się wyjęciem haka. I wymyślona została po to, by podczas pobytu naszej zdobyczy na brzegu, oszczędzić rybie kontaktu z nieprzyjaznym podłożem (piasek, kamienie, inne...) i pomóc uniknąć zbędnych urazów , - jak skaleczenia, porysowana skóra, odpadające łuski i zdarty śluz. Niejednokrotnie wyholowana ryba, zanim zostanie odhaczona , szamocząc się bezładnie, sama sobie robi krzywdę obijając się o różne przedmioty. ....Myślę, że chyba nikt nie zaprzeczy, iż korzystanie z takiej maty jest uzasadnione ? Jest jednak pewien mankament, który zniechęca do stosowania ! A zwłaszcza, w innych dyscyplinach wędkarskich ! Karpiarze są przyzwyczajeni do taszczenia ze sobą nad wodę ogromu ekwipunku i wiader zanęty. Więc zabranie dodatkowo maty, nie robi im specjalnej różnicy. ....Jak już wspomniałem, - nie łowię karpi, choć czasem zdarzają się jako przyłów. Natomiast nie potrafię sobie odmówić przyjemności zasiadki na leszcza lub lina. Pomyślałem więc: - Dlaczego leszcz miałby być gorzej traktowany od karpia ? Kupiłem sobie matę skromniejszych rozmiarów by łatwiej mieściła się w zwykłym plecaku lub pokrowcu na kije. Miałem też nadzieję, że zapewnienie minimum wygody panu leszczowi, nie uszczknie karpiom nic z ich królewskiej godności ? Widocznie pluralizm wśród ryb, stoi na wyższym poziomie niż wśród społeczności wędkującej, bo jakoś do tej pory żaden karp nie wyskoczył na mnie z wody z pretensjami, ani żadna inna ryba nie nawymyślała mi od ,,oszołomów” ! .... A leszcze ? - Mało co, całowały by mnie z wdzięczności po nogach ! I żaden nawet nie mruknął nic o tym , że ich mata jest mniejsza niż karpiowa ! Profesorska rodzina linów, też wyglądała na zadowoloną. A szczupaki wprost zachwycone !Jedynie płocie, - te stare plotkary, szeptały coś po kątach o jakiejś rekompensacie ? Któregoś dnia, po zarzuceniu leszczowych zestawów i rozbiciu namiotu, stwierdziłem, że zapomniałem o macie. Wracać do domu i tracić czas, nie miało sensu ! Wściekły na siebie za swoją starczą sklerozę, zacząłem szukać wokół - czegoś co mogłoby zastąpić zostawioną w domu matę. Nagle przypomniałem sobie, że w namiocie powinien być, schowany gdzieś w kieszeni, kawałek namiotowego materiału z klamerkami, w kształcie kwadratu, służący do zapięcia jako osłona wywietrznika. Nigdy tego nie używałem ! - Może teraz nareszcie, do czegoś się to przyda ? I rzeczywiście ! - Rozmiar do przyjęcia i materiał trzymający na sobie wodę spełniał podstawowe kryteria !............................................................................Wystarczyło tylko zmoczyć i rozłożyć na trawie. Mata – jak wymarzona ! A to, że cienka i bez gąbki w środku ? Hmmm.... Myślę sobie – przecież to ma być mata do odhaczania ryb , a nie łoże małżeńskie ! Bez przesady ! .....I tak oto, kawałek namiotowego płótna, który do tej pory tylko zawadzał w namiocie, - stał się moim nieodłącznym towarzyszem wędkarskich wypraw............................................................. Szczególnie cenię sobie ten pomysł wyruszając na szczupaki ze spinningiem ! Do tamtej pory, nawet do głowy by mi nie przyszło, żeby idąc na spinning, taszczyć dodatkowo jakąś matę ! Teraz nie ma problemu, bo po złożeniu w kostkę mogę ją nawet zmieścić w kieszeni spodni !..............................................................Ba ! - Nawet czasami, używam tej chusty, zamiast podbieraka. Rzucam na wodę, - wprowadzam rybę, – zawijam i wyjmuję z wody. A jak trafia się jakiś ,,szczupak-wariat” zarzucam mu na głowę i przez chwilę mam spokój. A to mi już wystarczy by go podebrać. ...Praktycznie – nie