Moje sposoby na koszyczek.

/ 17 komentarzy

Może komuś wyda się to banalne bądź zbędne, jednakże mi się sprawdza, a mianowicie:

  1. Po zarzuceniu zestawu z koszyczkiem zanętowym, bądź sprężyną i naciągnięciu żyłki, Czekamy kilku minut, aż zanęta „wyleci z koszyczka”, a następnie podciągam cały zestaw o długość przetoki. Dzięki temu nasza przynęta leży idealnie na zanęcie.
  2. Mój drugi „patent” :-) powoduje, iż nie brudzimy sobie rąk (w przypadku kwadratowego koszyczka bez dna), a mianowicie nie wkładamy ręką zanęty do koszyczka, a jedynie wciskamy go w zanętę (nieraz kilkakrotnie), aż sam się napełni. Dzięki temu mamy czyste dłonie i możemy od razu zarzucać. W ten sposób unikamy również zgniatania koszyczka, przez zbyt mocne jego ściskanie.
  3. Za rurką anty-splątaniową zawsze zakładam śrucinę, na tyle dużą, aby nie „zawiesiła” się na niej rurka, w ten sposób ochraniam węzeł przed krętlikiem. Stosowałem wcześniej duże stopery, jednakże często rurka blokowała się na nich, a same stopery zjeżdżały na węzeł.
Z moich sposobów na koszyczek to chyba tyle, a jakie są Wasze "patenty" na łowienie przy pomocy koszyczka zanętowego, bądź sprężyny?

 


3.7
Oceń
(28 głosów)

 

