Zaloguj się do konta

Moja fascynacja spinningiem

Niebardzo wyobrażałem sobie łowienie drapieżników inną metodą niż na żywca, mając na myśli głównie szczupaki. Zaczynając swoją przygodę z wędkarstwem kupowałem zawsze karasie i jechalem na pobliskie stawy szukać zębatego. Cisza, spokój, słoneczko i tylko patrzeć na wodę jak spławik tańczy. Zupełnie niezakłócone oczekiwanie na branie. Jak do tej pory tak złowiłem najwięcej szczupaków.

Pewnego lata wybraliśmy się ze szwagrem i rodzinami nad pewne jezioro. Oczywiście łódź i poszukiwanie szczupaka. Miałem kilka blaszek i woblerów, ale jakoś mi nie szło. Z resztą szwagier też nie mógł nic złowić. W ciągu tygodnia złowił zaledwie jednego szczupaka. Pod koniec pobytu worek został otwarty i zaczął wyciągać jeden za drugim. Komplecik został złowiony w mgnieniu oka. Niestety, ja w dalszym ciągu bez ryby. Po powrocie kije głęboko schowałem w kąt.

Następnego lata ponownie wybraliśmy się w to samo miejsce. Byliśmy bogatsi o doświadczenia z roku poprzedniego. Pierwszego dnia szwagier po dwóch rzutach miał na kiju szczupaka. Pokazał mi wtedy woblera, którego nigdy wcześniej nie widziałem, takiego jerka w barwach okonia. Potem wyciągnął następnego zebatego. Podał mi jakiegoś innego, na tak zwane spróbowanie i o dziwo!!! - ja też w końcu złowiłem szczupaka na spinning. Spodobało mi się to do tego stopnia, że zacząłem „ćwiczyć” swoje woblery. I co? Też wyciągnąłem szczupaka.

Po powrocie do domu zamówiłem sobie kilka takich typu jerk i zacząłem z przyjemnością 'biczować' wodę. Zaletą jest to, że nie trzeba bezczynnie siedzieć i czekać na rybę, tylko aktywnie jej poszukiwać. Szanse nasze rosną, ponieważ jesteśmy w stanie spenetrować większe połacie wody. A uwieńczeniem moich wysiłków i podglądania szwagra, było zwycięstwo w pierwszych, dla mnie, zawodach wędkarskich i to spinningowych właśnie. Szkoda tylko, że aura nie sprzyja zbytnio wędkowaniu, przy widocznym braku „złotej polskiej jesieni”, oraz zmusiła rybki do przedwczesnego chyba zejścia na głębszą wodę, a i temperatura rozleniwiła je kompletnie.

Opinie (14)

kostekmar

Fajnie napisane. Piąteczka. Szkoda tylko, że Twoje końcowe stwierdzenie sprawdza się w zupełności. Zero brań na ostatnim wędkowaniu. Pozdrawiam [2009-10-21 14:10]

Sumek007

no ja wiem co to jest spining;p ja ró☻wnież na to łowię i hehe Tylko na To ... Pozdrawiam pożądny Artykuł [2009-10-21 16:40]

mapet77

Nie zgodzę się z tymi słowami cytuję:"Zaletą jest to, że nie trzeba bezczynnie siedzieć i czekać na rybę, tylko aktywnie jej poszukiwać." W poszukiwaniu drapieżnika z zestawem spławikowym na rzece można tak samo atywnie spędzic czas jak ze spinningiem w ręku. A czasami nawet spławik może okazac się bardziej skuteczny, gdyż pozwoli nam na dłuższy czas prezentacji przynęty przed nosem drapieżnika. Podczas spinningowania ryba ma kontakt wzrokowy z przynętą przez chwilę, w której ta przepływa przed nosem ryby natomiast przy zastosowaniu przepływanki z zatrzymaniem (na rzece) lub podciągania co kilka-kilkanaście minut zestawu w kierunku brzegu możemy dac rybie czas do podjęcia decyzji o ewentualnym pochwyceniu przynęty lub nie. Pozdrawiam TomaszG. [2009-10-21 19:39]