widzę żadnych minusów ! – Nawet cena takiej chusty, nie powinna być dla nikogo problemem ? Ja swoją mam za darmo. Można sobie taką uszyć . ( No właśnie ! - Muszę sobie uszyć nową bo ta jest trochę za mała ! ) Wystarczy tylko podwinąć brzegi i przeszyć na maszynie. – Kilka minut roboty ! Nie musi to wcale być płótno namiotowe. Ważne aby materiał trzymał wodę. Myślę, że nawet materiał ze starego zepsutego parasola by się nadał ? ....Zachęcam ! - To tak naprawdę niewiele kosztuje ! - A ryby na pewno się odwzajemnią !......... P.S. - Zapewne przedstawiony przeze mnie pomysł nie spotka się z powszechnym aplauzem. Bo też nie wszystkim zależy by rybom oszczędzić zbędnych urazów i cierpienia. Nie ma też przepisu ani obowiązku ! ...Niektórzy powiadają, że ryba z o wiele większymi urazami potrafi przeżyć, niż zdarty śluz i zgubionych parę łusek i że nic jej nie będzie ! .................................................................................. - Więc po co te ceregiele ? Prawdą jest że potrafi przeżyć ! Taką samą prawdą jak i ta, że i człowiek potrafi przeżyć z urwanym palcem lub poparzoną wrzątkiem nogą i też mu ,,nic nie będzie” – bo nadal będzie żył ! ....Jakże łatwo znajdujemy usprawiedliwienia dla naszych zachowań ? .....Dlatego właśnie zastanawiałem się nad sensem pisania o tym . Uważam jednak, że gdy choć jedna osoba, podchwyci i wykorzysta u siebie przedstawione przeze mnie rozwiązanie - Powiem sobie, że było warto o tym pisać !

 


5
Oceń
(51 głosów)

 

Mata karpiowa - (nie tylko dla elity) - opinie i komentarze

bluehornetbluehornet
0
Ten pomysł przypadł mi do gustu . Poza tym napisane z tzw. " jajem " . ***** (2012-11-04 17:14)
niutek40niutek40
0
"Zapewne przedstawiony przeze mnie pomysł nie spotka się z powszechnym aplauzem." Grogi Macieju, czy spodka się z aplauzem tego niestety nie wiem, ale jedno wiem. Z całą pewnością da dużo do myślenia, a to już sporo! Z drugiej strony, widać jak ważne dla Ciebie jest dobro złowionych rybi i ich kondycja. Tym samym zdradzasz jaki poczciwy jest twój charakter, a etyka wędkarska kompletnie nie jest Ci obca. Pozdrawiam i oczywiście ***** (2012-11-04 18:51)
Wonski79Wonski79
0
Patrząc na tytuł myślałem , że ktoś się pomylił a tu proszę, ciekawy pomysł do wykorzystania. ***** ;) (2012-11-04 18:54)
Iras1975Iras1975
0
Słowo "elita" bardzo źle odbieram, ryb nie trzymam na macie choć pomysł godny naśladowania. Staram się nie kłaść ryby byle gdzie, a od pewnego czasu wożę ze sobą kawałek folii którą można wykorzystać podobnie jak matę. Powodzenia na rybkach.:) (2012-11-04 19:15)
19621962
0
super artykuł czytało się bardzo fajnie i pomysł na 5 . Sam teraz kupie mate bo tu masz racje dlaczego inne rybki maja być gorzej traktowane od karpi ,przecierz też są piękne i należy się im szacuneczek ***** (2012-11-04 19:16)
camelotcamelot
0
Panowie ! Serce mi rośnie czytając Wasze komentarze ! Dziękuję serdecznie ! (2012-11-04 19:57)
DelTor0DelTor0
0
Szczegolnie ta mata z materialu namiotowego, super pomysl. Male, lekkie, wygodne, nawet do kieszeni latwo zmiescic... Ps. Bardzo fajnie napisane :) (2012-11-05 11:29)
camelotcamelot
0
Tak ! Zgadza się ! Ta chusta z materiału namiotowego , nie zajmuje w kieszeni więcej miejsca niż chusteczka do nosa ! Ta której używam ma wymiary 72 cm x 58 cm i w sumie jest ok . - Ale myślę, żeby uszyć sobie trochę większą .....tzn dłuższą ! Szerokość może zostać 60 cm ! Ale długość bym poprawił na ok 90 cm żeby szczupakom uszy nie wystawały. (2012-11-05 19:05)
ferozaferoza
0
