niewydrukowany komentarz do wpisu: wędkarze jacy byli - jacy są
Stanisław Marcinkowski (stanmar)
2012-05-03
reagenci, którzy wyłapują na portalu / wedkuje.pl/ wszelkie wpisy ukazujące czyjeś sukcesy, nawet gdy są to sukcesy zdaniem autorów zasługujące by się swoim szczęściem podzielić z innymi braćmi po kiju...
Ot taki np. wpis ze zdjęciem ukazującym naprawdę zacnego sandacza "z początku czerwca..."Autor
pisze w obszernym tekście o połowie tego gatunku. Pisze ze zawstwem tematu, niejeden na uwagach
skorzysta, coś nowego się dowie. Za taki okaz i bogaty wpis nic tylko gratulować i"gwiazdkami" darzyć
ale nie może cóś takego przejść bez reakcji. No, więc chuzia na Józia że ryba skłusowana bo złowiona
w okresie ochronnym a to, że po sfotografowaniu wróciła do wody to wierutne brednie, że zzoomowane
zdjęcie "DOWODZI" kłamstwa, bo widoczne szuwary są majowo pozbawione zieleni itd itp ANI SŁOWA
na temat sukcesu, postawy NO KILL itp A przecież nikt nie może zakazać przy majowym połowie szczu-
paka wziąć sandaczowi...!!!Klasyczny przyłów! Gdyby ryba została zabrana = skandal, sie wie, ALE GDY
po sfotografowaniu zdrowa uwolniona to O CO CHODZI??? czyż nie o zawiść??
No i konkludując - takie postawy, wcale nie tak nieliczne, zniechęcają do pisania czegokolwiek w temacie "połowy". A ja bardzo lubię poczytać jak to inni robią, jakimi sposobami osiągają swoje sukcesy,
od czasu do czasu coś od siebie dodając i nie pozbywam się lęku o to co zaraz reagenci wysmarują...