Zaloguj się do konta

Na szczupaczka

Jakieś 3 tygodnie temu od poniedziałku chodziły za mną ryby, namawiałem kolegę z pracy ale strasznie oporny był. W końcu w środę w pracy (pracuje od 2 w nocy) mówię do Bartka jedziemy nie masz wyjścia aż tu OK . Załadowaliśmy szybko towar i w trasę. Ja już o 8 byłem wolny i popędziłem do wędkarskiego po pinkę i białego. O 10 byliśmy już w samochodzie, jeszcze tylko po jeszcze jednego kompana i jazda. Kolega Bartek nastawił się na płotki i leszcze a ja z Markiem na żywca. Bartek rozłożył tyczkę i miał za zadanie nałowić żywców , po chwili było z 15 płotek. Marek i ja byliśmy już przygotowani, płotki na hak i ogień do wody. Przesiedzieliśmy chyba ze 4 godz bez oznak brań, a Bartek bawił się z uklejkami i płotkami. w końcu postanowiłem złożyć karpiówkę i pomachać trochę spiningiem kawałek od naszej miejscówki w nadziei na okonka, Bartek poszedł ze mną popatrzeć. Pomachałem z godzinę wracamy a Marek stoi zadowolony z zębatym w rękach (55 cm, kilogram wagi) o ty kurde se myślę, rozłożyłem teleskopa płotka na hak i rzucam. Minęło z pół godz i nic, Bartek poszedł spać a ja bawiłem się jego wędką z uklejkami nie patrząc na swój spławik, nagle coś mnie tknęło patrze nie ma spławika , upewniłem się jeszcze raz bo siedziałem z 4 metry od wędki i biegiem mało do wody nie wpadłem, nawinąłem trochę żyłki i czuje drganie tnę jest!!!!!! aż się Bartek obudził kilka sekund holu i jest piękny szczupak mój pierwszy na żywca , mierzył 60 cm i ważył 1,3 kg. Jak już był na brzegu to koledzy pokładli się ze śmiechu z mojego startu do wędki. Skończyliśmy koło 20 i na drugi dzień zaspałem do roboty. Ale takich emocji życzę każdemu POZDRO.

Opinie (2)

Tur

Jak to się mówi robota nie zając nie ucieknie a dla takich przeżyć warto czasami na taki mały poślizg pozdrawiam serdecznie [2012-10-01 08:27]

gelooo

A no święta prawda. Dzięki pozdro [2012-10-01 11:56]

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów.

Czytaj więcej

Łowisko Tuszynek

ŁowiskoNa Łowisko Tuszynek wybraliśmy się w drugiej połowie lipca na k…

Odrzańskie płocie

W niedziele było mi dane znowu wybrać się na ryby tym razem z kuzynem, k…