Szanowny Camelocie; od kilku lat zastanawiałem się: dlaczego mata tylko dla karpia? Po głowie krążyły mi różne bliżej niesprecyzowane refleksje i oczywiście frustracje, będące wynikiem odczuć, o których tak elegancko "snujesz myśl swojego felietonu". Rozwiązanie okazało się niesamowicie proste. Problem polega jednak na tym, że to co tak oczywiste, najtrudniejsze do "odkrycia"... Gratuluje artykułu i życzę Ci kolejnych, życzliwych ichtiofaunie i wędkarzom, pomysłów; *****! Szczególnie za "przyczynę" pomysłu osobne*****! Pozdrawiam... (2012-11-05 23:56)
denverdenver
0
No i oto chodzi szacunek dla ryb dobry pomysł a rybke plum spowrotem jestem 100% za pozdrawiam ***** . (2012-11-06 11:10)
quadro27quadro27
0

Koledzy wędkarze!!! muszę troszkę ostudzić wasz zapał do używania worków foliowych i płacht namiotowych zamiast mat!! owszem maty nie tylko dla karpiarzy jak najbardziej ale nie może to być cienki kawałek płótna albo worek!!!!! mata po to ma piankę lub jest dmuchana żeby zapowiedz obrażeniom wewnętrznym jakich ryba dostaje od szamotania się na gołej ziemi i uderzania o nią podczas odhaczania, SKĄD SIĘ WZIĘŁA MATA.... to nie fanaberia ani wymysł samych wędkarzy ( bo karpiarze to też wędkarze ) wymyślili i najpierw wymagali jej właściciele specjalnych łowisk karpiowych!!!! a to dlatego że PO ZIMIE PADAŁO IM DUŻO DUŻYCH  RYB.. ZROBILI SEKCJE ZWŁOK I... OKAZAŁO SIĘ ŻE TO NIE ŻADNA PRZYDUCHA ANI CHOROBA UŚMIERCA RYBY TYLKO OBRAŻENIA NARZĄDÓW WEWNĘTRZNYCH ORAZ INFEKCJE SPOWODOWANE URAZAMI PODCZAS ZŁOWIENIA. RYBY RADZIŁY SOBIE JAKOŚ GDY BYŁO DUŻO POŻYWIENIA I CIEPŁA WODA, NATOMIAST PO ZIMIE WYPŁYWAŁY BRZUCHAMI DO GÓRY. tak właśnie powstała mata karpiowa i do tego służy, JEŻELI CHCEMY STOSOWAĆ JĄ DLA OCHRONY naszych milusińskich  A NIE DLA WŁASNEJ WYGODY MUSI BYĆ TO PIANKA , ALBO JAKIŚ INNY MIĘKKI MATERIAŁ.
uffffffffff
 
(2012-11-06 13:09)
camelotcamelot
0
Drogi kolego quadro27 ! Jeśli faktycznie celem Twojego komentarza było ostudzenie zapałów - To pewnie Ci się udało ! Gratuluję ! Natomiast dziękować nie będę ! Może niech podziękują ci których zniechęciłeś ! Zapewniam Cię, że to co zrobiłeś nikomu nie pomogło ! Co najwyżej producentom i handlowcom ! Ale bynajmniej nie rybom ! Bardzo pięknie opisałeś genezę powstania specjalistycznej ,,maty karpiowej" Szkoda tylko, że prócz błyśnięcia wyczytanymi wiadomościami o cudownych właściwościach karpiarskiego wynalazku, nie pomyślałeś o skutkach swego komentarza w kontekście mojego wpisu ? - Podejrzewam, iż prawdopodobnie czytałeś mój tekst pobieżnie i nie wychwyciłeś zawartej w nim intencji ? Proponuję poczytać jeszcze raz , albo dwa razy ! Przede wszystkim moja propozycja nie jest skierowana do karpiarzy, ale dla poławiających inne gatunki. - A w szczególności dla spinningistów ! Spróbuj namówić kogoś, kto ze spinningiem w garści przemierza nierzadko dziesiątki kilometrów brodząc w woderach lub przedzierając się przez krzaki i zarośla - aby prócz naprawdę niezbędnych przedmiotów zabierał ze sobą matę karpiową z nadmuchiwanym tapczanem wewnątrz ? Nie wiem jak innych ? - Ale mnie nie przekonasz ! Powiem szczerze : - Mam do Ciebie żal ! - Ponieważ Twój wpis sugeruje wyraźnie, - że albo ,,specjalna mata karpiowa" - albo nic ! Więc może zaproponujesz coś - tym którzy nie łowią karpi - i tym którzy nigdy nie znajdą w kieszeni pieniędzy aby sobie taką specjalistyczną matę kupić ? ....Piszesz, że jakiś hodowca zrobił padłemu karpiowi sekcję zwłok i stwierdził autorytatywnie, że przyczyną były obrażenia narządów wewnętrznych oraz infekcje spowodowane urazami podczas łowienia. I według Ciebie mata z miękką pianką