Zaloguj się do konta

Mój pierwszy karp na kulki



Lato w tym roku jest wyjątkowo kapryśne. Ciągłe deszcze, skoki ciśnienia, to pogoda nie na ryby. Od dwóch miesięcy, prawie nic nie złowiłem. Łowiska komercyjne, nie dla emeryta. Kolega z Komorowa telefonicznie powiadomił mnie, że na zalewie, biorą ładne płocie i srebrne karasie. Pojechałem, chciałem się dobrać do płotek. Niestety wchodziła tylko drobnica. Sąsiad natomiast, łowiąc batem bardzo blisko brzegu, wyciągał okazałe karasie, używając przy tym podbieraka.
Nie wytrzymałem, podszedłem i zagadnąłem. Jestem emerytem i nie mam już czasu na naukę, proszę powiedzieć jak mam się przygotować, by łowić tak jak Pan?. Spodziewałem się różnej reakcji. Ale ta moja odwaga najwyraźniej spodobała się. Trafiłem na syna znakomitego wędkarza, - zawodnika, który otworzył się przede mną. Używał on zanęty linowo- karasiowej, wzbogaconej suszonymi czerwonymi robakami. Najpierw moczy je przez noc, a następnie dodaje do zanęty. Niestety te suszone czerwone robaki są bardzo drogie. Odpuściłem.
Pozostało, więc mi nic innego jak, wejść na „ wędkuję „ i przeanalizować wpisy i korespondencję ze znajomymi. Ta lektura spowodowała, że postanowiłem dokupić trochę kulek proteinowych i zacząłem systematycznie nęcić, niewielkimi porcjami, na stawie państwa Potulickich w Pruszkowie. Głównie były to kulki o smaku truskawki i słodkiej pomarańczy. Przez tydzień żadnych sukcesów, mimo różnego sposobu podawania kulek. Zawsze w takich momentach poddawałem się i odpuszczałem. Tym bardziej, że była to już godzina 10 rano. Słońce w prawdzie ostro świeciło, ale wiatr był bardzo słaby tyle, że zachodni, ciśnienie podwyższone.
W jednym z pojemników (dip scopex) moczyło się od ubiegłego roku kilka kulek. Postanowiłem je założyć na krótki przypon. Już po godzinie odjazd. Śliczny, bez żadnych otarć, w doskonałej kondycji karp, znalazł się w podbieraku. Nie mając maty, nie ważyłem go. Miał 71 cm, długości. Kilka zdjęć i szybko wrócił do wody. Starania zostały nagrodzone. Pozdrawiam znajomych z portalu wędkuję.

Opinie (7)

Hubson8

WItam.Bardzo ładny karp ;)). Moge tylko powiedzieć:,, Dla chcącego nic trudnego, chcieć to móc".Pozdrawiam i życze jeszcze więeeekszej ryby od tej ;))) [2011-08-18 22:09]

luki82

Gratuluje. piękna rybka i nadal pływa w wodzie. Super postawa i super cierpliwość. Brawo!!! [2011-08-19 07:01]

tadeuszolivia

Gieniu - zaimponowałeś mi cierpliwością wędkarską i postawą karpiarza.

Gratuluję

Tadeuszolivia

[2011-08-19 14:09]

przemek11

Brawo, bardzo ładna sztuka. Ja także zaczynając łowić na kulki szybko sie zniechęcałem, brakowało mi cierpliwości. Ale jak już udało się złowić karpika na kulke to frajda była niekiepska. Branie pierwsza klasa, odjazd i walka. Przed złowieniem pierwszej ryby na kulke, zastanawiałem sie, że kupując nowy kołowrotek sprzedawca naciągnął mnie na ten z wolnym biegiem. Dziś wiem, że gdyby nie to wędka była by w wodzie. To nie było branie jak na robaka, a wcześniej nie miałem o tym pojęcia.  Najważniejsze to necenie, przynajmniej w moim wypadku. Nece 3 dni i 4 na ryby, i zazwyczaj coś wchodzi choć były też sytuacje, że cały dzień i nic. Życzę kolejnych sukcesów i cierpliwości przede wszystkim. 5 ode mnie. [2011-08-20 10:09]

radeks93-93

no całkiem niezły jak na pierwszego [2011-08-21 19:22]

ortos1o

no ładny ja ostatnio złapałem karpie 3,12 kg mój rekord i dzisiaj rano o 6.00 mi się zerwał karp przy samym brzegu miał około 5kg a i kulki własnej roboty mam [2011-08-31 09:12]

jarcyk18

Karp to piękna i silna ryba. Mój rekord jakies 2.5kg , ale najpiękniejszego jakiego złowiłem  był nim Karpik z kanałku żerańskiego w Warszawie, niebył wielki ale za to pełnołuski(sazan). Miał w okolicach 1.5kg (no cos takego jak na swieta :) ). To moja wspaniała ryba i zdjęcia mam. [2011-11-29 11:22]

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów.

Czytaj więcej

Łowisko Tuszynek

ŁowiskoNa Łowisko Tuszynek wybraliśmy się w drugiej połowie lipca na k…

Klenie z Jasiołki

Planowałem wypad na klenie już dawno ale ostatecznie nie mogłem zdecydow…