Zaloguj się do konta

Nasze codzienne sprawy

Już znacznie wcześniej docierały do mnie informacje dotyczące nieprawidłowych zachowań niektórych strażników Społecznej Straży Rybackiej naszego powiatu. Miałem jednak nadzieję, że podane przykłady są jednostkowe i sytuacja zmieni się z biegiem czasu i wraz z „ogarnięciem” swoich obowiązków przez powołanego w III kwartale 2011 roku nowego komendanta powiatowego SSR. Niestety myliłem się a sytuacja jest na tyle poważna, że muszę na nią zwrócić uwagę wszystkich kontrolowanych przez strażników SSR powiatu goleniowskiego. Potwierdza się, że niektórzy kontrolujący zwłaszcza młodzi wiekiem i stażem wędkarskim zachowują się w stosunku do osób kontrolowanych bardzo arogancko, są niegrzeczni , zarozumiali, wyszukują nieistniejące problemy i straszą karami pieniężnymi bez podania konkretnej przyczyny. Ostatnio w sklepie podszedł do mnie starszy i wiekiem i stażem wędkarz ( znany mi z imienia i nazwiska ) twierdząc, że podczas wędkowania miał duże nieprzyjemności jak się okazało dlatego, że zdaniem kontrolujących należy nie do tego koła wędkarskiego co oni. Taka argumentacja zdarza się nie po raz pierwszy. Do tego zbyt często powtarzającego się wątku i jego źródeł jeszcze wrócę przy okazji omówienia afery znaczkowej, której tak naprawdę nie było, a w każdym razie nie tam gdzie jej szukano i nie w takiej skali jak niektórzy chcieli to widzieć. Są jednak tacy którym zależy na podtrzymywaniu jak najgorszej opinii o naszym kole i jest to działanie celowe obliczone na pewne efekty uzasadniające potrzebę powstania nowego koła.. Tymczasem wrócę do rozpoczętej wcześniejszej relacji rozgoryczonego wędkarza. Młodzi ludzie sprawdzili mu wszystkie możliwe dokumenty szukając tak zwanej „dziury w całym”. Zdenerwowali go na tyle, że zapomniał języka w buzi bo z tak obcesowym i wyzywającym zachowaniem spotkał się nad wodą po raz pierwszy. Miał wypełnione wymagane pozycje w rejestrze połowu ryb, mimo próby zastraszenia nie został ukarany lecz zrezygnował z dalszego wędkowania bo w tym momencie przestało to być przyjemne. Opisany przykład spowodował, że zdecydowałem się napisać kilka słów na temat kontroli zwłaszcza, że każdy z nas może się znaleźć w podobnej sytuacji.
Należy pamiętać o tym, że kontrola Straży Rybackiej jest normalnym działaniem wymierzonym nie przeciw nam lecz głównie przeciw kłusownikom. Jeżeli posiadamy odpowiednie uprawnienia i dokumenty to nie musimy się obawiać nikogo, bo tak jak każdy obywatel i wędkarz mamy swoje obowiązki oraz prawa. Podczas wędkowania powinniśmy mieć przy sobie:
1.Kartę wędkarską
2.Dowód tożsamości
3.Zezwolenie wraz z rejestrem ryb
4.Legitymację z aktualnymi opłatami na wody na których wędkujemy
5.Dokument uprawniający do zniżek jeżeli takie posiadamy.
6.Przed rozpoczęciem wędkowania, po przybyciu nad wodę powinniśmy przede wszystkim wpisać datę ( ważne również w kwestiach ubezpieczenia) oraz symbol łowiska. Złowione ryby, ilość, wagę itd. możemy wpisać później w bardziej sprzyjających warunkach, lecz jest to również ważne.
