Mój sposób na wykonanie spławika z pałki wodnej
użytkownik 54091
2012-01-28
Spławiki z pałki wodnej - Tutaj opiszę jak ja wykonuje spławiki z pałki wodnej. Ale na początku chcę pokazać jak wygląda i czym się różni pałka wodna od trzciny. Na zdjęciach nr 1 i 2 jest pokazana pałka wodna. A na zdjęciu nr 3 i 4 jest trzcina. Te pałki zostały ucięte w grudniu, (ale tylko dla pokazu). Pałkę najlepiej jest ścinać na jesieni, wrzesień - październik i suszyć w przewiewnym miejscu około dwóch miesięcy. Na zdjęciu nr 5 jest to pozyskany materiał na spławiki Ta pałka została ucięta równo z lodem (jak by uciąć ją całą to by była jeszcze dłuższa) ma ponad metr i jest równa na całej długości. A trzcina tych zgrubień ma bardzo dużo, zdjęcie nr 6. Po pocięciu trzciny i pałki na części widać, że w środku jest pusta zdjęcie nr 7- czerwone strzałki to trzcina, a zielone pałka wodna. Jeżeli chodzi o pałkę wodną to ona ma pierwsze zgrubienie (w tej pałce) dopiero na 107 centymetrze zdjęcie nr 7a i wystarczy ją pociąć na odpowiednie długości naszych przyszłych spławków, (zdjęcie nr 8). Też na tym zdjęciu dla porównania z lewej strony jest pocięta trzcina i połączone są części cieńsze z grubszymi. Owszem, zdarza się, że i pałka jest krzywa, lub jajowata, ale wtedy wystarczy odciąć krzywy kawałek (zdjęcie nr 9 i 10). Kiedy nam to wszystko schnie możemy przygotować końcówki z oczkami. Ja je wykonuje z gwoździ. Można też wykonać z elektrody fi 3mm lub fi 4mm w zależności od grubości pałki. zdjęcie nr 11. Jeżeli chodzi o elektrodę to najpierw obijam ją z otuliny i czyszczę papierem ściernym. Gwóźdź o odpowiedniej (w zależności od grubości pałki) średnicy w tym przypadku fi 4mm, obcinam mu łeb i ostry koniec, (zdjęcie nr 12), a następnie rozklepuje od razu dwa końce zdjęcie nr 13 i wiercę w nich otworki fi 2 - 2.5mm.(zdjęcie nr 14). Po wywierceniu otworów obrabiam pilnikiem lub na szlifierce i czyszczę papierem ściernym (grubość papieru może być 200 - 400). W środku w otworkach załamuje krawędzie skrobakiem albo nożem zdjęcie nr 15. Po wyprofilowaniu i oczyszczeniu przecinam drut (gwóźdź) do potrzebnej długości. Na początek najlepiej będzie, aby jedno oczko było dłuższe, a drugie krótsze. Długość ich trzeba ustalić praktycznie w/g długości i grubości spławika - im dłuższy i grubszy spławik, tym oczko dłuższe i z drutu grubszego. Następnie wiercę otwór w pałce takim wiertłem z jakiego drutu jest wykonane oczko. Tzn. jeżeli oczko jest wykonane z drutu fi 4mm to też takim wiertłem wiercę otworek zdjęcie nr 17. (Gorzej jest z trzciną, bo tam otwory są większe i trzeba dawać "tulejki", które można dopasować z cieńszej trzciny, lub można dać więcej (grubiej) kleju. Następnie (zdjęcie nr 18) oczka wkładam do wywierconych spławików (jeszcze pałek) różnej grubości i wrzucam to do wiadra z wodą, (zdjęcie nr 19) (lub do butelki pięciolitrowej po wodzie mineralnej). Chodzi o to aby pojemnik z wodą był głębszy od długości spławika. Cieńsza wystaje więcej i nawet się przechyla. Teraz zamieniam oczka zdjęcie nr 20 i znowu wrzucam do wody zdjęcie 21. I tutaj widać, że grubszy spławik z krótszym drutem położył się na wodzie i tym samym ma za małe oczko. Może tak być, ale wtedy potrzeba będzie więcej ołowiu na zestawie. Teraz do leżącego spławika można powiesić śrucinę lub oliwkę (zdjęcie nr 22 i 23 i w ten sposób można już sobie regulować późniejsze dociążenie na zestawie. Im damy dłuższe oczka tym potem na zestawie mniej trzeba będzie dawać