My jesteśmy gośćmi !!

/ 19 komentarzy

Każdy z nas kiedyś był zaproszony przez rodzinę, przyjaciół, znajomych w gościnę. Każdy z nas potrafi się zachować jak należy w gościach. Każdy z nas posiada przynajmniej minimum kultury. Dla tego ten artykuł jest dla każdego. Nie jednokrotnie na pewno też zapraszaliście swoich znajomych do własnego domu, by spędzić miły wieczór lub wypić piwko przy meczu. Jestem pewny, że każdy z was wymagał od gości kultury i odpowiedzialności za swoje czyny. W końcu to jest WASZ dom to wy jesteście w nim Panem i Królem, więc macie prawo wymagać. Bywa tak, że są spotkania, na których dochodzi do incydentów, przykładowo - kolega zwali obraz lub zbije ulubioną szklankę. Zawsze w takiej sytuacji dochodzi do porozumienia, kolega sklei obraz lub odkupi szklankę. Wychodzi na to, że to bardzo prosta komunikacja, w której dochodzi do porozumienie i zadowolenia dwóch stron. Gość odpowiada za swoje czyny a właściciel wciąż ma porządek. Haa no właśnie, wyobraźcie sobie, że nie zawsze jest tak kolorowo jak opisałem powyżej. Napisze taki szybki opis sytuacji, która dla każdego z nas jest nie sympatyczna i nie miła: Zapraszacie gości, uroczystość przebiega wesoło i zabawnie aż w pewnym momencie jeden z gości wylewa sok porzeczkowy na waszą nową kanapę i przewracając się niszcząc łóżeczko waszego dziecka. Co najgorsze w efekcie końcowym gość nie zwraca pieniędzy ani nie chce pomóc w naprawie wyrządzonym przez niego szkód. No i macie kłopot! Nie macie wy gdzie spać i wasze dziecko. Sprawa dość irytująca i nerwowa. Wiem, Wiem to tylko historyjka wymyślona, która nie musi mieć miejsca, ale uwierzcie mi, że nie jednego to spotkało i nie jednego z was może to spotkać.

A teraz do rzeczy, my wędkarze kochamy wędkować, ten sport jest naszą pasją naszym hobby a dla niektórych nawet życiem. Wybierając się nad ryby jedziemy w gościnę. Tak może to śmieszne, ale to my jesteśmy gośćmi i to my musimy zachować te minimum kultury i odpowiedzialność za swoje czyny. Wiadomo, że zawsze trzeba coś wypić i to nie ważne czy sok, herbatę czy piwo, ale organizm człowieka wymaga wody. Nasz napój zazwyczaj ma opakowanie, które po spożyciu zawartości wypada „wyrzucić” i to jest ten błąd, który popełnia, co drugi wędkarz, siup za plecy wpadło w krzaki… Przykładem drugim jest to, że nie jeden wędkarz lubi przypalić papierosa, no ale co zrobić z tak zwanym kipem? No większość pstryk do wody i po sprawie. Tak się zachowuje gość? Moim zdaniem NIE! Podejrzewam, że nie jeden z was nie chciałby szorować łóżka oblanego sokiem a co gorsze kupować nowego dywanu, bo stary ma dziury od „kipów”. To jak ma czuć się ryba składająca ikrę przy reklamówce i butelce po napoju? To ona jest w swoim domu!! A Wy goście zrobiliście z niego wysypisko i to ona teraz cierpi! Patrząc na to jeszcze inaczej, czy nie fajnie przyjechać nad wodę gdzie stanowisko jest zadbane i wysprzątane? No dla mnie super! Wiem, że ryba z miłą chęcią składa tu ikrę i się rozmnaża! Tak samo wypada zostawić stanowisko w idealnym porządku.

Apeluje do wszystkich wędkarzy by sprzątali po sobie a nawet po poprzednich śmieciarzach nie wędkarzach, bo człowieka, który zachowuje się jak brudas i świntuch nie może być nazwanym wędkarzem!!! Przecież 5min to nie jest dużo, a można naprawdę dużo pomóc gospodarzowi wody, czyli rybie i samej naturze jak i samemu sobie. Zabierajcie nad wodę zawsze reklamówkę, w którą wrzucicie śmieci a w drodze powrotnej wyrzucicie na śmietnik. Skoro Ty wymagasz od swojego gościa w swoim domu, choć minimum kultury to przestrzegaj jej też nad wodą! Bo woda to jest dom ryby i to ona jest tam Panem i Królem w nim!!!!




Patryk Pindral. "Wędkarze z Charakterem" !

