Muchowe początki
Łukasz Cieśla (Freddie)
2012-09-29
Najpierw udaliśmy się w górę rzeki ok 2 km od samochodów, ale ryby nie chciały współpracować.
Potem poszliśmy na miejscówki w dół od samochodów widzieliśmy ryby ale nie reagowały na nasze muszki. Wreszcie kolega Grzesiek sprowokował klenia którego wyholował po kilku chwilach rybka miała 40 cm i oczywiście wróciła do wody. Zaraz potem otrzymałem telefon od kolegi Łukasza żebyśmy zeszli w dół bo wyjął pięknego klenia i chciał z nim zdjęcie jak się okazało ryba ma 49 cm przepiękny kleń.
Ja w tym dniu miałem kilka brań ale nie potrafiłem ich zaciąć. Potem mieliśmy jeszcze kilka kontaktów ale ryby tylko odprowadzały muszki. Zakończyliśmy wędkowanie ok 18.
Na drugi dzień o godzinie 6 wstałem i wybrałem się w te same miejscówki co dzień wcześniej ale miałem tylko 1,5 godziny na wędkowanie. W pierwszej miejscówce miałem zbiórkę ale niestety nie udało mi się zaciąć potem nic się działo zmiany much też nie skutkowały. Przeszedłem na kolejną miejscówkę i w drugim podaniu za muszką zrobiła się fala i jest przepiękna zbiórka tym razem udaje mi się zaciąć. Ryba walczy pięknie, kij gnie się niesamowicie hol trwa około 3 minut , nie mogę ryby podprowadzić w górę rzeki więc muszę trochę za nią zejść w dół , udaję mi się ją podebrać z pomocą podbieraka to JAŹ mierzy 43 cm piękna ryba - cieszy mnie bardzo bo to moja pierwsza ryba złowiona metodą muchową. Łowię potem jeszcze ok 40 minut w 2 miejscach ale rybki nie chcą już współpracować.
Za 2 dni po tej Jazi udaję się z kolegą na inny odcinek rzeki w poszukiwaniu kleni i jazi. Nad rzeką jesteśmy ok 10:30 kolegą łowi na spina a ja na suchą muszkę. Przez 2 godziny jesteśmy bez kontaktu , potem mam kilka zbiórek ale są to malutkie rybki. Schodząc w dół rzeki dochodzimy do pięknej długiej rynny w połowie tej rynny moją muchę zbiera ryba , po sekundzie zacinam i czuć miły pulsujący ciężar rybka walczy dość dynamicznie po dłuższej chwili ląduje w podbieraku jest to kleń mierzący 39 cm , ok 200 metrów poniżej tego miejsca wyjmuję jeszcze jednego klenika ale małego ma 31 cm. Kolega łowiący na spina był bez kontaktu także mucha wygrywa ze spinem.
Wszystkie ryby opisane wyżej oczywiście wróciły do wody. Woda w naszej rzece jest czysta jak w akwarium i większość zbiórek jest widać jak na dłoni , ale również trudniej jest podejść rybę. Metoda muchowa na rzece nizinnej jest bardzo efektowna i zarazem efektywna. Na pewno wybiorę się w tym roku za kleniami i jaziami kilka razy.
pozdrawiam
Łukasz