ołowiu. Na zdjęciu nr 24 strzałką czerwoną pokazane jest, że "oczko" jest wciśnięte za głęboko i należy je przed przyklejeniem lekko wyciągnąć. Strzałką zieloną pokazuje, że te "schodkowe" połączenie trzeba doprowadzić do takiego stanu, aby spławik miał jak najmniejszy opór w wodzie. Ja do tego celu stosowałem szpachlę samochodową - wykończeniówkę, ale można też użyć kleju dwuskładnikowego poxipol. Na zdjęciu nr 25 są pokazane prawidłowo przyklejone oczka. Teraz (zdjęcie nr 26) rozrabiam szpachlę, nie za dużo, bo zawsze możemy po wyschnięciu jej dodać i wypełniam ubytki pomiędzy dolnikiem a oczkiem zdjęcie nr 27. Następnie (zdjęcie nr 28, pilnikiem lub papierem ściernym formuję dolną część spławika. Po oczyszczeniu można pomalować to farbą najlepiej w sprayu, aby lepiej zobaczyć gdzie są jakieś ubytki, zdjęcie nr 29 i 30. Ewentualne braki uzupełniam. Teraz zdjęcie nr 31 jeszcze raz dokładnie czyszczę, najpierw ostrym nożem, a następnie papierem ściernym i można malować. Ja je malowałem przez zamaczanie, ale robiłem serie po 300 sztuk, więc mi się opłaciło stracić trochę farby, bo ona dość długo skapuje po takim malowaniu. Do malowania 10 czy nawet 50 spławików można użyć pędzelka lub cienkiego wałka. Po pomalowaniu całego spławika przystępujemy do malowania na biało samej antenki. Ale malowanie samych antenek proponuje wykonać przez zamaczanie. Wlewamy białą farbę do słoiczka po keczupie, lub innego wąskiego naczynia np do dużej strzykawki i zamaczamy tylko antenkę. Po wykonaniu tej operacji wychodzi nam półprodukt taki jak na zdjęciu nr 32. Po wyschnięciu maluję paski. Na zdjęciu nr 33 - mam silnik niskoobrotowy z uchwytem i haczykiem na który zakładam za oczko spławik do malowania. Podczas malowania pasków potrzebne są dwie ręce, więc do załączania silniczka zastosowałem wyłącznik nożny. Paski malowałem w różnych kolorach i różnych szerokościach, a farby do nich kupowałem w składnicy harcerskiej, teraz to chyba nazywa się sklep modelarski. Zdjęcie 35 pokazuje jak wyglądają paski pomalowane tą metodą. Tutaj z konieczności (czytaj z braku innych kolorów) pomalowałem tylko na czarno w celu pokazowym. Na zdjęciu nr 36 pokazuje gotowe spławiki. Więcej o malowaniu opisane jest w artykule "Malowanie spławików". Życzę wiele radości z własnoręcznie wykonanych spławików. Pozdrawiam Bogdan. P.S. teraz jest zima i pałka ścięta teraz będzie miała bardzo dużo "gości" w środku, (czytaj robactwa). Należy ją więc ciąć jak już pisałem na jesieni!
Jeszcze opiszę jak wygląda pałka wodna ścięta w grudniu z lodu. Na zdjęciu nr 37 wyraźnie widać kropki po robakach i nie ważne jest czy to jest kornik czy inny zjadacz naszego spławika. Ważne jest, aby z takiej pałki nie robić spławików i jeszcze informuje, że pałkę najlepiej jest ścinać w czasie trwania wykopków, lub zaraz po wykopkach ziemniaków. Wtedy jeszcze robactwo nie zdąży się zadomowić w roślinach.
Proszę jeszcze zobaczyć zdjęcie pana Olka - "olek2000" nr 38 i 39 na którym przeciął pałkę i pokazał co żyje sobie w środku ściętej pałki. I zima, to jest właśnie nieodpowiedni czas na jej ścięcie.
Na zdjęciach od nr 40 do nr 45 pan Olek - "olek2000" pokazuje, że nie potrzeba wiercić w gwoździu czy drucie otworków, tylko wystarczy skręcić odpowiednio drut i w ten sposób wyjdzie nam fajne oczko, które można wkręcić w pałkę bez wiercenia jej z tego względu, że zwinięte zwoje utworzyły nam taki świderek. Dziękuje olkowi2000 za zgodę na publikacje jego zdjęć i pozdrawiam go. Bogdan.