Zaloguj się do konta

O Puchar Kierownika Administracji os.W.Jagiełły i os.Zygmunta Starego

 Na godzinę 5.30 rano, 24 czerwca , wyznaczyliśmy sobie zbiórkę przed siedzibą Zarządu Koła, skąd po załadowaniu niezbędnego sprzętu ruszyliśmy w kolumnie  11 samochodów w kierunku jeziora Mistrzewskiego ( niedaleko Gniezna ), gdzie zgodnie z planem miały się odbyć towarzyskie zawody wędkarskie. Tym razem sponsorem tytularnym zawodów był Kierownik Administracji   os. W.Jagiełły i Zygmunta Starego. Pogoda nie nastrajała optymistycznie – deszcz wisiał w powietrzu. Na szczęście w ciągu całych zawodów pokropiło niegroźnie  tylko parę razy.
                   Na miejsce zajechaliśmy zgodnie z planem i bez wypadku, jednak rybaczówka zamknięta. Okazało się, że rybak, dzierżawca jeziora, odsypiał  hucznie spędzoną wigilię swoich imienin ( Jan ). Nie mniej jednak  stanowiska były wyznaczone i o g.7.00  Prezesa Koła mógł otworzyć zawody. Po omówieniu strony organizacyjnej i losowaniu stanowisk ruszyliśmy  jak się to mówi „do boju”. Niektórzy od razu mogli rozwijać wędki, inni musieli niestety  kilka chwil poświęcić na poszerzanie zarośniętego stanowiska. Trochę szczęścia w losowaniu jednak trzeba mieć.
                   O g.8.00 sygnał – „można łowić”. Łowimy. Łupem wędkarzy padają płotki, krąpie i leszcze. Na stanowisku 5 kol. Tomek co chwilę  wyciąga miarowe ( min. 15 cm ) ryby, a obok kol. Jacek łowi podobnie, jednak co piąta  ryba jest  miarowa. Na stanowisku 7 kol. Zbych spina tuż przy brzegu okazałego leszcza, a na stanowisku 12 kol. Paweł, jako jedyny chyba łowi na pszenicę, ale za mały haczyk nie pozwala na wyciągnięcie wszystkich zaciętych ryb. W końcu g.12.00 i koniec połowów. Komisja sędziowska kolęduje od stanowiska do stanowiska i   waży złowione ryby, które później pod czujnym okiem rybaka trafiają z powrotem do wody. Koniec  końców okazało się, że nie było tak źle jak się z początku wydawało. Na 28 wędkarzy były tylko 4 zera. A oto wyniki:
      I miejsce i największą rybę zawodów (leszcz 40 cm ) – kol. Raczyński  Leszek– 4660 pkt.
     II miejsce – kol. Styperek Paweł – 3047 pkt.
    III miejsce – kol. Henka  Tomasz  - 2352 pkt.
Wśród młodzieży najlepszy okazał się Mateusz Czapczyk.
               Puchary i dyplomy rozdane, można przystąpić do ostatniego punktu zawodów – konsumpcji pysznej grochówki i wiejskiego chleba prosto z piekarni. Nie  zabrakło również  toastów i życzeń  dla dzisiejszego solenizanta.
            I tym smacznym i niewątpliwie miłym akcentem zawody zakończono.
Następne 15/16 lipca – nocne na stawach w Owińskach.
Zapraszamy

Opinie (0)

Nie ma jeszcze komentarzy do tego artykułu.

Czytaj więcej