Zaloguj się do konta

Obok wody

Będąc na rekonesansie pstrągowym na pobliskim odcinku rzeki Warty zauważyłem masowe zjawisko podgryzania drzew przez bobry. Ten skądinąd miły futrzak rozprzestrzenia się w moich okolicach w zastraszającym tempie. Obecnie jest to gatunek chroniony, pozytywnie wpływający na renaturalizację krajobrazu; może w odludnych terenach, ale dlaczego tak blisko miasta ?
Widziałem różne drzewa "spuszczone" przez te gryzonie, przeważnie olchy i wierzby o średnicy pnia od paru do kilkudziesięciu centymetrów, ale przypadek dużego dębu zadecydował, że piszę o tym zjawisku. Drzewo ma w granicach 2 metrów obwodu, więc przyjmując szacunkowo przyrost 1 cm obwodu rocznie, żyje już około 200 lat - bobry poradziły sobie z nim błyskawicznie.
Odpadki łyka pod drzewami świadczą o tym, że gryzonie zamierzają budować żeremie a nie zaspakajają głód.
Śmiem twierdzić, że zanika u nich instynkt dzikości, nie przeszkadza im towarzystwo człowieka i przemysłu. Są ślady ich bytowania w pobliżu Huty "Częstochowa", czekam jak zapukają do mojego mieszkania ok. 2 km. od Warty - w blokach dzielnicy Raków !
Kocham całą przyrodę (w tym bobry i dęby) i wiem, że powinno się ją zostawić sobie, jej tysiącletnie doświadczenia zadecydują, ale...

Opinie (26)

Iras1975

No własnie to "ale"... ;) [2012-03-11 09:50]

ryukon1975

Znam to.:) U mnie też żrą,Nie przesadzają jednak a jest dużo różnych "krzaczorów" więc nie czynią też szkody.Bardzo rzadko dobierają się do dużych drzew.Zapewne dlatego że rzeka jest zbyt duża by miały zamiar budować tamy a młode pędy wierzbowe są dla nich pożywniejsze. 5***** [2012-03-11 09:57]

kaban

Na moich terenach (Wisłok powyżej Rzeszowa) weszły w górę nawet niewielkich strumieni i prawie połowa olch i wierzb została już powalona. Ślady ich "pracy" można zaobserwować w pobliżu dużych miast i faktem jest ,że ze strony człowieka większego zagrożenia chyba nie widzą. Wielokrotnie obserwowałem je nad rzeką i w odległości kilku metrów ode mnie zajmowały się spokojnie swoimi sprawami a jeden o mało nie wywrócił mnie kiedy brodziłem środkiem rzeki odbijając się przednimi łapami od mojej nogi- ojczulek mało nie zesikał się w portki ze śmiechu widząc moją dość rozpaczliwą reakcję. [2012-03-11 10:23]

użytkownik

To natura. Na pewno nie zrobiły tego dla jaj czy z nudów. ***** [2012-03-11 10:29]

marek-debicki

Natura, naturą, ale wszystko wygląda na to, że bobry nie znają przepisów dotyczących wycinki drzew, albo je totalnie lekceważą, a to już nie jest w porządku! Pozdrawiam [2012-03-11 10:45]

eljarko

Tu się z Kolegą zgadzam,te gryzonie strasznie się rozpleniły na odcinku miasto Koło aż do końca wału, lecz nic z tym nie zrobimy chociaż widziałem jak 2 lata temu w czasie powodzi, strzelali do nich, nawet parę trafili bo leżało parę na brzegu na wysokości dawnego zrembu, pozdrawiam serdecznie, Jarek [2012-03-11 10:46]

użytkownik

W mojej okolicy też widać znaczne powiększenie się populacji bobrów, w ogolę nie zwracają uwagi na człowieka, na jednym z naszych łowisku drzewa zostały zabezpieczone siatka ogrodzeniową bo taką robotę robiły. [2012-03-11 12:12]

Tomekoo

U nas już nad Wartą hulają razem z wydrami nie bojąc się prawie ludzi,a laski dębowe to wycinają lepiej niż leśniczy:))Co ciekawe na pustelni jednemu z leśniczych przegryzły drewniany płot i spuściły kilka wiśni:)oto jak oswajają się z bytem człowieka;)za wpis zostawiam 5 Zbigniewie ;))Pozdro! [2012-03-11 16:32]

użytkownik

I u mnie boberki nad Wisełką harcują jak się patrzy. Tylko że nie robią jakiś większych szkód. Za duża rzeka, za duże drzewa. A skubane są już tak przyzwyczajone do ludzi że nie ma problemu podejść do niech na 3-5 m. Raz nawet jednego "głaskałem" po pysku wędką 2,4 m. Nawet nie spłoszył się tylko spokojnie wycofał do wody. I co dla mnie i mieszkańców Torunia najważniejsze: już nie ryją w wałach przeciwpowodziowych jak było jeszcze z 10 lat temu, wyniosły się nad samą rzekę i jej brzegi. Oczywiście piąteczka Zbyszku. [2012-03-11 17:18]

użytkownik

Być może za jakiś czas dzięki nim rzeki znów będą wyglądały dziewiczo. Z całą masą zakrętów, rozlewisk. mokradeł. Ryba będzie miała gdzie się wycierać i żywić. [2012-03-11 17:43]

