Moje przygotowanie do wyjazdu na rybki


Witam po dłuższej przerwie spowodowanej sprawami prywatnymi i niestety brakiem czasu na wędkowanie. Przyszedł jednak czas na wypad na rybki. Co prawda będę w tym roku z chyba 4 raz, ale tamte 3 zakończyły się jedynie małym leszczykiem i płocią. Kilka dni temu mój brat Wojtek namówił mnie, aby pojechać i posiedzieć od rana do wieczora nad wodą i powędkować. Cóż...długo się nie namyślając zgodziłem się. I właśnie dzisiaj kończę przygotowania i jutro rano o godz. 3 pobudka i w podróż, która ma ok. 100km. W miejsce, gdzie jedziemy nastawiamy się głównie na Karasie, jednak poza tą rybką spotkać można jeszcze lina, karpia, okonia, suma i szczupaka. Dlatego też jak widać na zdjęciu zanętą będzie "Dragon Elite" Lin-Karaś, a na hak: kukurydza (pierwszy raz stosuję ten oto sposób, gdzie ziarna kukurydzy zostawiam na kilka godzin zamoczonych w miodzie), zobaczymy co z tego mi wyjdzie, robaki białe i czerwone oraz pęczak gotowany w wodzie z dodatkiem miodu. Po powrocie mam nadzieję jak najbardziej udanym zdam relację.

 


5
Oceń
(4 głosów)

 

Moje przygotowanie do wyjazdu na rybki - opinie i komentarze

skomentuj ten artykuł