Marzeniem naszym jest aby wszyscy kontrolujący byli kulturalni, mili, oczywiście obiektywni i znali lepiej obowiązujące przepisy niż kontrolowani. Z pewnością jest to możliwe bo znam takich. Problem polega na tym żeby odpowiedzialni za SSR zrozumieli potrzebę i znaleźli czas na zorganizowanie okresowych szkoleń dla strażników i wyuczyli ich odpowiednich zachowań, egzekwowali znajomość i przestrzeganie przepisów szczególnie w odniesieniu do tych najmłodszych stażem i okresowo weryfikowali.
Według mnie kontrolujący strażnik po przystąpieniu do kontroli powinien:
1.Przedstawić się
2.Okazać uprawnienia do kontroli ( legitymację strażnika ) i posiadać w widocznym miejscu odznakę SSR
3.W trakcie kontroli zachowywać się taktownie i kulturalnie.
4. Przedstawić przepisy na podstawie których stwierdzono ewentualne nieprawidłowości oraz zastosowane sankcje.
5. Udzielić niezbędnych informacji dotyczących procedury odwoławczej jeżeli jest taka możliwość.
Każdy wędkarz ma prawo egzekwowania od kontrolującego powyższych zachowań. W przypadku braku ich respektowania warto poprosić któregoś z wędkarzy o poświadczenie faktycznego przebiegu kontroli i w przypadku zachowań podobnych do opisanych na wstępie napisać na kontrolującego skargę podając szczegóły zdarzenia tj. miejsce, datę, przebieg kontroli i świadków. Skargi należy kierować tam gdzie będą one właściwie i obiektywnie rozpatrzone.
Pozostają nam do dyspozycji:
Komendant Społecznej Straży Rybackiej
Koordynator Społecznej Straży Rybackiej przy Okręgu PZW.
Komendant Państwowej Straży Rybackiej
Wojewoda jako sprawujący nadzór nad działalnością PSR i SSR.
Dla dociekliwych podaję, że działania SSR reguluje przede wszystkim art.24 Ustawy z dnia 18 kwietnia 1985 r. o rybactwie śródlądowym ( Dz. U. z 1999 r. Nr 66 poz. 750 z późn. zm.) oraz rozporządzenie Ministra Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej z 17 maja 1999 r. w sprawie zasad sprawowania nadzoru specjalistycznego nad Społeczną Strażą Rybacką oraz ramowego regulaminu tej straży ( Dz.U. z 1999 r. Nr 49 , poz.489 z późn. zm.).
W ostatnim czasie ilość strażników SSR na naszym terenie znacznie wzrosła, szczególnie tych wywodzących się z Towarzystwa Przyjaciół Rzek Iny i Gowienicy i na jego potrzeby. To bardzo dobrze, że Ina jest tak szczelnie kontrolowana z ogromnym pożytkiem dla troci jako wybrańca kontrolujących i miłośników tej rzeki. Warto jednak pamiętać, że rzeka była zasobna również w inne ryby, którym też warto poświęcić więcej uwagi bo jest ich coraz mniej. W minionym roku w naszym powiecie było ponad 70 strażników SSR. Nowi strażnicy wstępujący do SSR powinni nie tylko ładnie wyglądać w nowych mundurach, ale przede wszystkim prezentować wymagany poziom ( w tym kultury i znajomości przepisów ) i nie traktować wędkarzy jak intruzów nad wodą do której mają pełne prawo.
Podobne do powyższego, istotne i interesujące wędkarzy tematy, poruszane i wręcz zgłaszane przez nich przy różnych okazjach postaram się rzadziej pomijać milczeniem i częściej udzielać w miarę wyczerpujących informacji na tym forum zgodnie z prawdą, posiadaną dokumentacją bez względu na to kogo dotyczą.

