MISTRZOWIE SPŁAWIKA koła 28 Ursynów-10.04.11

/ 10 komentarzy / 18 zdjęć


Machaj wędą, ryby będą...



Tradycyjnie w kwietniu wędkarze należący do Koła nr.28 PZW Warszawa Ursynów spotykają się nad wodą w celu rozegrania zawodów o tytuł Mistrza Koła w Wędkarstwie Spławikowym.
Tym razem teatrem poczynań moczykijów stał się Kanał Żerański. W niedzielę 10 kwietnia o 6.00 rano na miejscu zbiórki stawiło się 24 obładowanych sprzętem optymistów. Zapewne Bóg Eol widząc bojowe miny i zgromadzony arsenał poczuł lekkiego cykora, gdyż wiejące od kilku dni bardzo silne wiatry znacząco tego ranka osłabły. Jednak po południu przestał się nas bać i znowu nakazał podmuchać.
Zawody rozpoczęły się od krótkiej odprawie, na której sędzia zawodów oraz kapitan sportowy udzielili informacji dotyczących zasad rywalizacji, przeprowadzono losowanie stanowisk na obie tury i objuczeni wędkarskim majdanem zawodnicy udali się na wskazane przez los miejsca.
Wkrótce po okolicy rozeszły się aromaty z rozdrabnianych, mieszanych i ugniatanych zanęt. Można było wyczuć zapach wanilii, pierników, czosnku, anyżku, kolendry i wiele innych. Stosowano także mniej miłe dla nosa „przyprawy” : suszoną krew, kocią suchą karmę, różne robactwo. Widok pochylonych nad michami i kubłami wędkarzy gorączkowo przygotowujących papu dla rybek był przezabawny.
Na znak dany przez sędziego dziesiątki kilogramów tych specjałów poleciały do wody i niebawem rozpoczęto wędkowanie.
Dobrze, oj dobrze mają się ryby mieszkające w tym kanale. Tego dnia trzy koła rozgrywały tam zawody, tydzień wcześniej odbyły się zawody okręgowe ( ponad 200 uczestników ), codziennie wielu wędkarzy spędza tam czas rekreacyjnie. Trudno określić ile jedzonka w formie zanęty trafia tygodniowo do tej wody. Zapewne jest to kilka ton. Solidnie nakarmione ryby trudno więc skusić do brań i dobrać skuteczną technikę połowu. Używano więc różnych wędzisk, przynęt i metod. Były tyczki, baty i odległościówki, Jedna z tyczek przypominała słup telegraficzny lub maszt Daru Pomorza. Podziwiam jej właściciela Piotrka Grzelaka, który przy silnym wietrze utrzymywał przez wiele godzin to bodajże 14-to metrowe monstrum w rękach.
Brania wskazywały spławiki zainstalowane przelotowo oraz na stałe. Na haczyki trafiały ochotki, czerwone i białe robaki, pinki, „kanapki” kukurydza, pęczak, ciasta...
Niektórzy zazdrośnie ukrywali tajemne rybie żarełko mające na celu sprowokowanie ryb do przekąski. Po trzech godzinach nastąpiła zmiana stanowisk i cały rytuał się powtórzył.

