Mój sylwestrowo - noworoczny spędzony czas
Jerzy Makara (makaron47)
2011-01-02
Godz. 23.30 – wyjście na powitanie Nowego Roku pod miejskim ratuszem. Jak zawsze wspaniały pokaz fajerwerków.
Godz. 10.00 – spacer po plaży w Mielnie. Wietrznie i bardzo zimno. Niewiele osób spaceruje brzegiem morza. Liczniejsze grupy spotykamy na mieleńskiej promenadzie.
Godz. 12.00 – powrót do Koszalina przez Łazy. Na moście oglądamy wezbrane wody jamneńskiego kanału, gdzie schowały się przed morska krą stada ptaków. Zawsze podziwiam z tego miejsca wspaniały widok na Górę Chełmską.
Godz. 14.15 – po obiedzie biorę swój wędkarski tobogan i wyruszam na Jamno. Wieje niemiłosiernie. Rozgrzewam się wiercąc świdrem kilka otworów w lodzie. Zanęcam. Przez pół godziny nie mam żadnych brań.Na lodzie jest kilku wędkarzy. Wszyscy maszerują za okoniem w kierunku „czarnego lasu”. Robię zdjęcia. Po godzinie wracam do domu. Idąc w kierunku przystani WOPR w Łabuszu napotykam na lodzie „księżycowy pojazd” na kółkach. Jednak warto było przyjechać.
Godz. 17.00 – będąc już w domu otrzymuję telefoniczny meldunek od rodziny Jankowskich z koła”Przylesie”.Cytuję dosłownie „ panie prezesie, rodzina J. melduje zaliczenie sezonu trociowego. Mariolka złowiła na Radwi kelta troci o długości 70 cm i wadze 2.75 kg.
Składam gratulacje, nie ukrywając wędkarskiej zazdrości.
Pozdrawiam Jurek Makara