Method Feeder w praktyce
Gliwice Zion Bell (Zionbel)
2013-08-31
Na początku tego roku postanowiłem naskrobać coś o metodzie która bardzo się zajarałem.
Przyczyniło sie do tego dwóch moich portalowych kolegów ARCYMISIEK oraz ŚLIWA 80.
A ze wydaje mi się ze jestem osoba kreatywna to bakcyla złapałem od razu.
Method Feeder z mojego punktu widzenia.
Ten sezon spędziłem pod katem poszukiwań.
Poczytałem trochę na temat sprzętu i dokonałem pierwszych zakupów.
Zacząłem od wymiany szczytówki. Miejsce Jaxona Cantary zajęła szklana cieniutka szczytówka Shimano.
Doskonale się spisuje przy stosowanym prze zemnie obciążeniu.
Koszyczki to było szukanie :)
W swoim arsenale posiadam obecnie chyba z 6 modeli.
Obciążenie jest rożne ale ja sugeruje do feederka 30g.
Zdjęcie poniżej pokazuje kilka z nich.
I tak lecąc od lewej : Drennan 50g, Browning 30g, Preston 30g, Jaxon 30g, Max 30g, oraz zwykły ciężarek ołowiany.
Ten ostatni stosuje na nieznanych miejscówkach.
Idea methoda jest prosta podać przynętę w ubitej zanęcie lub tuz nad nią.
U nas na Śląsku podobno co lepsi zawodnicy stosowali ta metodę już na początku lat 90, podając kukurydzę ze styropianem nad paskiem ołowiu z wtopiona sprężyną.
Jak dla mnie podstawa tej metody to nie przynęta ale zanęta.
Ja stosuje dwie metody do stworzenia zanęty.
Pierwsza to pasta pelletowa z dodatkami ziaren.
Wtedy na zestawie końcowym lądują jakieś ziarna, np. kukurydza+konopia.
Drugi sposób to stick mix z dodatkami.
Zdjęcie poniżej pokazuje bazę jaka stosuję, którą gorąco polecam.
Przesypuje ja pelletem, konopia, kukurydza i skruszonymi kulkami.
Całość doklejam klejem zanętowym.
Gradacje mojej zanęty pokazuje następne zdjęcie.
Kolejnym ważnym aspektem w metodzie jest przynęta.
Ja stosuje cała game przynęt.
Pellety hakowe sa według mnie najlepsze.
Mamy na dzień dzisiejszy potężna gamę takich wynalazków.
Zdjęcie poniżej pokazuje jeden z nich.
Druga stosowana prze zemnie przynęta sa kulki proteinowe.
Stosuje do Method Feedera kulki w rozmiarze 10-12 mm.
Kulki w takim rozmiarze niestety nie są tak rozpowszechnione a jeśli znajdziemy ciekawa
kompozycje smakowa to jest dość droga.
Kuleczki w rozmiarze 10 mm zdjęcie poniżej.
Kulki takie stopuje od strony haka zwykłym stoperem gumowym a po drugiej
stronie pinka lub madem.
Daje mi to dość dobry efekt.
Fotka poniżej.
Kolejnym i już ostatnim etapem szykowania przynęty jest dipowanie.
Ja osobiście robie to dla spotęgowania efektu.
Stosuje dipy, boostery oraz dla całości zanęty z przynęta zwykła melasę.
Mój wpis pewnie jest dość chaotyczny bo nie mam drygu do pisania ale myślę ze w miarę czytelnie podzieliłem
sie moimi pierwszosezonowymi doświadczeniami z METHOD FEEDEREM.
Pozdrawiam i do zobaczenia nad wodą.