Slyder

mapet77 - ja też się nie zgodzę. Ile warstw toni wodnej można spenetrować żywcem? Nie wszystkie głębokości. Jak daleko można rzucić? Niezbyt daleko. Jak łatwo można zmieniać "zachowanie-prowadzenie" przynęty? Trochę trudniej. [2009-10-21 20:03]

FanAtyk

Jeszcze w połowie zeszłego sezonu wędkowanie to było dla mnie głównie siedzenie na stołeczku, tudzież leżenie i wpatrywanie się w szczytówkę feedera. Nie mogłem sie przekonać do spiningu w ogóle. DOPÓKI NIE SPRÓBOWAŁEM :) [2009-10-21 20:08]

użytkownik

Ja także polubiłem całkiem niedawno tą formę wędkowania. Mimo iż złowiłem jak dotąd 3 szczupaki a 'polowałem' z 20 razy to i tak myślę, że spinning jest suuper :-) Nie ma to jak obcowanie z przyrodą, spacer po brzegu i poszukiwanie rybek. Pozdrawiam. [2009-10-21 20:09]

uklejka

Kolego fascynujesz się spinningiem, łowiłeś na woblery, Jerki , spróbuj choć raz ,na nasze polskie , algi lub morsy w różnych rozmiarach , zobaczysz jakie to są fajne przynęty, a praktycznie zapomniane.Pozdrawiam. [2009-10-21 20:11]

jurek

Ważne , aby się nie zrażać , dziś nic nie pobije , to może jutro lub pojutrze , najważniejszy jest kontakt z wodą i przyroda ..... gratuluje artykułu i pozdrawiam....Jurek................. piątal za wpis . [2009-10-21 21:19]

mapet77

Do Slyder: o żywcu nie napisałem ani słowa, a co do spenetrowania toni przynętą podaną na systemie spławikowym, np. martwą rybką to spokojnie mogę Cię kolego zapewnic, że jestem w stanie spenetrowac każdą głębokośc. Co do odległości rzutu to musze powiedziec, że używając wędziska karpiowego, dwuczęściowego dł 3.6m i o krzywej ugięcia 3,5lbs mogę posłac płoc wielkości 15-18cm (martwą) na znaczną odległośc, nawet około 60-80m. Nie było moim zamiarem wypominanie wyższości spławikowej metody nad spinningową. Nie zgodziłem się tylko ze słowami cytuję: "Zaletą jest to, że nie trzeba bezczynnie siedzieć i czekać na rybę, tylko aktywnie jej poszukiwać" Łowienie na spławik tez może byc pracochłonne jak spinning. A czy głodny szczupak zatakuje martwą rybkę zawieszoną w toni czy kawałek "plastiku" lub "drewna" to już inna historia. Ja również lubię pospinningowac a najbardziej to chyba pojerkowac niż siedziec w miejscu, w którym po prostu nie ma ryb. Jako poszukiwacz emocji stosuje wszelkie dostępne metody połowu. Pozdrawiam TomaszG [2009-10-21 21:53]

koziolek95

Wazne żeby się nie zniechęcić po pierwszym razie i po nieudanej wyprawie ja sam jestem spiningisą i wiem ile trzeba się naczekać lat i ile wykonać rzutów zeby złowić coś poczciwego na polskich akwenach mam 15 lat a na spining łowie od 6 roku życia i dopiero w tym roku mogę się pochwalić okazem szczupaka o masie 5,60 kg i 94 cm złowionego nad Zalewem Zegrzyńskim przed tą straszną przyduchą [2009-10-22 21:20]

użytkownik

Ciekawy artykuł . Daję 5. [2009-10-23 11:03]

użytkownik

ciekawy atykuł fajnie napisany jak zaraziłes sie fascynacją spiningu połknołeś bakcyla ja uwielbiam spining piątal za wpis [2010-11-22 11:48]

pinex77

siemka SLYDER ,ja osobiście tak samo preferuję spina chociaż łowię czasem na spławik, i z gruntu aczkolwiek masz rację że spining jest aktywną formą wędkowania. sam przez większą część sezonu gonie z kijem za szczupłymi i sandałami... fajny opis, połamania. [2012-08-24 22:01]

użytkownik

5 [2013-05-20 17:50]

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów.

Czytaj więcej