 


4.9
Oceń
(48 głosów)

 

My jesteśmy gośćmi !! - opinie i komentarze

jurekjurek
0
Bardzo trafne spostrzeżenia Patryk , oby więcej takich ludzi , jak Ty , pozdrawiam serdecznie . (2012-09-20 19:49)
u?ytkownik32263u?ytkownik32263
0
Z zachowaniem czystości po SOBIE jestem jak najbardziej za. Lecz sprzątaniem brzegów nie powinni zajmować się wędkarze lecz właściciel/dzierżawca wody. Czyli PZW. A dlaczego? Ponieważ jest to ich woda i oni powinni o nią dbać a nie przerzucać odpowiedzialność na wędkarzy. Owszem tak najłatwiej a straż jeszcze dowali niepokornym mandacik... Ale za co? W całym cywilizowanym świecie to WŁAŚCICIEL jest odpowiedzialny za to co jest jego WŁASNOŚCIĄ. Tylko PZW jakoś tego nie widzi. Trzeba zdać sobie sprawę że My wędkarze nie jesteśmy właścicielami a takie PZW jeszcze doi nas ile wlezie. Sorki ale ja nie będę sprzątał nie swój syf tym bardziej że muszę jeszcze bulić za łowienie w nim trzy i pół stówy bo niestety jestem skazany na tą chorą instytucję. Zresztą sam wiesz Kolego Patryku że u nas w Toruniu nie ma żadnej prywatnej większej wody z drapieżnikiem a to jest mój priorytet. Też uprzedzam późniejsze stwierdzenia o przestrzeganiu statutu. To przestarzały, komunistyczny bełkot. Żyjemy w XXI wieku w demokratycznym kraju i jakieś durne zapisy o czynie społecznym już dawno powinny wywoływać tylko uśmiech na twarzy a nie być rzeczywistością. Teraz za każdą usługę się płaci. Więc niech szanowne dupska z PZW albo kogoś najmą do sprzątania albo same ruszą swe 4 litery w tym celu-to praktycznie nie możliwe. A w sumie wystarczy tak niewiele. Postawić kosze i je z raz, dwa razy w miesiącu opróżniać a śmieci będzie dużo mniej. I wykreślić ten durny zapis o zachowaniu czystości w promieniu co najmniej 5 m bo to świetne pole do nadużyć dla nadgorliwych strażników. Będą kosze, będzie mniej syfu. Proste? Chyba tak tylko ZG PZW musi ruszyć mózgownicą i sięgnąć do swojej kieszeni. Choć nie liczę na tych dusigroszów... (2012-09-20 20:50)
PindralPindral
0
Zgadzam się jak najbardziej. Tylko zwróć uwagę że mi chodzi o "nas" czyli o Twoje zachowanie nad wodą byś sprzątał po sobie i będzie to już sukces (nie mówię że tego nie robisz). Nie apeluję byś sprzątał po wszystkich bo jak idziesz w gości to też nie idziesz sprzątać, no proste. A to że podniesiesz folię czy dwie więcej to wydaje mi się że bólu Ci nie uczyni a wręcz przeciwnie ale to już dodatkowa cecha. Ja podkreśliłem w artykule "minimum kultury". To że PZW robi z nas sobie jaja to wiem i ja i każdy kto opłaca składki co roku... Pozdrawiam Cię Serdecznie. (2012-09-20 21:16)
ganjavirganjavir
0
Sprzątanie po sobie wymusza na nas RAPR. To czy ktoś posprząta stanowisko zbierając przy okazji śmieci po innych to już jego indywidualna sprawa. Ja zbieram i nie czuję się pokrzywdzony z tego powodu. Niby jest to syzyfowa praca ale ja nie mogę usiedzieć w takim bałaganie. Najpierw pozbieram, co zajmuje 3 minuty(!), później się rozkładam. (2012-09-21 07:29)
PindralPindral
0
Dokładnie, przecież zdecydowanie lepiej się siedzi na czystym stanowisku niż na brudnym. A 3min to nie jest dużo. (2012-09-21 08:27)
u?ytkownik32263u?ytkownik32263
0
