Zaloguj się do konta

Niewidzialne amury

Mam dziś do opowiedzenia historie z nad wody z nawiązką rad o amurach. Było świentie, słońce ogrzewało twarz. Siedziałem z mym wiernym teleskopem na pomoście. Nagle zaczęło targać mym spławikiem. Stwierdziłem poczekam na mocne uderzenie. Ustało. Dziadek siedzący obok radził by wyjąć zestaw i sprawdzić czy wszystko jest okej. Postanowiłem czekać. Nadal pusto. W końcu stwierdziłem, że wyjmę zestaw z wody. Zaczynam, a tam opur. Puszcza, więc ciągne przy brzegu zaczyna się zabawa. Ryba mocno walczy i.....Wchodzi pod pomost. Emocje we mnie pulsują. W końcu wyjmuję rybę z pomocą dziadka i brata za pomocą podbieraka. Okazuje się, że to 35 centymetrowy amur.Teraz jeśli chodzi o wskazówki to
1. Zawsze posiadaj podbierak oraz osoby do pomocy.
2.Amur po pochłonięciu przynęty pozostaje na miejscu by ją strawić.
3.Nie liczy się zbyt mocno to by sprzęt był przystosowany na dany gatunek, lecz by wędkarz miał szczęście i doświadczenie.
4.Kukurydza nie ma sobie równych.
Jescze dwie sprawy, wstawie zdjęcie klenia gdyż amura złapałem w zeszłym roku i nie mogę znaleźć zdjęcia. Druga sprawa to, że zastanawiam się nad zostaniem naprawdę blogerem więc proźba piszcie co wam się podoba, a co trzeba zmienić.

Opinie (3)

Marian1977

Kolego, jeśli chcesz zostać blogerem to najpierw zadbaj o ortografię i interpunkcję. Słabo się czyta blog, na którym jest tak dużo błędów. Twój kolejny wpis o kleniu to już koszmar. [2019-05-08 19:51]

piotr 0206

Łowię większe okazy bez użycia podbierakai pomocnika. Nad wodą lubię samotnść. Wędkarz powinien sobie sam poradzićc z rybą.Pozdrawiam. [2019-05-09 09:33]

użytkownik

Nastała moda na youtuberów, blogerów, to zwykłe zaśmiecanie internetu, tworzenie pseudointelektualnego smogu. Nie pisz na siłę, poczekaj aż bedziesz miał o czym opowidzieć. [2019-05-09 10:17]

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów.

Czytaj więcej