Dwóch kolegów zbyt poważnie potraktowało znane wędkarskie powiedzenie – połamania kija i ... rzeczywiście połamali wędziska. Szkoda tylko, że nie w wyniku walki z rybą. Wśród nich był niżej podpisany.
Piotr Papa Smurf, będący po pierwszej turze na drugiej pozycji mocno pragnął przeskoczyć prowadzącego. Niestety, na tym nowym stanowisku rybki nie chciały z nim współpracować. Z rozpaczy jak bóbr obgryzł z kory dwa nadbrzeżne konary, co możecie zobaczyć na jednej z fotek. ( to oczywiście żart ).
Jeden z Kolegów zwinął wędki przed końcem zawodów, inny zaś drugą turę spędził na przechadzkach wzdłuż stanowisk.
Stale towarzyszyło nam kilka kaczek aktywnie reagujących na pluski wrzucanej do wody zanęty oraz liczni kajakarze, którzy po przykrych incydentach z poprzednich lat trzymali kurs swoich pływadeł w należytej odległości od wędkarskich stanowisk.
Przez długi czas towarzyszył nam policjant w mundurze. Przechadzał się wzdłuż kanału i nie bardzo był znany cel jego wizyty. Okazało się, że to wędkarz i chciał tylko popatrzeć jak radzą sobie jego koledzy „po kiju”.
Odwiedzili nas także koledzy, który z różnych przyczyn nie mogli stawić się rano na zawody. Wśród nich był Roman Krzeszewski - przewodniczący Komisji Rewizyjnej. Zna to łowisko więc doradzał, informował, podpowiadał...


Należy podkreślić, że punktualnie o godzinie 8.41 wszyscy zawodnicy wstali z krzesełek, zdjęli czapki i minutą ciszy uczcili pamięć Ofiar Katastrofy Smoleńskiej.

Złowiono wiele ryb. Były to głównie płocie, krąpie, leszcze, okonie, jazgarze, babki i ukleje. Trafił się „król” zawodów - ładny jaź.. Chyba wszyscy uczestnicy coś złowili. Byli jednak pechowcy, których rybki nie miały wymaganych 15 cm długości, tym samym musiały być od razu wypuszczane i nie podlegały klasyfikacji. To efekt korzystnych zmian w regulaminie zawodów naszego Koła. Nie opłaci się już mordować setek uklei i innego rybiego drobiazgu dla pozyskania pucharów i tytułów.
W sumie do wagi sędziowskiej trafiło 7 kg 420 g ryb.
Wszystkie wróciły po zważeniu w dobrej kondycji do wody !

Po zakończeniu zawodów sędzia kol. Jerzy Jarosz zajął się podliczaniem wyników, zaś pozostali uczestnicy imprezy skupili się w okolicach oparów wydobywających się ze skwierczącego grilla.
Niebawem ogłoszono wyniki zawodów.

Oto one :

1.kol. Tomasz Kosiński – mistrz koła
2.kol. Eugeniusz Świątkowski – I wicemistrz
3.kol. Andrzej Stencel – II wicemistrz
4.kol. Andrzej Górny
5.kol. Marek Sobiewski
6.kol. Michał Kulka


Łowcą największej ryby okazał się kol. Marek Sobiewski, który zgłosił jazia o wadze 530 g.

Szczegóły, punkty i klasyfikacja w poszczególnych turach zostaną zamieszczone niebawem na naszej stronie internetowej.

Po wręczeniu pucharów, pamiątkowych koszulek oraz gratulacjach smakowite kiełbachy z grilla zaczęły błyskawicznie znikać w żołądkach wygłodniałych i wychłostanych przez wiatr wędkarzy. Na łonie natury, w sąsiedztwie wypuszczających młode listki drzew smakowały wybornie. Dzielono się wrażeniami, wspominano poprzednie imprezy., planowano kolejne wyprawy. Jak zwykle panowała koleżeńska, miła i wesoła atmosfera.

Jednak było coś, co wprost przerażało. Był to widok śmieci w wodzie, na brzegach kanału i jego okolicach. Tysiące butelek, puszek po napojach, worków i toreb foliowych, opakowań po zanętach i przynętach, stare żelastwo, papiery, paczki po papierosach itd. Gdyby chcieć spełnić regulaminowy wymóg pozostawienia łowiska w czystości, to każdy wędkarz powinien udawać się na ryby w te okolice ciężarówką, aby móc to wywieźć.
Dlaczego władze miejskie są ślepe na ten problem ?

Następne zawody odbędą się 22 maja. Tym razem zmierzą się spinningiści. Już dzisiaj Zarząd Koła zaprasza wszystkich chętnych do udziału w tej imprezie. Szczegóły wkrótce na naszej stronie internetowej.