Patryku ze mną nie ma problemów:) Najczęściej łowię spinningując a jak robię zasiadki to też swoje pierdołki schowam do plecaczka. Ale mi chodziło o swoiste zmuszanie Nas wszystkich wędkarzy do odwalania roboty za GOSPODARZA WODY czyli samego PZW i to jeszcze pod karą mandatu. Przecież to niedorzeczne. Zresztą można to porównać do Twojego przykładu i ciut go sparafrazować. Chyba nie wyobrażasz sobie że Twój kumpel zaprasza Cię na imprezę, wpuszcza Cię do domu tylko jak okażesz mu pół litra, wchodzisz a tam syf. A po imprezce jeszcze każe Ci posprzątać stół. A tak właśnie zachowuje się ta chora instytucja. I ja jej nie ułatwię życia. Swoje zabiorę ale cudzego nie ruszę a ten cały betonowy średniowieczny statut mam w głębokim poważaniu. Pytanie czy te przykładowe 3 minuty to dużo? Niby nie ale to ja płacę tym darmozjadom, a nie mi się płaci, więc jeszcze dodatkowo zmuszać mnie do sprzątania podkreślam nie swoich śmieci to już stanowczo za dużo. Ale tych śmieci nie będzie się walać nad wodami tyle gdy pierdzistołki postawią kibelki za grosze. Zresztą widać jak jest przyjemnie i czysto np. nad Gajewem. Są stelaże z workami i znakomita większość wędkarzy z nich korzysta a puszki czy butelki nie walają się po krzakach. Wystarczy tak niewiele a tak dużo się osiągnie. Pozdrawiam serdecznie! (2012-09-21 22:16)
ProfesorProfesor
0
śmieci to problem i to bardzo duży (2012-09-21 22:49)
mk760903mk760903
0
No i brawo za artykuł!!!!
Jestem początkującym wędkarzem, ale syf jaki zastaje niemal w każdym miejscu, gdzie zasiąde na rybach jest przerażający!!!! Tylko czy dotrze to do tych właśnie, którzy śmiecą, bo wątpie, czy są tutaj chociażby gośćmi na portalu dla miłośników wędkowania...
(2012-09-22 21:25)
camelotcamelot
0
Kolego Tomku ! - Zgadzam się z tobą w 100% . - Myślę też, że PZW zawiaduje zbyt wielkimi obszarami wód ( biorąc haracz i nie dając nic w zamian ) , których nie jest wstanie, ani chronić , - i tym bardziej zadbać o porządek ! Przykładowo: - jadąc nad taką Wartę, gdziekolwiek chciałbyś łowić - trzeba bulić ! - Ale gospodarza ani widu , ani słychu ! A o pojemnikach na odpadki - zapomnij ! No właśnie ! - Ktoś od razu powie, że taka rzeka jest bardzo długa i nikt nie jest wstanie zagospodarować całej długości linii brzegowej po obu stronach. - Zapewnić ochronę, czystość, porządek, dojazd, parkingi , oraz dostęp do całej linii brzegowej w celach wędkarskich. Pytam więc, - za co płacimy ? Jeśli administracja PZW roszcząca sobie wyłączność na każdą wodę, która nie jest prywatna, nie nie potrafi o zadbać fizycznie ( a nie teoretycznie) o tak wielki obszar - to niech go zmniejszy do takich rozmiarów by dała radę zapanować i zapewnić swoim członkom komfort wędkowania. A pozostałe wody pozostawić. Przecież i tak są państwowe za co wykupujemy ,,Kartę wędkarską" w Urzędzie Gminy , - a więc od administracji państwowej. Pewnie niektórym osobom wyda się to śmieszne i nierealne ? Chcę zauważyć ,że PZW jest tylko zwykłą firmą , tak jak każda inna, a nie ministerstwem czy innym organem administracji państwowej. Ciekaw jestem co na to ,,Urząd antymonopolowy,, ? Bo tak wyspecjalizowanej i monopolistycznej firmy, uzurpującej sobie prawo i zbierającej haracz od każdej kałuży wody chyba nie znajdzie się w żadnym cywilizowanym i szanującym prawo kraju ? (2012-09-23 01:51)
PindralPindral
0
Napisałem w swoim komentarzu że chodzi mi o osobiste sprzątanie nie po kimś.. a w tym co piszesz o PZW masz rację i podpisuję się pod tym. Pozdrawiam! (2012-09-23 18:04)
camelotcamelot
0
Sorry ! - Tak - wiem co napisałeś ! - Dla mnie to sprawa tak oczywista, iż wydawało mi się, że nie wymaga komentowania ! .....Mam trzy różne plecaki, które zabieram ze sobą na ryby w zależności od potrzeb. Inny do spinningu, inny na białą rybę ze spławikiem itd........... I w każdym plecaku mam zawsze, schowane po dwa worki plastikowe na śmieci, w razie gdybym zapomniał uzupełnić po powrocie poprzedniego wędkowania. - Nie wyobrażam sobie inaczej. I powiem Ci, że tu u mnie w Anglii też sprzątam nad wodą po innych. Niestety nie tylko w Polsce są bałaganiarze ! Ale zarówno w kraju , czy zagranicą, - też znajdziesz takich, którzy syfu nie tolerują . (2012-09-23 23:55)
Gregor74GGregor74G
0