ma temu wszystkiemu skutecznie zapobiegać ? Nie sądzisz, że jest to lekko śmieszne i naciągane ? Nigdy nie uwierzę, że jakakolwiek pianka uchroni rybę przed infekcją ! A urazy narządów wewnętrznych na pewno nie powstaną ani od leżenia na płótnie namiotowym, ani nawet od leżenia na trawie ! Jeśli już , - to raczej od upadku, gdy niesiona w ręku ryba wyśliźnie się i spadnie na ziemię z pewnej wysokości. - Wniosek jest prosty ! – Takie urazy powstają na wskutek złego i nieodpowiedzialnego obchodzenia się ze złowionymi rybami niezależnie czy ktoś posiada specjalną matę czy nie ! Uważasz, że upuszczonemu z wysokości jednego metra na piankową matę karpiowi nie pęknie np. - pecherz pławny ? A tak samo na matę bez pianki - pęknie ? Sorry kolego ! - Ale Twoje argumenty absolutnie mnie nie przekonują ! .......... Mnie nie zależy na tym kto ma rację i nie zamierzam się licytować. Może warto by było, - po prostu zastanowić się, do czego tak naprawdę służy mata do odhaczania ryb ? A do czego służy , wspomniałem już w kilku zdaniach na początku swego felietonu. Na pewno te podstawowe wymogi, ten zwykły kawałek płótna z namiotu spełnia i wypuszczone ryby nie odpływają brzuchami do góry ! I żeby oddać sprawiedliwość dodam, - że kupiona atestowana mata jest zapewne lepsza ! Ale płótno namiotowe lub jakikolwiek podobny materiał, - są zdecydowanie lepsze niż nic ! .....Chciałbym jeszcze nadmienić, że celem mojego wpisu było zwrócenie uwagi, iż tak samo jak innym zwierzętom - wszystkim rybom (nie tylko karpiom) należy się szacunek i dobre traktowanie ! - O czym często nad naszymi wodami się zapomina ! (2012-11-07 00:54)
quadro27quadro27
0
Camelot, nie irytuj się i nie obrażaj, mój wpis nie miał na celu zniechęcenia kogokolwiek lub umniejszania twoich zasług w propagowaniu poprawnego obchodzenia się z rybkami, artykuł naprawdę mi się podobał. tylko nie chciałbym żeby wprowadził kogoś w błąd .Jeżeli rybka ma wrócić do wody w dobrej kondycji i dożyć kolejnej wiosny trzeba się z nią obchodzić bardzo ostrożnie, oczywiście jeżeli ma trafić na patelnię to możemy sobie darować kurtuazję i po prostu jak najszybciej skrócić jej cierpienia, ale jeżeli chcemy uchodzić za nowe już pokolenie wędkarzy sportowców, hobbystów dobrze traktujących rybki jakie by one nie były ( czy to karp czy to leszcz rybko bierz rybko bierz :D:D ) trzeba postawić sprawę jasno : Owszem lepsze cokolwiek niż nic ale moim zdaniem ( podkreślam MOIM i jest to opinia wędkarza a nie karpiarza czy spiningisty czy federkowca czy wyczynowca tylko moja skromna nikomu nic nie zarzucająca) lepszy od kawałka foli czy płótna byłby kawałek karimaty lub jakiejś gąbeczki z materaca ot, moje zdanie nie denerwuj się moją skromną opinią, napisałem co myślę na ten temat a czytający sam wyrobi sobie własne zdanie. Fajnie że podjąłeś ten temat i dobrze że coraz większe grono wędkarzy myśli o tym żeby dbać o zasoby naszych wód ( nie tylko karpi ) proponuje też pomyśleć o odkażaczu do ran w pyszczku po haku cena takiego preparatu to od około 15 zł ( te tańsze) a starcza na bardzo bardzo długo ja osobiście używam, nie wiem czy to coś daje czy nie ale z czystym sumieniem wypuszczam rybkę i wiem ze zrobiłem wszystko żebym ja lub kolega wędkarz znów miał okazję ją złowić. Podsumowując: Mata jak najbardziej ewentualnie kawałek gąbki lub karimaty zwinięty w rulon ( to żaden bagaż) natomiast kawałek jakiegoś cienkiego materiału lub foli według mnie nie spełni zadania oczywiście lepsze to niż nic ale równie dobrze można położyć rybkę na trawie i obchodzić się z nią bardzo ostrożnie. Pozdrawiam i życzę połamania. Ps. Nie będę już dalej wdawał się w dyskusję na ten temat ponieważ obydwaj mamy ten sam cel i z tego co wyczytałem z twojego artykułu i komentarzy podobne poglądy na ten temat :) . No chyba że nad wodą przy piwku ognisku na zasiadce ech długa zima przed nami :( (2012-11-07 01:57)
