Mój pierwszy rekord w życiu :)

Jest ciepły i upalny dzień 14 maja 2011 roku wybieram się nad pobliski zalew Siczki Górne. Z moich wcześniejszych doświadczeń ryby tam biorą doskonale na przełomie maj/czerwiec. Wyruszyłem rankiem około godziny 6.00 nad wodą byłem o godzinie 6.30 z miejsca zarzuciłem kije z białymi robakami i pineczkami. Było bardzo miło wędkowanie urozmaicały częste branie płotek małych leszczyków trafił się i karpik, ale najlepsze miało nadejść za kilka godzin . Powędrowałem trochę ze spiningiem , a także posiedział i próbowałem swoich sił w spławiku i tak jak zawsze płotka okoń. nadeszła godzina 13.00 pomyślałem że trzeba coś zjeść :) usiadłem w cieniu drzewa wyjąłem termos kanapki i zacząłem posiłek gdy jadłem podleciała wrona i zabrała mi moje białe robaki nie wiem jak to zrobiła ale to było bardzo zdolne ptaszysko. Ostatnie branie miałem około godziny 14.00 a potem na długi czas kije stały jak zaczarowane . Jest godzina 17.30 myślę sobie że jak tak dalej będzie to będę się zwijał niedługo mam autobus ale coś mnie tchnęło żeby jeszcze raz zarzucić no i tak zrobiłem zdążyłem zawiesić dzwoneczek odwróciłem się aż tu nagle słyszę branie podbiegłem do wędki i CIĘCIE! siedzi mam ją :D Zadowolony podholowałem moją rybkę do brzegu po czym zobaczyłem że to piękny Lechor. Zmierzyłem go mierzył 53cm po czym został zważony [1.32 kg]. Leszcz poszedł do siatki. Nie minęło 10 minut jak złapałem drugiego mierzył 48 cm był nieco mniejszy. Posiedziałem wtedy nad wodą do około godziny 20.00 po czym pojechałem do domu. Oczywiście rybka została zgłoszona do konkursu "Rekord Polski w długości ryby" prowadzonego przez "Wędkarski Świat" Komisja na czele której stał pan Jacek Kolendowicz przyznała mi złotą odznakę za Rekordową rybę w Kategorii Junior, z czego jestem niezmiernie dumny. Oczywiście nie mógł bym się nie pochwalić :) Zapraszam do obejrzenia zdjęć :)