O kuriozach PZW raz jeszcze
WIESŁAW RYKALSKI (zubero62)
2015-10-12
Witam wszystkich serdecznie.
Obiecałem pisać o niedorzecznych przepisach PZW oraz łamiących je działaczach PZW, wiem obiecałem to Wam ale czasu brak.
Wiem też że niektórzy działacze PZW w Okręgu Wałbrzyskim za moją Ich krytykę uważają mnie za czarną owcę.
Myślałem że jestem jedną, unikalną, nieliczną czarną owcą, ale niestety myliłem się , serfując po Internecie napotykam się na ogromną krytykę PZW, ale tylko na niezależnych od PZW portalach, gdzie takich czarnych owieczek jak ja jest multum.
Pozwólcie że przedstawię jedną z nich: http://wedkarskiewakacje.pl/2015/10/o-ssr-kontrowersyjnie
Napisałem cyt.:"serfując po internecie spotykam się na ogromną krytyką PZW, ale tylko na niezależnych od PZW portalach".
Pisuje już od 5 lat na portalu wedkuje.pl, nigdy mi nie ocenzurowano żadnej wypowiedzi, nie zakwestionowano żadnego wpisu.
Na stronach PZW które prowadziłem "różnie bywało", pisząc prawdę naruszałem "dobry wizerunek" PZW.
Słowa jak z poprzedniej epoki ale tak niestety było.
Dlatego dziękuje Redakcji wedkuje.pl za brak cenzury, tolerancje, dawanie nam swobody wypowiedzi.
Niektórzy działacze PZW nie rozumieją, że spontaniczna, swobodna, niecenzurowana dyskusja, od szczebla koła PZW do ZG PZW może przynieść tylko korzyści. Duszą w zarodku wszelkie przejawy krytyki zastraszając zapisem w Statucie PZW o szarganiu dobrego imienia PZW.
Czy coś to da? Myślę że nie, bo nie zatrzyma się zmian, przetrwają tylko koła i okręgi PZW które będą konsekwentnie wprowadzać tak potrzebne zmiany. Reszta po pewnym czasie zniknie jak śnieg na wiosnę.
Pozdrawiam serdecznie.