Nieoczekiwana niespodzianka
JAROSŁAW GMURCZYK (GMURO1)
2010-01-13
Po wywierceniu około 30 otworów natrafiamy na górkę z sporym spadkiem, niestety po godzinie łowienia nie mamy ani jednego brania Postanawiamy iść aż na drugi koniec akwenu, gdzie jest dużo trzcin i tam spróbować szczęścia. Wiercimy około sześciu otworów, nęcimy i zaczynamy łowić dalej,
po paru minutach kolega ma pierwsze branie,po krótkim holu na lodzie ląduje pstrąg tęczowy, szybkie zrobienie zdjęcia i rybka wraca do wody. Po następnych 10 minutach kolega wyjmuje ładną płoć i w tym właśnie czasie mam mocne uderzenie, wędka wygięła się w pałąk hamulec gra, ryba łatwo nie daje za wygraną lecz po kilku odjazdach ląduje na lodzie,z początku myślałem że mam ładnego leszcza a okazało się że był to ładny pstrąg tęczowy,oczywiście fotka i ryba odzyskuje wolność .Do końca dnia złowiliśmy jeszcze po jednym pstrągu i nic po za tym.
Myślę że jeszcze nie raz odwiedzę to miejsce i że jest godne polecenia, dla wędkarzy którzy chcą zabrać rybki z sobą do domu muszą się przygotować na spory wydatek.Więcej danych o łowisku można uzyskać na www. łowisko specjalne OKOŃ.