Zibi60

Z Waszych wypowiedzi wynika, że moje okolice nie odbiegają od średniej. Cieszę się, że nie proponujecie drastycznych rozstrzygnięć tego tematu. Ciekawi mnie także jak duże drzewa zostały podgyzione przy Waszych rzekach ? Czy dąb na mojej fotce jest ewenementem ? [2012-03-11 18:47]

Iras1975

Jak uda mi się wgrać filmik z dzisiejszego spaceru to zobaczysz Zbyszku. [2012-03-11 19:16]

troc

A proponuję podejść do zagadnienia inaczej- moim zdaniem intruzem w środowisku jesteśmy MY, ludzie. Bóbr czuje się "u siebie", to my mu przeszkadzamy, to my doprowadziliśmy do tego że jest pod ochroną, co prawda częściową ale ochroną, to w końcu my doprowadziliśmy do tego że już  na początku XI wieku Bolesław Chrobry zabronił polowania na te stwory, a w końcu jest naszą zasługą fakt regulowania wszystkiego co jest związane z wodą- melioracja, osuszanie terenów, faszynowanie brzegów, osuszanie bagien itp. Nie ukrywam- bobry to dranie, ale nie tępmy ich na każdym kroku, spróbujmy polubić te sympatyczne skądinąd zwierzaki. Pozdrawiam i ***** pozostawiam. [2012-03-11 19:45]

marek-debicki

Ja osobiście bobry lubię bardzo mocno. [2012-03-11 20:11]

bobus86

u mnie jest to samo na Prosnie ktora wpada do Warty.ekolodzy madre dekle nawpuszczali tego bydlecia i jest koniec gdzie sie nie rusze u siebie to bobr nic do nich nie mam ale juz tak wszedzie napsocily ze historia wszedzie pelno powalonych drzew,najlepsze miejscowki to juz przeszlosc to boberek swoje zrobil coz...ciekawe ile nam by sie zarobilo za powalenie takiego deba??jak myslisz? [2012-03-11 21:51]

pompips

Fajnie się czyta o bobrach, ja niestety nie miałem przyjemności żadnego uświadczyć na własne oczy, ani nawet widzieć skutków ich bytowania, niestety Odra na większości swoich odcinków przypomina jeden wielki rów. [2012-03-11 21:51]

Iras1975

http://www.youtube.com/watch?v=vKk0b86Fkt0 Rzecz naturalna tak jak człowiek z piłą... Wszyscy jesteśmy dziećmi Matki ziemi. Ja osobiście nie uważam się za intuza.;) [2012-03-11 22:52]

Zander51

Obecność bobrów w pobliżu wód ( przede wszystkim rzek ) to już ogólnopolski problem. Chodząc brzegiem trzeba uważać, by nie wpaść w ich norę. To robi się niebezpieczne. Rzeczywiście są coraz bardziej śmiałe, pokazują się w dzień i znikają dopiero kilka metrów od łódki. Oceny Zbychu nie zostawiam, bo jak dla mnie tekst ciut za krótki...:) [2012-03-12 12:26]

Zibi60

Mirku nie dla oceny pisałem, a że krótko... taki mam styl, maksimum przekazu w minimum słów. Długie wywody pisze kol. @Elgygytgyn, lubisz je czytać ? [2012-03-12 16:08]

Iras1975

Ja bardzo lubię czytać wpisy i posty pod warunkiem, że piszą je ludzie doświadczeni... zawsze od takich można czegoś się nauczyć i mogą to być nawet długie teksty. Jednak co niektórzy pomylili chyba to forum ze ścianą płaczu.;) [2012-03-12 20:53]

Zander51

Ten gość jak sądzę to znany tutaj B. Bury. Nawet nie warto dyskutować na jego temat... [2012-03-12 23:09]

Amitaf

Ach te wszędobylskie Bobry:) W moich terenach "łowieckich" Bobry zdobywają nowe tereny w tempie, jakim ja zdobywam na nim doświadczenie hehehe. W zasadzie wszyscy jesteśmy mieszkańcami naszej Matki Ziemi. Jednak te gryzonie pod nami dołki kopią:), a my w nie wpadamy często odnosząc kontuzje. Jestem tego przykładem, kiedy to idąc skarpą nad brzegiem rzeczki wpadłem w dziurę bobrzą. Jedna noga została w dziurze, a druga poza nią. Do tego skarpa się oberwała i tak zawisłem z jedną nogą w dziurze. Na szczęście skończyło się tylko kilkudniowym bólem biodra. Poza tym na rzeczkach pstrągowych zwalone drzewa do wody tworzą naturalne miejscówki. Tyle dobrego. 5***** [2012-03-13 18:13]

niutek40

Dokładnie tak "ale..." Zastanawiam się czy ktoś w ogóle kontroluje ich liczebność .Tu gdzie ja mieszkam jest ich pełno i są praktycznie wszędzie, każde bajorko, jeziorko, rzeczka. O szkodach jakie wyrządziły nie będę wspominał. [2012-03-14 11:04]

edyta35

Zbyszku ładnie napisane, a owszem bobry trochę wyrządzają szkód, ale cóż taka ich natura, pozdrawiam. [2012-03-14 20:59]

owczarki

może to tak jak z kretem pod ochroną to i dofinansowanie jest za niego. ludzie bardziej niszczą niż te zwierzaki [2012-04-26 20:37]

kamil11269

u mnie w okolicy też działa dużo bobrów [2012-11-02 09:09]

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów.

Czytaj więcej

Łowisko Tuszynek

ŁowiskoNa Łowisko Tuszynek wybraliśmy się w drugiej połowie lipca na k…