Nasze jeziora(Rakowieckie,Tymowskie,Półwieś)

/ 1 komentarzy / 10 zdjęć


1/
Nazwa obiektu: Tymawskie Jezioro
Typ obiektu: jezioro

Województwo: pomorskie
Powiat: tczewski
Gmina: Gniew - obszar wiejski

Współrzędne geograficzne:
Szerokość geograficzna: 53°47`09" N
Długość geograficzna: 18°48`02" E

2/
Nazwa obiektu: Rakowieckie, Jezioro
Typ obiektu: jezioro

Województwo: pomorskie
Powiat: tczewski
Gmina: Gniew - obszar wiejski

Współrzędne geograficzne:
Szerokość geograficzna: 53°45`15" N
Długość geograficzna: 18°45`26" E

3/
Nazwa obiektu: Półwieś
Typ obiektu: jezioro

Województwo: pomorskie
Powiat: tczewski
Gmina: Gniew - obszar wiejski

Współrzędne geograficzne:
Szerokość geograficzna: 53°43`02" N
Długość geograficzna: 18°44`07" E



3 piękne jeziora RAKOWIECKIE,TYMAWSKIE I JEZ.PÓŁWIEŚ co je łączy:wszystkie należą do związku wędkarskiego PZW Gdańsk a zarządza nimi KOŁO 54 GNIEW.Nie będę tu się rozpisywał o odległościach od poszczególnych miast,trasach dojazdu,itp.Nie to jest moim celem.Chciałem tu przedstawić problem który mnie nurtuje od paru lat a dotyczy tychże właśnie akwenów.
wszystkie te jeziora leżą w pięknej okolicy otoczone lasami i łąkami,gdzie można by było odpocząć,powędkować,nauczyć syna czy córkę podstaw wędkarstwa amatorskiego,ale niestety tak nie jest,każdy kto choć raz się wybrał nad te wody wie,że nie warto wracać tu po raz wtóry,nie warto rozkładać sprzętu,przygotowywać się do pełnego entuzjazmu wędkowania.Jeziora te są zaniedbane pozostawione same sobie,brzegi pozarastane(trzcina wchodzi kilka a nawet w niektórych miejscach kilkanaście metrów w głąb lustra wody)pomosty pamiętają czasy Gierka(po nie których pozostały tylko pale na wpół zgniłe),dominującą rybą są jazgarze,a gdy czasem czytam że można tam spotkać lina ,karasia,suma,a nawet karpia to śmiać mi się chce,nie wiem z kąt te ryby by się miały tam wziąć?może kaczki naznosiły?
Z tego co mi wiadomo(a pytałem się wielu osób,które mieszkają wokół tych jezior)nikt nie zarybiał tych wód od x czasu, nikt
nie pamięta nawet kiedy było ostatni raz coś wpuszczone.
Tak jak pisałem wyżej pomosty są pozarywane i chyba tylko one dadzą nam troszkę adrenaliny gdy będziemy chcieli na nie wejść.Nikt z zarządu koła 54 nie interesuje się stanem powierzonych mu wód,można powiedzieć są ale ich nie ma ,ograniczają się tylko do pobierania składek i to wszystko.Coraz więcej moich kolegów zastanawia się czy warto płacić,cy warto pchać pieniądze aby posiedzieć nad studnią?bo innego określenia nie ma dla tych jezior(woda jest ryb nie ma),
Jak ktoś mi nie wierzy niech się przejedzie nad te wody a sam zobaczy,pustka i cisza,wędkarzy nie ma,czasem się zdarzy ,że siedzi jeden albo dwóch,a jeziora nie są małe najmniejsze j.Tymawa ma 10h,j.Półwieś 38,2 ha.,j.Rakowiec 32,2 ha.
Czy te jeziora nie mogły by być naszą wizytówką,wizytówką naszej gminy?Na dzień dzisiejszy są pokazem jak można doprowadzić do ruiny,jak można zaniedbać.Dzięki nim możemy pokazać jak nie należy zajmować się wodą i do czego może doprowadzić nieudolne zarządzanie.Ponadto w gminie Gniew mamy dwie rzeki rzeka Wisła oraz rzeka zaliczana do wód górskich Wierzyca,czy takie urozmaicenie wód nie powinno być dla nas chlubą?mamy wszystko w zasięgu ręki nie trzeba tłuc setek kilometrów aby złapać pstrąga.
Dla czego więc nikt o to nie dba?Przecież tu by mogło być eldorado wędkarskie,gdzie wędkarze by chcieli tu przyjeżdżać,chcieli by zostawiać pieniądze,przecież rynek wędkarski jest potężną kopalnią "złota".Ale tego chyba nikt nie widzi,albo nie chce widzieć.
koledzy spytajcie się w sklepach wędkarskich kiedy ostatni raz sprzedali dobrą wędkę,kołowrotek,rzadko kto kupi mocny kij bo i po co,dla płotki,jazgarza?wystarczy leszczyna i nitka zamiast żyłki.
Gdy rozmawiam z kolegami z południa polski i im opowiadam o naszych jeziorach to się chwytają za głowę i się śmieją ,że my tu karpie,amury,sandacze to na święta tylko widzimy w tessco bądz innym hipermarkecie.
Z tego co mi opowiadają to nad ich wodami na miejscówkę trza albo skoro świt wystartować albo się czeka w kolejce bo tak są obsadzone jeziora i stawy przez wędkarzy,rynek wędkarski tętni,koła wędkarskie zarabiają pieniądze,które wydają na zarybianie ,naprawę pomostów,utrzymanie stanowisk wędkarskich,o czystość,są parkingi dla aut,wędkarze są kontrolowani przez strażników, a u nas?
hmmm sami sobie odpowiedzcie.
Nikt o tym nawet nie słyszał,a bynajmniej ja nie spotkałem się nigdy z takową kontrolą będąc nad wodą.

Zamieszczam kilka zdjęć zrobionych co prawda nad jednym jeziorem Rakowieckim,ale odzwierciedlają one stan na pozostałych naszych wodach.

Mam nadzieję,że ktoś z władz związkowych to przeczyta i uda się nad te jakże piękne jeziora,i w końcu obudzi się z letargu i zacznie robić to do czego został powołany

z poważaniem
kol.ZAWADIAKA



 


5
Oceń
(1 głosów)

 

Nasze jeziora(Rakowieckie,Tymowskie,Półwieś) - opinie i komentarze

u?ytkownik141462u?ytkownik141462
0
drogi kolego uwierz mi że w tej sprawie dawałem odzew do kolegi w związku gdyż mam materiał na zrobienie 4-5 pomostów (belki deski i bale) lecz nie ma zainteresowanych. bo po co robić? sam bym zrobił lecz nie mam jak przetransportować. pozdrawiam (2013-08-24 12:58)

skomentuj ten artykuł