Moje sposoby na koszyczek. - opinie i komentarze

ryukon1975ryukon1975
0
1. Powinno być zaznaczone że może się sprawdzić tylko na łowiskach danego typu, wody stojące i długości przyponu. 2. Całkowita przypadkowość zgniecenia zanęty w koszyku i tego jak szybko z niego ta zanęta się wydostanie. 3. Standardem jest że zakłada się w tm miejscu stoper czy właśnie śrucinę więc to żaden "mój" sposób. Bez oceny. (2016-09-19 10:06)
PoznanskiWedkarzPoznanskiWedkarz
+2
Wielkie dzięki za super uwagi, co do pierwszej rzeczywiście nie pomyślałem zgadzam się w 100%, co do drugiej to zawsze jak urabiam zanętę jest ona przepuszczana przez sito i dobrze wymieszana, także nie ważne, gdzie wcisnę koszyczek jest równo wypełniony składnikami i zawsze staram się wypełnić go podobnie, dzięki czemu wiem mniej więcej ile czasu zajmuje zanęcie wydostaniu się z niego. Natomiast odnośnie 3 :-) standardem z jakim ja się spotkałem był stoper, który nie do końca się mi sprawdzał i zacząłem stosować większe śrucinki. Tak jak napisałem na początku sposoby te dla zaawansowanych wędkarzy zapewne wydadzą się banalne itd., dlatego również skierowałem ten wpis do początkujących wędkarzy i chciałem zebrać w komentarzach ciekawe patenty innych wędkarzy, celem stworzenia takiego mikro kompendium wiedzy. Prowadzę swojego bloga od tygodnia, są to moje pierwsze w życiu wpisy i zdaje sobie sprawę, że mogą być nienajlepsze, ale obiecuję poprawę, bo społeczność jest tutaj rewelacyjna i w przeciągu tygodnia zebrałem wiele ciekawych porad. Pozdrawiam (2016-09-19 10:27)
SlawekNiktSlawekNikt
+1
Prowadzisz bloga od tygodnia piszesz, to chyba chcesz być najaktywniejszym blogerem na tym portalu co sądząc po ilości tematów może Ci się udać :-) Merytorycznie powyższy tekst ma sporawe braki no chyba, że prosisz o porady, dlatego bez oceny. Ode mnie jedna porada. Ja w ogóle nie stosuję aktualnie rurek choć miałem krótką przygodę z nimi i napiszę tak. Jak już je stosować to według mnie możliwie krótkie. (2016-09-19 12:33)
PoznanskiWedkarzPoznanskiWedkarz
+1
Dzięki za opinie postaram się, aby kolejne wpisy były na wyższym poziomie. Czy staram się być najaktywniejszym, to sam nie wiem, do tego czasu tworzyłem takie mikro wpisy w kalendarzu sam dla siebie w których opisywałem sobie jakieś ciekawostki, które wyczytałem, usłyszałem, opisywałem sobie wszystkie wyjazdy, jak ryby brały,jaka pogoda itd. Tutaj wszystko to mogę sobie jakoś uporządkować, dodawać fotki itp., fajna opcja takiego interaktywnego dziennika wędkarza. Niesamowitą radość, satysfakcję i przysłowiowego powera dały mi opinie od innych na moje pierwsze artykuły . Super uczucie napisać coś i przeczytać jakieś miłe słowo. Długo się zastanawiałem czy założyć tego bloga bo bałem się krytyki, a okazało się że ludzie tutaj są przemili, rzeczowi i jak już jest krytyka to bardzo konstruktywna i na pewno będę starał się poprawić. (2016-09-19 13:00)
pakmen69pakmen69
+2
Cześć mam nadzieję że coś podpowiem. Ja łowię bez rurki. Zestaw im prostszy tym lepszy. Na agrafce z krętlikiem wieszam koszyk przed węzłem łączącym krętlik z przyponem dodaję mały koralik zabezpieczający węzeł i nie skręca się żyłka w czasie zwijania, czy zarzucania. A co do przyponu długi od 60 cm do 1 m. ryba z żelastwa nie będzie jadła. Tak jak ty czekam po zarzuceniu i podciągam (wody stojące).): (2016-09-21 18:30)
PoznanskiWedkarzPoznanskiWedkarz
+1
Kurcze takich długich przyponów nie stosowałem, ani koralików na pewno przetestuję dzięki za super komentarz. Pozdrawiam (2016-09-21 18:46)
jarcyk18jarcyk18
+2
Witam , Jeśli chodzi o ołów za krętlikiem .To stosuje od dawna ,Sam wpadłem na ten pomysł aby chronić węzeł (żyłke) na krętliku przed rurką i jej wtykaniem się malutkich krętlików w środek rurki (zawsze ma się kilka starych śrucin) . Jeśli chodzi o podciąganie żyłki to zgodzę się na stojących wodach ,Choć również stosuję na wodach bieżących po długiej przerwie w braniu ryb. Tj. po 10 min na przykład. Nabijanie koszyczka w sposób który opisałeś stosuje bardzo często i też z tych samych pobudek , Aby mokre ręce po zdjęciu ryby od razu nie oblepiały się zanętą a póżniej nie lądowały na wędce,. no chyba ,że tylko przerzucam i ręce są suche, Sprawy ,które tu opisujemy , Są jak ognisko dla Neandertalczyka , No ale zawsze się można wymienić poglądami. (2016-09-21 20:18)
PoznanskiWedkarzPoznanskiWedkarz
0
Niesamowicie rozbawiło mnie to porównanie do Neandertalczyka, koniecznie muszę zapamiętać :-) pozdrawiam (2016-09-21 21:18)
Wolverine783Wolverine783
+1
Zamiast śruciny ja używam gumowego stopera:) według mnie jeszcze lepsze rozwiązanie:) (2016-09-22 22:46)
ryukon1975ryukon1975
0
Rozwiązanie w postaci śruciny pochodzi jeszcze z czasów gdy nie było można złożyć kompletnego zestawu wędkarskiego od wędziska do haka na sklepowej ladzie w trzy minuty. W praktyce różni się od stoperów ma wiele zalet ale i wadę gdy ktoś nie ma umiaru i prasuje twardym ołowiem żyłkę. (2016-09-23 05:11)
PoznanskiWedkarzPoznanskiWedkarz
0
Oj nie powiem mnie również zdarzyło się kilka razy za mocno, a czasem wręcz przeciwnie za słabo zacisnąć śrucinę i w obu przypadkach nie skończyło się to najlepiej. Dlatego zaciekawił mnie sposób z koralikiem i przy najbliższej okazji go przetestuję :-) (2016-09-23 10:10)
Romuald55Romuald55
0
To żadne patenty.Ja to stosuję od pradawnych lat. (2016-09-23 11:53)
miroslaw-gagalsmiroslaw-gagals
0
Aby krętlik nie blokował się w rurce antysplątaniowej (uprzedzam, że nie stosuje rurek), daj większy krętlik. Węzeł wejdzie w rurkę, a oczko krętlika zablokuje się na kancie rurki. Albo zastosuj koralik (kup tanie na bazarku lub paczkę na Allegro) o takich wymiarach, by węzeł żyłki wchodził luźno w otwór krętlika, a sam krętlik oparł się o kant rurki. Nie stosuj ołowiu jako stopera. Zapoznaj się z zestawami: pętla, asymetryczna pętla, helikopter, przelot (ołów/sprężyna/koszyk przelotowy), paternoster. To podstawa. Daję Ci palucha w górę za... chęci. Pozdrawiam i powodzenia. (2016-09-27 20:55)
erykomerykom
+1
Sam osobiście stosuje większe krętliki i jest ok.Sporadycznie zakładam koraliki (2016-09-27 21:21)
PoznanskiWedkarzPoznanskiWedkarz
0
Pomysł z większym krętlikiem wydaje się bardzo dobry, bo im zestaw prostszy tym lepiej, na pewno skorzystam z rad, wielkie dzięki. (2016-09-27 22:21)
fisharkfishark
0
Do koszyczka też stosuje większe krętliki minimum rozmiar 8, do tego rurki antysplątaniowe wyłącznie z gumowymi zakończeniami, coś jak na foto http://maxwatch.pl/topfishing/paternoster%2020.jpg wtedy nie ma potrzeby zabezpieczania węzła gumowymi stoperami. Taka śruta ołowiana założona między krętlikiem a rurką jest błędem, po kilkunastu zarzutach śrucina jest coraz to mocniej spychana na węzeł wtedy jest on miażdżony i osłabiany. (2017-05-15 23:06)
briardbriard
0
Witam.Ja po wielu latach wróciłem do jak najprostszego zestawu gruntowego-czyli ołów przelotowy zabezpieczony gumowym stoperem lub ołów na krętliku ,bez rurki "splątaniowej ",krętlik i przypon i wtedy mogę łowić na ulubionego pickera.Łowię tak na niezbyt duże odległości bo jednak gorzej z precyzją zanęcania wcześniejszego ,ale tam gdzie ja łowię nie ma takiej potrzeby.Co do śruciny ołowianej to patent z okresu PRL gdzie nie były znane gumowe stopery ,śrucina poza trwałością nie ma żadnych zalet a potrafi narobić wiele bigosu. (2017-05-20 09:03)

skomentuj ten artykuł