Zaloguj się do konta

Moje leszcze z Miedznej Murowanej

Kiedy się przebudziłem nic nie wskazywało na to,że pojadę na ryby,a i dzień wcześniej też nie planowałem żadnego wypadu.Spojrzałem za okno deszczyk sobie pokrapuje,wyszedłem na balkon czuję,że za ciepło nie jest,ale myślę sobie,że leszczyk lubi deszczyk.W jednej chwili myślę sobie jadę na zb.Miedzną Murowaną,a powędkuję od strony harcówki.Pinkę mam i to sporo a z niektórej już są kastery.Zdecydowałem,że będę łowił na pickery.Bardzo rzadko łowię tą metodą ponieważ można powiedzieć,że przyklejony jestem do bata-mam takiego 8m Jaxon-Phantom,no i odległościówka.Ale dzisiaj pickery,w sekundzie pomyślałem,że jakieś 3 lata temu właśnie od strony harcówki łowiliśmy bardzo przyzwoite leszcze,a słychać po Opocznie,że w Miedznej biorą liście-tak mówimy na małe leszczyki 10 cm.Szybciutko wskoczyłem w ubranie robaszki z lodówki i do piwnicy po wędki.Zapakowałem się do swojego Mondeo przez Opoczno moment przejechałem,ale wycieraczki chodzą cały czas,przecież mówili w TV że przejdzie.O godz.5.45 byłem już nad Miedzną postawiłem samochód koło wodomistrzówki-kapie z nieba,wcale mnie to nie wzrusza.zakładam ortalion,gumowce,biorę sprzęt i parasol,do miejsca w którym będę łowił jest ok 60-70 m.Idę nad brzeg zbiornika,nie ma nikogo,wieje silny wiatr i kapie deszczyk,ale się rozwijam i ustawiam podpórki na pickery.Ustawiam krzesło tak żeby wiatr wiał w plecy,następnie rozrabiam troszkę zanęty wędki gotowe,zakładam koszyczki na haczyk pinkę i jak najdalej śmigam,pamiętam,że trzeba zarzucać jak najdalej w koryto rzeki,bo bliżej wtedy jak pamiętam brały małe leszcze.Kije w podpórkach na razie nic się nie dzieje,ale wiatr śmiga mi nieźle po uszach i deszczyk,nie muszę rozłożyć parasol,wbijam pod skosem,teraz jest bajecznie.Siadam na krzesełko i po 5 minutach widzę na lewej wędce branie-delikatnie przygina szczytówkę więc zacinam,kijek delikatny Jaxon-Bolero,od 5 do25 cw,270 dł.nooo pięknie sie gnie trzy,cztery uderzenia,pomału skręcam żyłeczkę-16 przypon12 jest coraz bliżej brzegu,już się wyłożył,piękny leszcz ok.40 cm,jak na Miedzną i na opowieści spory.Wkładam do siatki i patrze jest branie na drugiej,zacinam czuje,że mały.Zakładam robaki i w koszyczek zanętę śmigam jak najdalej,patrzę chmurki się przecierają,deszczyk pomału przestaje,myślę sobie nie kłamali w TV,jest branie na prawej delikatnie zacinam czuję,że jest-mały,jest znowu branie na lewej zacinam holuje-mały.Myślę sobie chyba coś pokombinuję mam w robakach sporo kasterów,nigdy na nie nie łowię,ale słyszałem.że leszcze to lubią.Zakładam większe haczyki,teraz jedną pinkę dwa kastery i pinkę i kastera w koszyczek zanęta i daleko,to samo robię z drugą wędką.Siedzę na krzesełku słoneczko już grzeję,ściągam ortalion i zwijam parasol,jest branie-zacinam czuję spory opór,ale pomału holuję i nagle luz czuję,że się spiął,ale to nic.Od tego momentu zakładam po trzy pinki i trzy kastery,są brania nawet ładne leszcze,jeszcze parę schodzi z haczyków,ale tym się nie przejmuję,myślę sobie najważniejsze,że sobie połowiłem,a i parę sztuk wezmę na kolację,żona lubi leszcze i ja też są bardzo smaczne.Zaczyna mi się nudzić,więc postanawiam się pomału zwijać,słyszę jakiś samochód,myślę sobie,że przyjechali jacyś wędkarze,po chwili nad brzegiem idzie trzech z wędkami i całym majdanem,omijają mnie nawet się nie pytają czy coś bierze.Rozkładają się jakieś 20 m ode mnie.Wyciągam siatkę z wody leszcze się trzepią robiąc hałas, tych trzech patrzą ze zdumieniem,biorę parę sztuk resztę wypuszczam.Idąc z w stronę samochodu odwracam się za siebie i patrzę a już na moim miejscu jest jeden z tych przybyłych,zastanawiam się czy ma kastery i czy daleko będzie zarzucał.Myślę,że to był dobry sposób.Wędkowanie się udało,w trakcie mojej przygody z leszczami zrobiłem troszkę fotek telefonem.Pozdrawiam

