Zaloguj się do konta

Nocny Maraton Wędkarski 2015 Nowy Glinnik

VII Nocny Maraton Wędkarski przeszedł już do historii. 4-5 lipca 2015 r. wędkarze z koła nr 6 w Nowym Glinniku spotkali się już  tradycyjne w Karolinowie nad Zalewem Sulejowskim aby rywalizować podczas nocnego maratonu wędkarskiego. Na starcie stawiło się 36 zawodników.


Pogoda bajka, pięknie, słonecznie tylko siadać i łowić ryby. Zbiórka i odprawa zawodników odbyła się o godzinie 17.00, rozlosowano stanowiska i zawodnicy wyszli na pozycje. Musieliśmy chwilę opóźnić rozpoczęci e, gdyż zalew oblegany był przez plażowiczów. W końcu ok. 18.30 padł sygnał rozpoczynający zawody. Wszyscy w bojowych nastrojach czekali na pierwsze brania. I co? Szok na tylu wędkarzy zero brań. Ryby nie współpracowały.

Około godziny 21.00 organizatorzy zaprosili zawodników na kolację. Już z daleka czuć było przyjemny zapach gotowanego nad wodą żurku z kiełbaską i jajkiem. Autorem jak zwykle był nasz kolega Krzysiek Jakubiak. Uwierzcie pychota. Brania zaczęły się gdzieś koło godziny 23.00. Pierwszy rybę godną uwagi złowił Czarek Pełka. Z drugiej strony doszły informacje, że Mirek Przybyłek zaczął łowić zgrabne leszcze. Mamy informacje z drugiej strony Zalewu Sulejowskiego, że tam też słabo ryby żerują. Na Starej Wsi jest też nocny maraton wędkarzy z koła Wistom. Noc minęła na wypoczynku w wygodnych fotelach lub na zajęciach w podgrupach.
Faktem jest, że o godzinie 8.00 padł sygnał kończący zmagania. Komisja wagowa ruszyła do pracy ale zbyt dużo jej nie miała, gdyż tylko 13 zawodników przedstawiło ryby do ważenia. Zwycięzcą zawodów został Mirosław Przybyłek z wynikiem 5715 pkt. oraz największą rybą zawodów - leszczem o wadze 1735 gram. Drugi był Czarek Pełka osiągając wynik 3180 pkt., trzeci Mariusz Smolak 1795 pkt., czwarty Sebastian Komadowski 1510 pkt., piąty Romek Mirosław 995 pkt. a szósty Bartek Godala 980 pkt. Zwycięzcy otrzymali puchary i okazałe nagrody. Nagrodą była również statuetka za największą rybę. Maraton zakończono wspólnym posiłkiem na łonie natury oraz obietnicami że za rok znów w tym miejscu należy się spotkać. 
Miło było słyszeć od zaproszonych gości oraz zawodników, którzy w tym roku wstąpili do naszego koła, że potrafimy zorganizować i przeprowadzić tak wspaniałą imprezę. Trzymając się tego oraz  mając nadzieję, że Prezes firmy Transmeble - Poznań Pan Zbigniew Dąbrowski za rok nas wspomoże i maraton po raz 8 się odbędzie rozjechaliśmy się do domów. Panie Zbigniewie serdecznie dziękujemy.

PS. Piękna pogoda, wielka woda, dużo wczasowiczów i szkoda tylko, że po sobie zostawiają taki śmietnik, że aż szkoda mówić a na usta cisną się słowa, których nie godzi się pisać. Faktem jest, że wędkarze wyzbierali śmieci na odcinku gdzie odbywały się zawody w ilości 13 worków 160 litrowych. Ciekawe jak długo będzie czysto.

Opinie (0)

Nie ma jeszcze komentarzy do tego artykułu.

Czytaj więcej