Niespodziewanie uderzył ...

Witam chciałbym dziś opisać wyprawę spinningową , na którą wybrałem się z przyjacielem Sebastianem (seba1212) na staw licencyjny "Gierzyna". Dnia 25.08.11 postanowiliśmy z Tebutem pojechać po treningu piłki nożnej na rybki.Nie chciało mi się jechać (jak zwykle) ale Tebut mnie namówił. Ok. godz. 17.45 byliśmy już na stawie ... Na początku jakoś nam nie szło ale za jakąś godzinkę wzięliśmy się do roboty. Pierwsze puknięcie miał Tebut ale niestety pudło następne 3-4 rzuty i jest wielka radość na twarzach ;) okonek ok. 20 cm buzi i dowody . Za jakieś 10 - 15 min pogonił szczupły więc zmierzyliśmy obok tego miejsca. Za jakieś 8-10 rzutów puknięcie i ugięło mi kij tak że się aż wystraszyłem ... Po jakiś 5-7 min holu wyjawił się z wody ("Gierzynowy potwór") szczupak 67 cm. Staliśmy w wodzie więc zaczęliśmy zmierzać w stronę brzegu. po wypięciu ryby zmierzyliśmy go jak miara przekroczyła 60 cm to nie uwierzyłem ! Zebrał na gumę firmy Mikado Fishunter 9 cm ( grzbiet czarny a cała reszta pomarańczowa ) , główka jigowa 3 gramy . Dodam jeszcze że dzień był niesamowicie łowny rano jechaliśmy również na spinning to Tebutowi się poszczęściło złowił szczupaka 51 cm. Pozdrowienia dla Tebuta (seba1212) oraz Kamila ;) (jak jesteśmy zawsze we 3 na rybach to mam szczęście ;P)