Opinie (14)

krisiek

ekstra opowiadanie!gratuluje pieknych leszczy. [2009-05-12 16:35]

hubi

No i wyprawa udała się jak się chce to nawet deszczyk nie przeszkadza ładne leszcze i chyba dobry odpoczynek pozdrawiam. [2009-05-12 20:15]

użytkownik

Gratulacje udanej wyprawy.Artkuł spoko i mase super zdjęć;aż sam bym tam powędkował.Daje ci piątkę za ten tekst. [2009-05-12 20:58]

GOD

Bardzo fajny artykuł, a i leszcz też piękny :) Pozdrawiam serdecznie. [2009-05-12 22:00]

miniek6

Dobre!!! Dlatego 5. Było by 5+ albo nawet 6 -tylko nie mam pojęcia co to jest KASTER/ Bede wdzięczny jak mnie kto oświeci.PDK! [2009-05-12 23:09]

marcino

Daje 5 Sporo zdjęć i wyniki są - piękne leszcze . Chyba się tam wybiore .Okolice wody piękne co więcej do odpoczynku potrzeba . [2009-05-13 00:00]

waldek

Brawo za świetny opis i chęci w taką pogodę. 5 Ja z bratem też chcemy się tam wybrać połowic i odpocząć . Pozdrów Kol Opanie jak go znasz swego czasu byłem z nim we władzach Okręgu [2009-05-13 08:50]

adler

Super artykuł . Chociaż już bardzo dawno nie byłem w terenie ,to z chęcią czytam takie felietony. Miło że ktoś taki jak ty chce podzielić się wrażeniami z wyprawy. Super zdjęcia oraz wspaniały opis . DZIĘKI duża 5. [2009-05-13 10:58]

KYLON

Do kol Waldka;Musze powiedzieć tak,troszkę z humorem ,dla wędkarza nigdy nie ma złej pogody na rybki,jest pogoda dobra i bardzo dobra hahaha.A kolegę pozdrowię,tylko,że on ma na nazwisko OPALA ,troszkę przekręciłeś ale to nic. [2009-05-13 11:37]

Cygan

Byłem kilka razy na Miedznej. Ja ustawiałem się (z tego co pamiętam) kilka metrów bardziej w prawo. Pamiętam, że tam zawsze dobrze brała drobnica, większy leszcz rzadko się trafiał. Teraz wiem, że muszę machać dalej :) Dzięki za tę informację. Połamania kija. [2009-05-13 23:04]

KYLON

Do cygana-to jest bardzo ważna zasada rzucać jak najdalej,my o tym wiemy bo już nie raz przekonaliśmy się,jak blisko malutki leszczyk jak daleko to ładny.Może ktos nie wieży ale tak jest!!!!.Pozdrawiam i powodzenia ok40 m i więcej ale tylko od harcówki. [2009-05-14 07:51]

slawomir66

No Krzysiek kolejny dobry artykuł z wyprawy. Powiem tak kilka razy wędkowałem na Miedznej od trasy do Żarnowa ale nie miałem imponujących wyników. Owzem małe i śrdnie leszczyki ale to wszystko. Byc może nie znałem wszystkich dobrych miejscówek i niektórych tajemnic miejscowych wędkarzy.Ktoś pytał co to kaster, ano jest to kolejna faza przepoczwarzania sie białego robaka w muchę. Biały robak robi sie twardszy, zmienia barwę od jasno brązowej (tonący kaster), do ciemno brązowej na ogół lżejszy (pływający kaster). Dobry dodatek do zanęty leszczowej i łatwy w pozyskaniu ze starych robaków. [2009-05-16 21:46]

KYLON

Sławuś czy ktoś by lepiej to opisał od Ciebie-na prawde super [2009-05-17 07:46]

michalzosia

świetne leszcze kiedyś też takie chciałbym złapać pozdrawiam [2009-05-19 21:32]

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów.

Czytaj więcej

Łowisko Tuszynek

ŁowiskoNa Łowisko Tuszynek wybraliśmy się w drugiej połowie lipca na k…