Miętus - ryba dla wytrwałych
Robert Nowakowski (brt3)
2012-10-05
Większość kolegów po kiju już kilka tygodni temu zakonserwowało kołowrotki i wędziska czekając na pierwsze wiosenne promienie słońca.
Lecz nie wszyscy zapadają w sen zimowy. Dla mnie sezon trwa cały rok. Już z początkiem pażdziernika zaczynam szukać miejscówek na jedyną dorszowatą rybę naszych wód. Wbrew pozorom nie jest to wcale takie łatwe.Łowię w Pilicy ale dołek z kamieniami i korzeniami nie zawsze jest stanowiskiem tych 'pięknych'ryb.Czasami łowię je na, ledwie metrowej wodzie z piaszczystym dnem. Kilkunastoletnie doświadczenie utwierdza mnie w tym, że miętus lubi bystrzejszą wodę. W zakolach,zatoczkach i innych tego typu miejscach nigdy miętusa nie złowiłem.
Najczęściej szukam miejscówek przy zakrętach.Tam zawsze jest rynna z głębszą wodą.Zestawy umieszczam w miarę możliwości równolegle do brzegu.Sprzęt jakim łowię, to zwykłe feedery
z przyciętymi szczytówkami.Żyłka 0.3/0.35 ciężarki wg.uznania i uciągu wody.Krętlik i ok.50 cm przyponu zakończonego
zwykłym sandaczowym hakiem.Dzwoneczki i w drogę, chociaż wieje i temperatura w okolicach 0.C
Żona wtedy dziwnie na mnie patrzy...
Jadę zawsze jeszcze jak jest widno.Nie ma nic gorszego jak nocne szukanie nowego stanowiska.Nad wodą jestem z 30 min.przed zmrokiem.Szybkie rozłożenie wędek,solidne wbicie widełek i
dwa zestawy lądują w wodzie.Przynętą u moim przypadku jest jak zwykle filet z uklejki lub innej rybki.Najczęściej łowię na świeże przynęty, gdyż cały rok mam do nich dostęp.
Brania zwykle zaczynają się ok.godz.19. Miętus sygnalizuje konsumpcję kilkoma delikatnymi szarpnięciami lub bez dzwięcznym przygięciem szczytówki,jednak zdarza się uderzenie w iście sandaczowym stylu.
Takie agresywne brania są wówczas, gdy miętus jest na braniach i jest ich w łowisku większa ilość.Wtedy nie zakładam dzwonka, lecz trzymam wędzisko w ręku i łowię na czuja:)
Wiele razy miałem przypadek, że ryba zupełnie nie zasygnalizowała brania.Przy wyciąganiu zestawu okazało się, że miętus już sobie zjadł fileta i się zdrzemnął:)))Warto co jakiś czas podciągnąć ciężarek o kilkadziesiąt cm.
Jeśli już mam branie i ryba zaczyna wysnuwać żyłkę,wtedy czekam do pierwszego postoju i lekko zacinam.Walka miętusa przypomina ....hmm sam nie wiem.On nie walczy i właśnie dlatego warto zwracać im wolność. Wędkowanie kończę ok.godz.22.
Jeśli wybierzecie się na takie zimne wędkowanie, to radzę zachowajcie wszelkie zasady bezpieczeństwa.Jest ciemno,mokro i ślisko.Listopadowa kąpiel w rzece może być przykra w skutkach.