Mój pierwszy lód - wędkarstwo podlodowe

/ 2 komentarzy / 10 zdjęć


Witam serdecznie
Długo czekałem aby wybrać się na swój pierwszy lód. Należę do osób ostrożnych dlatego mój pierwszy lód był właśnie dzisiaj. Razem z kolegami z koła wybraliśmy się na TATAR do Rawy Maz. Lód jest grubości 20 cm dlatego można już śmiało chodzić i szukać ryby. Łowiliśmy metodą 'na mormyszkę'. Wędkarzy nie było zbyt wielu. Nas czterech i może ze czterech miejscowych wędkarzy.

Ryby brały chimerycznie. Był okres, że w ciągu kilkunastu minut brały intensywnie i z otworu można było wyjąć kilka garbusów, ale było i tak, że przez pół godziny brania ustawały. Ryby brały różnie. Raz niziutko tuż przy dnie za chwilę w innym otworze wysoko nawet 50-60 cm nad dnem.
Po 4 godzinach wędkowania w Rawie Maz. postanowiliśmy zmienić łowisko i pojechaliśmy na zbiornik CHOCISZEW-LESISKO. Tu również zainteresowanie wędkarzy było znikome. Oprócz nas widzieliśmy kilku innych wędkarzy.

Tu brań było zdecydowanie więcej, ale brały okonie chyba z jednego rocznika o długości 10 cm. Wszystkie wracały do otworu ale trening był przedni. Nie w tym rzecz co i ile się złowi. Najważniejsze to pobyt na świeżym powietrzu wspólnie z przyjaciółmi.

 


3.9
Oceń
(32 głosów)

 

Mój pierwszy lód - wędkarstwo podlodowe - opinie i komentarze

mistrallmistrall
0
Dobre sprawozdanie z dzisiejszego dnia.ja tez dzis bylem na rybach i łowiłem tez same maluchy nawet takie po 5 cm.dzis niebyło rewelacji jak dzien wczesniej.dzisiejszy dzien jak kolega opisal mialem taki sam.POZDRAWIAM i ZYCZE SUKCESÓW (2009-01-11 22:46)
marianmc2marianmc2
0
Gratuluję pierwszych lodowych połowów i życzę sukcesów na następnych takich wyprawach. popieram to stwierdzenie, że najważniejsze jest świeże powietrze i koledzy po kiju. To świetna sprawa. Pozdrawiam (2009-01-12 11:46)

skomentuj ten artykuł