Zaloguj się do konta

moje refleksje z sezonu 2009

Koło PZW Kolejarz Małaszewicze w roku 2009 osiągnęło stan 156 członków i posiada dalej tendencję wzrostową. Cieszy fakt, że posiadamy w swych szeregach więcej dzieci i młodzieży, zwiększyła się też grupa Kolegów którzy powrócili do naszego koła. Szykujemy się do zebrania sprawozdawczego i pierwszych zawodów podlodowych. Pogoda dopisuje. Rok 2009 ze względu na przyduchę potraktowałem ulgowo i nie wyjezdżałem na łowiska zbyt często. Wyjazdy traktowałem relaksowo przy udziale wnuczki Moniki i wnuka Marcinka, którzy również wędkują. Brałem udział w zawodach organizowanych przez kolo i byłem współorganizatorem zawodów. Cieszyły mnie najbardziej zawody z udziałem dzieci i frekwencja na tych zawodach. Mam nadzieję że zaplanowane na rok 2010 zawody i imprezy dla dzieci będą również udane.
Cieszyła mnie postawa mojej wnuczki Moniki która wygrała zawody okręgowe w Janowie podlaskim w kategorii kadetów i miejsca na pudle w zawodach dla dzieci organizowanych przez kolo i GOK w Koroszczynie wnuczki i wnuka. Oby tak dalej.

Opinie (1)

taras

Cześć Ziutek.

Koło ma tendencje wzrostową, a my mamy o rok więcej na karku, czyli jesteśmy  mądrzejsi, i to jest proste, jak 100 m żyłki w kieszeni.

Jak dobrze mieć wnuki, jak fajnie zaszczepiać cechy wędkarstwa, ale co na to ich rodzice?

Dlaczego to napisałem? A to dlatego, że moja żona, matka trójki twierdzi, że wędkarstwo - to nauczanie lenistwa i metod skutecznej ucieczki z domu. Czy ma racje?

Trzymaj się emerycie, gotuj wędki i malucha, bo nie wiesz, kiedy poczujesz zew Bugu.

Tymczasem przygotuj ze 2 stuwy na haracz - daninę do złożenia przez pokonanego wędkarza w boju z PZW.

powodzenia.

 

[2010-01-19 10:40]

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów.

Czytaj więcej

To był dobry rok

To był wyjątkowo dobry rok dla wędkarzy koszalińskiego okręgu PZW. Ma…