Szwecja 2007 - zdjęcia, foto - 4 zdjęć
Rejony Słupska, Lęborka, Gdańska i Koszalina, a w wakacje Szwecja – to moje ulubione miejsca do wędkowania. Pomorze i rzeki Słupia i Łupawa, to idealne miejsca do łowienia pstrągów i lipieni, czasem również troci. Sezon wędkarski zaczynam już wczesną wiosną. Od marca do maja łowię na spinning, od czerwca, od kiedy kończy się okres ochronny lipieni, zaczynam jeździć z muchówką – trwa to jakieś 2-3 tygodnie.
Największą frajdę sprawiają mi jednak coroczne wyjazdy do Szwecji. Wbrew pozorom koszty takiej wyprawy nie są wielkie, a z moim obserwacji nawet bardziej opłacalne, niż łowy w Polsce. Udaję się tam zazwyczaj na początku wakacji na dwa tygodnie. Niezapomnianych wrażeń dostarczają tam zarówno białe noce, zachód słońca przechodzący we wschód, który można oglądać przez kilka godzin, jak i złowione tam okazy.
Rzeka Indalsalven – przepływająca przez jezioro Stor i uchodząca do Zatoki Botnickiej jest moim ulubionym łowiskiem okoni. Złowione okazy tej ryby mają tu średnio 35-45 cm, a szczupaki ok. 1 metra. Do tej pory udawało mi się łowić w Szwecji również 40-50-centymetrowe lipienie i 70-centymetrowe pstrągi. Moim zdaniem receptą na sukces jest po prostu wybranie odpowiedniego łowiska i skuteczne dobranie przynęty. To nic trudnego, wiadomo przecież, że np. w muszkarstwie przy wyborze zanęty trzeba uwzględniać to, co żyje nad daną wodą.
Jestem zdecydowanym przeciwnikiem zabijania ryb, wyznaję zasadę Catch&Release i wszystko, co złowię wrzucam do wody. Dla mnie najlepszą pamiątką po udanej wyprawie są zdjęcia pleneru i żyjących ryb.