Zdjęcia wykonał autor tekstu.
PS. Przy okazji : zachęcam do zabierania aparatów fotograficznych na imprezy organizowane przez Koło. Jedna osoba, do tego biorąca udział w zawodach, nie jest w stanie zrobić pełnej relacji zdjęciowej na tak dużym obszarze.

Zbigniew Adamczyk
vel Apacz

 


3.5
Oceń
(19 głosów)

 

MISTRZOWIE SPŁAWIKA koła 28 Ursynów-10.04.11 - opinie i komentarze

Zbig28Zbig28
0
Dziwne. Przed momentem zamieściłem ten tekst, a już mam dwie oceny. To po prostu niemożliwe, bowiem nawet nie czytający powyższego nie byliby fizycznie w stanie go ocenić.
Coś w Redakcji szwankuje.
(2011-04-11 20:46)
Zbig28Zbig28
0
Widzę, że i zegary nam się nie zgadzają.
(2011-04-11 20:47)
neuroupneuroup
0
Byłem pierwszy raz na zawodach organizowanych przez koło numer 28 Ursynów i muszę powiedzieć, że było super i na pewno pojadę na następne zawody. Bardzo dużo się nauczyłem podczas tej niedzieli a na tym mi najbardziej zależało, wszyscy byli otwarci i koleżeńscy. Ja już spisałem sobie listę błędów, które popełniłem podczas tych zawodów więc za rok mogę być czarnym koniem :D
Było super. W szczególności dziękuje Panu, który był tak miły i mnie odwiózł do domu. Nie pamiętam imienia bo naprawdę mam słabą pamięć do imion.

Pozdrawiam wszystkich
(2011-04-12 01:06)
neuroupneuroup
0
Już sprawdziłem. Specjalne podziękowania dla Pana Gieńka za podwózkę na stary Imielin. Podziękowania dla wszystkich, którzy mi tego dnia pomogli w różny sposób.
(2011-04-12 01:10)
łysy wążłysy wąż
0
Problem "wysypiska zwanego kanałem Żerańskim" niestety miałem okazję zobaczyć na własne oczy niecały miesiąc temu. To co się tam dzieje, przechodzi ludzkie pojęcie... Ah, szkoda gadać...

Gratuluję Koledzy udanej imprezy i fajnej atmosfery, a zwycięzcom - oczywiście wygranej:-)
Przy okazji życzę Wam więcej tak udanych spotkań, zakończonych fajnymi relacjami.

połamania

(2011-04-12 16:04)
łysy wążłysy wąż
0
Krajoznawcze "walory" kanału Żerańskiego można podziwiać tu:

http://www.wedkarstwotv.pl/artykuly/inne/615-kanal-zeraski-warszawski-horror


pozdr.

(2011-04-12 17:16)
jameszdanojameszdano
0
mam takie pytanko do kolegów wędkarzy otóż szukam już dobrą godzinkę i próbuję znaleźć informacji w internecie na temat zawodów naszego koła na rok 2011. Byłbym wdzięczny gdyby ktoś mógł taki plan zamieścić lub dać mi namiary gdzie mogę się tego dowiedzieć, z góry dziękuje.
(2011-04-13 22:29)
Zbig28Zbig28
0
Musisz wejść na stronę naszego Koła - www.ursynow.wedkuje.pl - wejść w zakładkę Sport i znajdziesz tam wykaz wszystkich imprez planowanych i przyjętych przez WZS na rok 2011.
Przed chwilą sprawdzałem i wisi jak byk.
A o szczegóły możesz wypytać pod jednym z numerów telefonów podanych w zakładce - Kontakty.  Do zobaczenia nad wodą. Pozdrawiam.
(2011-04-14 09:22)
jameszdanojameszdano
0
o to bardzo fajnie :)
dziękuje za pomoc
(2011-04-14 20:06)
kamil11269kamil11269
0
piąteczka za wpis (2012-12-05 15:25)

skomentuj ten artykuł