Moja wędkarska wakacyjna przygoda
Dawid Witkowski (dawid510890)
2012-09-09
Nie mieliśmy niestety silnika, więc musieliśmy użyć ręcznej siły (wiosłowanie). Naszym wioślarzem był mój wujek, a ja i Kamil rzucaliśmy i podnosiliśmy kotwice. Najpierw popłynęliśmy na miejscówkę zwaną ,,Przepompownia' rzucaliśmy spinningami na szczupaka oraz na okonia. Lecz niestety bez efektów. Postanowiliśmy więc zmienić miejsce i popłynęliśmy w stronę tzw. ,,Patelni' -- jest to naprawdę świetna miejscówka na okonie lecz i tam nic nie brało. Po namysłach zdecydowaliśmy się popłynąć w stronę tzw. ,,Wysokiego brzegu' lecz i tam nic. Popłynęliśmy więc na ostatnią miejscówkę którą planowaliśmy obłowić. Było bez skutków i po namowie zdecydowaliśmy że za jakieś 5 min spływamy rzucałem na bocznego troka lecz bez skutków. Byłem już zmęczony staniem na łódce więc usiadłem wziąłem wędkę, założyłem obrotówkę Mepps Aglia 3 i wykonałem pierwszy rzut. Prowadziłem na za szybko ale i nie za wolno, nagle poczułem bardzo mocne uderzenie, więc zacząłem hol który nie trwał długo ,ponieważ branie było niedaleko od łódki. Po krótkim holu ryba ląduje w podbieraku, okazuje się ,że to szczupak po zmierzeniu i zważeniu dowiedzieliśmy się że ma 61cm oraz 1,4kg. Bardzo się wtedy ucieszyłem ,ponieważ była to największa ryba złowiona w moim życiu.
Gdy spłynęliśmy na brzeg oczywiście zrobiliśmy fotki.
Gdy dojechaliśmy do domu byłem bardzo zmęczony po tym szczęśliwym dla mnie dniu.
A tutaj link do filmiki ,który był robiony podczas tej wyprawy. Mile widzialne subskrypcje :)
https://www.youtube.com/watch?v=10gC65N1FrA