Narybek z Ostrołęki. Szansa na zmiany w produkcji materiału zarybieniowego w całym kraju?
Lechosław Warzyński (patagonia)
2020-10-14
Jeśli już są elektrownie węglowe to dobrze żeby pomagały rybom. Co do ich szkodliwości są też nieporozumienia. Bo dzisiejsze elektrownie to już nie te same „zanieczyszczacze” co 50 lat temu (inaczej to widzą „ekolodzy”).
Jednak w tym wpisie chciałbym się skupić na tym co elektrownie węglowe dają nam wędkarzom. A dokładniej co mamy my wędkarze z elektrowni w Ostrołęce. Natknąłem się na ten artykuł w Rzeczpospolitej z 10 września 2020 roku. Jest w nim opisana gospodarka ichtiologiczna przy w/w elektrowni. Oczywiście wiem, że Energa przedstawiła w nim tylko pozytywy, jednak dobrze by było by takie rzeczy działy się na szerszą skalę. Wszak możemy robiąc coś dla nas zrobić coś też dla naszych ryb i ich środowiska. Czytałem kiedyś, że w hodowlach pstrągów na „zachodzie” hodowca musi oddać taką wodę jaką pobiera, a jeśli to możliwe to nawet czystszą. Ciekawe jak jest w naszych polskich hodowlach?
Na czym polega działalność elektrowni Ostrołęka w celu poprawy dobrostanu naszych wód? Elektrownia produkuje energię elektryczną i cieplną korzystając z rzeki Narew (do chłodzenia bloków energetycznych). Kiedy już woda ochłodzi bloki wraca do Narwi i wykorzystywana jest do hodowli narybku. Termika tej wody jest wręcz idealna. Hoduje się tam ponad 30 gatunków ryb. W ten sposób Energa podaje , że wyhodowano już miliony sztuk narybku. Dodatkowo wybudowano specjalny jaz chroniący przed skutkami suszy. Firma prowadzi też monitoring jakości wody i pilnuje by ryby nie dostawały się do systemu elektrowni. Wiemy , że Narew to piękna polska rzeka, która jest siedliskiem wielu gatunków ryb. Woda po ochłodzeniu trafia do Gospodarstwa Rybackiego „Bartołty Wielkie”. Ma ono dobrą wodę i super termikę. Ryby są hodowane we wszystkich sortymentach czyli: ikra, narybek, ryby towarowe. 80 % ryb zasila rzeki i jeziora w Polsce. Hoduję się tak ryby wymagające jak pstrągi: tęczowe, potokowe i źródlane, kanadyjskie palie. Poza tym dużą część stanowią : jazie, świnki, klenie, certy, brzany i bolenie. Jako ciekawostkę można przytoczyć za artykułem fakt, że właśnie brzany wykorzystuje się do oznaczania stopnia zanieczyszczenia wody w ujęciu wody pitnej dla Warszawy ( Gruba Kaśka).
Przez ostatnie 20 lat do polskich wód z Ostrołęki trafiło: 500 ton kroczka suma, lina, karasia , jazia. Ok. 100 ton narybku suma, lina i sandacza. Kilkadziesiąt milionów sztuk narybku letniego w/w ryb. Kilkaset milionów sztuk wylęgu podchowanego szczupaka, siei, sielawy i pstrąga potokowego. Gdyby przy każdej elektrowni był wymóg hodowli ryb (oczywiście różnych wielkości , zależnie od rozmiarów zakładu) to z narybkiem e w Polsce nie mielibyśmy kłopotu. A tak za każdym razem w okresach zarybieniowych są kłopoty z materiałem obsadowym różnych gatunków i kończy się na rybach mało wartościowych lub karpiu. Może warto lobbować w nowo powstałym w sejmie zespole do spraw wędkarstwa za tymi rozwiązaniami?
Dodać dla porządku należy , że Energa zaangażowała się też w restytucję raka błotnego w okolicach Ostrołęki. Czy przyniesie to efekty zobaczymy w przyszłości.