Metrowy szczupak - jezioro Karolewskie
Marek Dębicki (marek-debicki)
2013-10-29
Metrowy szczupak z jeziora Karolewskiego - m ateriał, który przedstawiam jest opisem wędkarskiego wypadu poczynionym przez Kolegę Piotra, który praktycznie w przeciągu dwóch weekendów następujących po sobie, złowił dwa piękne szczupaki, w ostatnie dwie soboty pażdziernika.
Sobota 19 października 2013r. Poranek był w tym dniu wyjątkowo zimny -3°C, ale za to słoneczny. Zaczynałem spinning od stanowisk sąsiadujących bezpośrednio z Polaną (bez rezultatu) . Pomyślałem, że po drugiej stronie jeziora mam większe szanse na brania. Pomiędzy 8.00, a 9.00 przechodząc koło kąpieliska i plaży pomyślałem - dlaczego nie spróbować właśnie w tym miejscu. Rozpocząłem wyrzuty równolegle do trzcin znajdujących się po mojej lewej ręce. Jak tylko przynęta dotknęła lustra wody zamykałem kabłąk kołowrotka i lekko napinałem plecionkę.
W ten sposób wiatr nie mógł jej "zwiać "na znajdujące się w bezpośredniej bliskości trzciny. Po opadnięciu przynęty na dno krótkimi ruchami wędki podrywałem ją na kilkanaście centymetrów nad dno i ponownie pozwalałem jej opadać. Jednocześnie wykonywałem w tym samym czasie dwa obroty rączką kołowrotka.
Można więc powiedzieć, że dosłownie szurałem przynętą po dnie. Na zastosowanie takiej metody pozwalało mi ukształtowanie dna w tym miejscu oraz brak zaczepów
i roślinności. Takim sposobem wykonałem kilkanaście rzutów. Po jednym z kolejnych
w odległości około 5-7 metrów od brzegu, podczas podrywania zestawu z dna zestaw zamurowało, jakbym trafił na zaczep. Taki stan trwał dosłownie 1-2 sekundy Potem nastąpił potężny podjazd, jakiego nie miałem nigdy wcześniej. Na moje szczęście ryba nie poszła w trzciny, a kierowała się na głębszą wodę na środek jeziora. Nie obawiałem się o wytrzymałość mojego sprzęt. Nowa plecionka 0,12mm o wytrzymałości 12kg, zadbany kołowrotek z idealnie pracującym hamulcem, tylko… No właśnie drobiazg, w postaci braku podbieraka!
Po pierwszym zrywie rybka pokazała sie 20-25 m od brzegu, popisując się pięknym wyskokiem nad powierzchnię wody. To był SZCZUPAK i to potężny metrowy szczupak z jeziora Karolewskiego. Ryba pokazała swoją siłę podczas dalszego holu, robiąc jeszcze jeden odjazd w jezioro, ale tym razem już pod moją kontrolą. Kilka metrów od brzegu potrząsnęła jeszcze kilka razy łbem próbując w ten sposób uwolnić się z haka. Rzut oka na potężny pysk wystarczył jednak mi się upewnić, że ta sztuczka mu się nie uda. Szczupak był solidnie zapięty w miejscu potocznie zwanym „nożyce”, co zapewniało mi swobodę i pewność dalszego holu.
Bez wielkiego problemu podholowałem go do brzegu i trzymając wędkę
w prawej ręce na wszelki wypadek najpierw poluźniłem hamulec kołowrotka,
a następnie lewą ręką wyciągnąłem zdobycz chwytem pod pokrywami skrzelowymi. Cała walka trwała wg mojej oceny około pięciu minut. Mierzymy rybę z Kolegami. Wynik jest imponujący. Szczupak mierzy dokładnie 100cm z wagą 5,80kg.
W tym dniu udało mi się jeszcze, na ten sam zestaw złowić okonia 30 cm. Jezioro Karolewskie szczupak