Pozdrawiam

Opinie (7)

Danielo5

Tak to prawda co pan napisał takiego zachowania co do strażników społecznej straży to jeszcze nie było szukają aby znależdz znowu coś na nasze koło ale nasze koło istnieje od tylu lat i będzie nadal istniec i będzie to koło jedno z najlepszych kół .Koło ma służyc swoim członkom co do niego należą a głównie opiera śię na organizowaniu wdużej mieże zawodów .Powstałe koło Smolt czym oni mogą śię poszczycić tym iż raz w roku jest Troć Iny ,jeżeli to jest cel i jednymi zawodami śię afiszować w praśie w mediach to rewelacja. Ale najlepiej komus doczepić łatke że tam oszukują lub fałszują przez tyle lat nie było rzadnych nieprawidłowości i w końcu pojawiły się młode wilczki które chciały zabłysnąc w okręgu i zaistniec . [2012-01-31 21:26]

jarekk

Nie pierwszy i nie ostatni przypadek niekompetencji strażników społecznych. Jest taka prawidłowość, że ukarani piszą skargi, a osoby nie ukarane najczęściej machną ręką na takie zachowanie. Moim zdaniem nie można jednak odpuszczać. Dla dobra straży (a co za tym idzie nas, wędkarzy zainteresowanych ochroną wód) ważne jest, by z ssr odeszły osoby których celem jest jedynie leczenie własnych kompleksów lub potrzeba źle pojmowanej władzy. [2012-02-01 14:20]

Miro

Tak dla jasności sprawy Panowie to zawody Troć Iny nie organizuje koło Smolt tylko Towarzystwo Przyjaciół Rzek Iny i Gowienicy, które w żaden sposób nie jest związane z jakimkolwiek kołem wędkarskim. Co do szczycenia się osiągnięciami to chyba nie po to koła PZW powstają? a jeśli już ktoś taką miarą mierzy to młode koło jakim jest koło Smolt w Goleniowie ma jeszcze czas w swej bardzo krótkiej działalności na wyrobienie swojej marki. W sprawie rzekomego nieprawidłowego zachowania się strażnika SSR uważam, że Prezes koła Okoń zbyt pochopnie postąpił publikując takie informacje na łamach stron internetowych, bo tak do końca pewnie sam nie wie kto był tym strażnikiem i czy nim tak naprawdę był? przypina Prezes łatkę dla członków TPRIiG na jakiej podstawie? Staram się nigdy nie wnikać i uczestniczyć w prywatny sporach który niewątpliwie właśnie takim sporem jest tylko zastanawiam się o co i komu na tym zależy??? Prezesie Grzegorzu dobrze wiesz, że kij ma dwa końce i oby się nie okazało, że ten strażnik to z waszego chowu wyrósł. Pozdrawiam Mirek    [2012-02-01 17:47]

Pitbul

W jakim wieku jest Strażnik i z "jakiego chowu" wyrósł nie ma znaczenia.Niestety bardzo często zdarza się, że do SSR trafiają ludzie z z mentalnością ormowca.Osobiście cieszę się, że Komendant mojej grupy jest na takie zachowania wyczulony i eliminuje ludzi, którzy swoim zachowaniem mogą przynieść więcej szkody niż pożytku. Nadrabianie i podpieranie niewielkich uprawnień SSR, chamstwem, butnością i okazywaniem wyższości każdorazowo powinno kończyć się zgłoszeniem takich zachowań.Pamiętać należy, że Strażnik ma obowiązek podać swój numer służbowy i okazać się legitymacją.T. [2012-02-01 22:06]

DONANDRZEJ

Ja byłem kontrolowany w miejscowości Modrzewie w listopadzie ubiegłego roku przez trzech młodych strażników i muszę powiedzieć że byłem bardzo miło zaskoczony. Strażnicy podeszli do mnie przedstawili się i okazali odznaki i legitymacje. Poprosili grzecznie o kartę wędkarską oraz rejestr. Niestety mój błąd był taki że nie miałem wypełnionego rejestru bo kompletnie o tym zapomniałem.... Jeden z nich poinformował mnie że takowy rejestr trzeba wypełniać przed rozpoczęciem łowienia i dał mi ustne pouczenie po czym pożyczył mi swój długopis abym mógł uzupełnić brakujący wpis. Po całej akcji pożegnali się i życzyli miłego wędkowania. Nie wiem czy byli to ci sami strażnicy o których Pan prezes pisze ale ich widziałem akurat pierwszy raz i naprawdę bardzo byli mili. Pozdrawiam Andrzej Don [2012-02-08 20:28]

marek-debicki

Na podstawie pomówień nie powinno się generalizować wniosków. Takim postępoaniem i opiniami krzywdzi się wielu ludzi oddanych sprawie i postępujących zgodnie z przepisami. [2012-11-26 20:09]

użytkownik

5 [2013-05-10 14:38]

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów.

Czytaj więcej