Moja przygoda nad Jeziorem Mlewiec

/ 5 komentarzy / 24 zdjęć


Witam wszystkich sympatyków portalu wędkuje .pl. Chciałbym podzielić się moją przygodą jaka spotkała mnie i mojego kolegę nad J. Mlewiec. Pewnego dnia umówiłem się z moim dużo młodszym kolegą po kiju Patrykiem. Rudnickim na wypad na ryby.Po przybyciu nad wodę i rozłożeniu naszego sprzętu,zaczęliśmy wędkować i ku naszemu zdziwieniu i zaskoczeniu odwiedził nas bocian,który nie okazywał strachu w naszej obecności, podchodząc co raz to bliżej naszych stanowisk wędkarskich.

W pierwszej chwili nie byliśmy pewni jego zamiarów co do nas, ale po krótkiej dyskusji z kolegą stwierdziliśmy że to wielbiciel wędkarzy. Dlatego że nas nie opuszczał na krok, to bliskie przebywanie obok nas dawało nam do myślenia czemu tak jest, oczywiście nie przeszkadzał nam wręcz przeciwnie, bo razem z nami wypatrywał brań. Z chwilą brania i holowania ryby jego reakcje się zmieniały,był bardziej niespokojny chodząc w jedną i drugą stronę przedeptując.

Zrozumieliśmy że coś oczekuje od nas ,ku naszemu zdziwieniu po podaniu mu ryby zajadał się nimi. Po zjedzeniu kilku sztuk odlatywał i po chwili odwiedzał nas ponownie, i tak pomagaliśmy mu w karmieniu jego piskląt i kto powie że bocian je żaby a nie ryby.Ale to nie koniec odwiedzin w tym dniu, odwiedzał nas też mały ptaszek do dziś nie znam jego nazwy, sądzę że to była pliszka,ale nie jestem pewien chyba że ktoś zna się na ptakach i wie nazwę tego ptaszka. Będą zamieszczone fotki,a co do tego ptaka to też zaopatrywał się w naszej śpiżarni gdzie jako meni były: mady,pinki,i kastery.

Też miał liczną rodzinkę do wykarmienia,bo obracał dużo szybciej niż bocian i dużo więcej zabierał pożywienia względem swojej wagi.To było bardzo miłe, bo nie co dzień spotykamy się z taką przygodą. Dzikie ptaki podchodząc do nas miały zaufanie, że nie muszą się niczego obawiać z naszej strony,bo wędkarze to dobrzy ludzie.
Dziękuję i proszę o komentarze

 


4.6
Oceń
(24 głosów)

 

Moja przygoda nad Jeziorem Mlewiec - opinie i komentarze

ARTURRO123ARTURRO123
0
witam kolegę, świetny historia , miałem podobną hiatorię na rybach ale moją zanętą zainteresowała się myszka polna ,a ptaszek ten to chyba TRZNADEL krewny WRÓBLA.pozdrawiam.
(2010-10-08 11:34)
minusminus
0
fajna przygoda i świetne fotki, pliszka to nie jest - pliszka ma długie nogi bo to ptak brodzący

*****
(2010-10-09 13:10)
u?ytkownik5269u?ytkownik5269
0
znam też tego bociana zawsze przylatuje jak jakiś wędkarz jest i tylko każdy go karmi dlatego tam przylatuje:))
(2010-10-11 18:00)
u?ytkownik26041u?ytkownik26041
0

na kazdych naszych wypadach wedkarskich mozna podziwiac piekno naszej przyrody a ptaki sa czesto gosciami ktorzy nas odwiedzaja piatal

(2010-10-12 17:27)
mariola35mariola35
0
Też bywam nad tym jeziorkiem i TEN bociek nas odwiedzał moje dzieciaki nazwały go ZBYCHU:)
Ale były bardzo zdziwione jak raz pojechały ,bo tych ZBYCHÓW przyleciało 5 i już nie wiedzą na którego tak mówić:)))))
(2010-10-18 09:24)

skomentuj ten artykuł