Na Wzdręgę!




  • konto usunięte




Wzdręga

Wzdręga! – Kopia tekstu.

Wzdręga żyjąca w jeziorze lub mieć po jednej stronie gęstą roślinność, a po drugiej otwartą wodę. Gdy ma ochotę, zbiera pokarm z łodyg roślin bądź ugania się za owadami na otwartej wodzie.

Łatwo jest nałowić ich pełną siatkę i wśród nich może się trafić gruba sztuka. Te największe łowi się bardzo trudno i nie we wszystkich łowiskach jest to możliwe. Po prostu, w jednych zbiornikach doskonale rosną, w innych nie. Na ogół jednak te piękne rybki łowi się łatwo i nieskomplikowaną wędką.

Łowisko?

Może to być jezioro, gdzie trzeba będzie wypłynąć łódką, by zająć najlepsze miejsce na skraju zarośniętej płycizny i głębszej wody. Sprawdzi się również stara żwirowania, gdzie będziemy łowić z brzegu, a ostatecznie duży zarośnięty i niemal dziki staw. Ważne tylko, aby tam były wzdręgi, zwane też krasnopiórkami ze względu na piękny czerwonawy kolor płetw.

Rybka to bardzo rzadko podnosi pokarm z dna, które na jej stanowiskach najczęściej jest miękkie, wysłane gęstą roślinnością. Położony na nim zestaw wędki dennej natychmiast się zapadanie

Delikatny zestaw!

Precyzyjnie podany w toni jest najlepszym sposobem na udanie łowienie wzdręg. Ryby żerujące w stadzie nie są płochliwe, ale większe sztuki są czujne i można je łatwo spłoszyć. O tej rybie mówi się, że jest ciągle głodna, bo sypana zanęta wciąż jest łapczywie zjadana, a żerującym rybkom nie przeszkadza ani za gruba żyłka, ani obecność wędkarza. W trakcie łowienia trzeba donęcać małymi porcyjkami – głównie dlatego, by pluskiem upadającej zanęty nie płoszyć tych największych sztuk.

Należy stosować zanętę rozpraszającą się w chwili zetknięcia z wodą. Opadając w postaci drobinek, tworzy słup, w który chętnie wpływają ryby. Zanęta odpowiednio przygotowana nie nasyci ryb, lecz jedynie pobudzi ich apetyt. Warto dosypać garść nieco większych cząstek, np. okruszków chleba, białych robaków, płatków zbożowych lub grubej bułki tartej. Nie można przesadzić z ilością, bo ten dodatek ma utrzymać ryby w zanęcie i zwabić większe sztuki, a nie zaspokoić ich głód. W łowisku o głębokości do 70 cm można sypnąć zanętę powierzchniową bez grubszych cząstek, choćby tę przeznaczoną do nęcenia uklejek.

Najlepszą będzie wędka bez kołowrotka, długości 6m. Gdy jednak okaże się ona za krótka bądź zbyt kosztowna, należy poszukać stanowisk blisko brzegu pod 5-metrowy kij. Wtedy w zestawie świetnie odegra swoją rolę smukły spławik o masie 1g, ponieważ zestaw nie jest wyrzucany, lecz jedynie kładziony na wodzie. W większości przypadków warto jednak sięgnąć po odległościówkę. Dzięki niej można obławiać nieco dalsze miejsca. Używając tej wędki, warto przerzucić o kilka metrów miejsce zanęcone przy użyciu procy i wolno ściągnąć zestaw w wybrane miejsce. Duże wzdręgi bowiem płoszą się pluskiem ciężkiego spławika.

Zestaw odległościowy jest prosty, bo obciążeniem jest spławik. Gdy wiatr mocno wieje, śruciny „paproch” warto zamocować 10 cm nad haczykiem. Haczyk wielkości 14-18 musi pewnie trzymać przynętę: białego robaka, miękkie ziarno, strzępek ciasta lub pieczywa. Wzdręgi chętnie chwytają opadającą przynętę, więc trzeba być przygotowanym na brania z opadu. Grunt ustawiamy zawsze mniejszy od głębokości łowiska, a jaki będzie ostatecznie – zdecydują ryby. Na łowisku głębokim należy bacznie obserwować reakcję ryb i zmieniać grunt od czasu najlepszych brań. Jeśli polujemy na grubą sztukę, to większą przynętę należy podać tuż nad dno i cierpliwie czekać na delikatne drgania spławika.

Kopia tekstu!

 


2
Oceń
(15 głosów)

 

Na Wzdręgę! - opinie i komentarze

skomentuj ten artykuł