MateuszR86MateuszR86
0
Zważając na to ze mata nie jest aż tak droga i waży tyle co nic, a poza odhaczaniem ryby można na niej posadzić swój własny zadek i nie trzeba tachać ze sobą krzesełka to jak najbardziej jestem za tym by wpisać ją do swojego stałego ekwipunku. (2012-11-08 12:30)
camelotcamelot
0
Słusznie ! - Jestem za ! (2012-11-08 17:59)
camelotcamelot
0
P.S. - Tyle tylko , że nie radzę siadać po odhaczeniu ryby ! Zdecydowanie polecam siadanie na macie karpiowej dopóki jest jeszcze sucha ! .....A zanim położymy na niej rybę , pamiętajmy proszę by polać matę wodą - bo lepiej już położyć rybę na trawie niż na suchej , nawet najdroższej macie ! (2012-11-08 18:07)
camelotcamelot
0
Kolego quadro27 nie przejmuj się proszę ! - Ja nie należę do tych co się obrażają ! A tym bardziej z powodu kawałka szmaty ! Obaj napisaliśmy tu chyba wystarczająco dużo aby każdy kto będzie czytał , mając swój własny rozum, mógł sobie wybrać co zechce - albo nic ! Przymusu nie ma ! Myślę, że właśnie po to jest publiczne wędkarskie forum by móc wyrażać swoje własne opinie i było by źle gdyby wszyscy trąbili tak samo ! Dzięki temu, że poznajemy tu różne poglądy i zapatrywania jesteśmy wstanie uczyć się wzajemnie od siebie i rozwijać . Pozdrawiam serdecznie ! (2012-11-08 18:28)
piotras1237piotras1237
0
***** (2012-11-11 13:32)
ryukon1975ryukon1975
0
Mata kojarzyła mi się zawsze z obozem namiotowym nad wodą i czymś dużym objętościowo ale mała gabarytowo mobilna mata? Jestem za. 5 ***** (2012-11-19 16:37)
mario84mario84
0
fajny pomysł daje 5 widziałem takich co rybki panierują w piasku i wypuszczają do wody strasznie to wygląda (2013-01-21 21:52)
JAQUJAQU
0
.........absolutnie zgadzam się z Tobą kolego!!! Ile razy widzi się nad wodą jak "wędkarz" (nie wszystkich oczywiście ta sprawa dotyczy) łowi niewymiarowego szczupaka i dlatego że krótki, że w ogóle miał branie zły na cały świat ciska tą biedną rybą po trawie (pół biedy) piachu, kaleczy wyrywając jej kotwice z pyska... Takie sprawy warte są publikowania. Warto uzmysławiać i edukować się wspólnie cały czas! BRAWO 5+ (2013-02-22 08:29)
kuba-skuba-s
0
Świetny pomysł, nawet bez pianki to już jeden czynnik jest wyeliminowany. Mówię o obrażeniach zewnętrznych. daję 5*! (2013-02-28 01:58)
u?ytkownik70140u?ytkownik70140
-1
***** (2013-05-09 09:39)
TomekooTomekoo
0
Na pewno wielki plus do zdrowia ryby i jej prezentacji ... przynajmniej nie jest uwalona od piachu czy też trawy ;-) ***** (2014-03-31 11:47)
edyta35edyta35
0
Maćku fajny wpis, bardzo dobry sposób zaprezentowałeś , bo spinningista nie bardzo bierze zbędny ekwipunek, a coś tak małego to się zawsze zmieści, a tym samym rybka ma większy komfort. Oczywiście zostawiam*****i pozdrawiam:) (2014-05-28 22:28)
camelotcamelot
0
Dziękuję Edyto ! - Trafiłaś w dziesiątkę ! O to właśnie chodziło mi w tym felietoniku ! ( nie zawadza w kieszeni, nic nie kosztuje, nie trzeba nic dźwigać - a daje pożytek ! Wystarczy tylko odrobina dobrej woli ! ) (2014-05-29 23:21)
u?ytkownik102837u?ytkownik102837
0
Mi wpis bardzo się podoba a najbardziej postawa kolegi, o ryby zawsze powinniśmy dbać i nie ważne jakie, czy to ogromny karp czy kilogramowy leszcz. Pozdrawiam Boczny Trok (2014-07-16 19:15)

skomentuj ten artykuł