Doskonały artykuł!!! W 100% popieram. Ile razy idę nad wodę (jakąkolwiek niestety) widzę stery śmieci różnej maści - głównie tzw. plastikowe i szklane butelki (sprzedajne, ale głównie nie), kipy z cygaretów, ale i opakowania wszelakich przynęt, resztki żyłek, połamane wędki itp oraz wszystko inne co sobie można tylko wyobrazić. To samo jest w lasach, gdzie chodzę na grzyby. Uważam, że osoby zostawiające taki krajobraz po sobie to brudasy w całym tego słowa znaczeniu, których należy tępić i karać. Ja zawsze mam przy sobie worek na śmieci - on nie waży, a kawałek z pełnym do samochodu, publicznego śmietnika, a często do domu piechty (ze swoimi śmieciami) nikogo nie upodlił i nie zmęczył. Z drugiej strony mogę, i często to robię, posprzątać po poprzedniku-brudasie swoje aktualne na rybach otoczenie... ale są sytuacje, gdzie musiałbym sprzątać cały dzień zamiast łowić... i tu zgadzam się z przedmówcą, że nie będę popierał brudasów i za nich wszystkiego robił. W końcu przyszedłem na ryby, nie sprzątać po brudasach!

(2012-09-24 18:44)
puszekpuszek
0
mam nadzieje że każdy z nas czuje się odpowiedzialny za swoje postępowanie a czystość na łowisku jest adekwatna do tego jak zostaliśmy wychowani .Mam nadzieje że nasi rodzie ni wstydzą się za nas (2012-09-26 20:27)
komar57komar57
0

wiesz masz rację rzeczy proste przychodzą nam najtrudniej,sam nie jestem święty

 

(2012-09-27 21:14)
Rybka696Rybka696
0
Dobry artykuł brawo.Ale śmieci zostawiają po sobie nie tylko wędkarze .Nadeszła moda urządzać grila nad wodą.To po uczestnikach tych imprez pozostaje najwięcej odpadków,naturalnie wędkarze też zaśmiecają środowisko.Najbardziej nie mogę zrozumieć tych którzy pomimo zawieszonych worków wyrzucają śmieci obok.Ciekawe jak zachowaliby się gdyby tak ktoś zrobił im w domu. (2012-09-29 08:25)
PindralPindral
0
To też prawda że dużo młodzieży i nie tylko lubi robić grilla nad wodą czy ognisko lecz nie na wszystkich wodach się to dzieje. No tacy ludzie którzy widzą worki a śmiecą już w ogóle są dla mnie nie zrozumiali no ale są ludzie i parapety... (2012-09-29 18:24)
piotr-strzalkowpiotr-strzalkow
0
pusta reklamówka lub worek na śmieci powinien być podstawowym wyposażeniem każdej skrzynki wędkarskiej, tak jak spławiki czy haczyki. Dobrze jest również zaopatrzyć się w turystyczną popielniczkę... problem petów znika. Sprzątanie po kimś, nie jest moim ulubionym zajęciem. Zdecydowanie wolę poświęcić ten czas na rozstawienie sprzętu, ale czasem zwyczajnie nie da się siedzieć w stercie śmieci. I ostatnia rzecz, nie bójmy się i nie wstydźmy się zwracać uwagi osobom, które śmiecą. Jak delikwent raz dostanie reprymendę, to może następnym razem się zastanowi. Oczywiście są też tacy, którym nic już nie pomoże... (2012-10-19 15:24)
u?ytkownik70140u?ytkownik70140
0
5 (2013-05-09 09:57)
jacpojacpo
0
bardzo mądry artykuł, mnie też denerwuje bałagan nad wodą pozostawiony niestety w większości przez wędkarzy - opakowania po przynętach, zanętach itp. Jednocześnie zgadzam się z przedmówcami na temat roli PZW i durnych zapisów w regulaminie - niech mi ktoś mądry wytłumaczy jak mogę być w zgodzie z regulaminem w sytuacji gdy jako spinningista w ciągu jednego dnia nad rzeką przemierzam 5 - 6 km. Czy mam zabierać ze sobą przyczepkę i przedzierając się przez nadbrzeżne zarośla sprzątać brzeg po grunciarzach którzy zostawili po sobie dziesiątki pudełek po robakach, opakowania po zanętach , nie mówiąc o butelkach po napojach mniej lub bardziej wyskokowych. Znam łowiska gdzie co kilkadziesiąt metrów jest zawieszony worek na śmieci i tam nad wodą nie ma bałaganu - trudno mi uwierzyć że tam bywają tylko czyścioszki. (2013-05-26 22:44)

skomentuj ten artykuł