Okiem sprzedawcy

/ 51 komentarzy

Przez ostatni rok miałem przyjemność pracować w jednym z największych sklepów wędkarskich w Warszawie. Był to bardzo ciekawy okres w moim życiu. Wędkarz oddany swojemu hobby w niemal stu procentach, w pomieszczeniu wypełnionym wędkami, kołowrotkami, zanętami i przynętami, czuje się właściwie jak ryba w wodzie. Dodatkowo możliwość bycia na bieżąco z wszystkimi nowościami i ciekawostkami wędkarskimi sprawiał, że do pracy przychodziłem z przyjemnością i raczej nigdy się nie nudziłem. Najważniejszym dorobkiem sprzedawcy są jego stali klienci. Jeśli są zadowoleni i czują, że nikt nie chce nabić ich w przysłowiowe bambuko, z czasem co niektórzy stają się również kolegami po kiju i towarzyszami wędkarskich wojaży. Dzięki takim znajomościom dotarłem do wielu fantastycznych łowisk, których istnienia nawet nie podejrzewałem. Dodatkowym atutem takiej pracy jest codzienne obcowanie z kolegami z pracy. Każdy z nich miał fioła na punkcie jakiejś konkretnej wędkarskiej metody. Dzięki temu zostały wygenerowane odrębne działy. Powstał świetnie rozbudowany dział karpiowy, spinningowy, morski, wyczyn, mucha oraz klasyczny grunt i spławik. Ogarnięcie tych wszystkich metod na tip top zajęłoby jednej osobie prawdopodobnie parę lat, a i tak człowiek wszystkiego do końca by nie wiedział. Zgrany zespół uzupełniający się swoją wiedzą i zainteresowaniami to podstawa.

Dlaczego o tym piszę? Opowiem Wam krótką anegdotkę. Przychodzi facet do lekarza... tfu co ja plotę! Przychodzi facet do wędkarskiego i mówi do sprzedawcy:

- Dzień dobry. Poproszę kołowrotek.
- Jakiś konkretny model? - pyta się sprzedawca.
- No właśnie nie, chciałbym aby mi pan coś doradził.
- A gdzie pan będzie łowił, jaką wędką i jakie gatunki ryb? - podpytuje sprzedawca.
- No sandacze będę łowił, w Wiśle, ciężkimi główkami. - odpowiada klient, widząc już oczami wyobraźni walczące w wiślanym nurcie mętnookie potwory.
- No to już wszystko prawie wiem. Jeszcze jeden ważny szczegół, jak często pan będzie łowił i w jakim przedziale cenowym chce pan kołowrotek kupić.
- Oj często będę łowił, bo wie pan, ja nad wodą to prawie każdą wolną chwilę spędzam odkąd z żoną się rozszedłem. A na kręcioł to bym nie chciał wydać więcej niż 150zł! - odparł z nadzieją w głosie, pełen entuzjazmu klient.

Właściwie tekst powinienem raczej zatytułować "Rozterki sprzedawcy". No bo co może sprzedawca w takiej sytuacji zrobić.
a
Można klienta olać i sprzedać mu kołowrotek do 150zł, który mu się rozleci w połowie sezonu. (Kołowrotki w tym przedziale cenowym sprawdzają się raczej przy łowieniu jazi, kleni i okoni lekkimi przynętami)
b
Poświęcić mu chwilę czasu i wytłumaczyć, że jeśli nie zainwestuje w zakup minimum 350zł to po prostu wyrzuci kasę w błoto.

Olanie potencjalnego łowcy sandaczy skończy się stratą klienta. Udzielenie dobrej rady zaowocuje wstępnie podejrzliwością. Klient najczęściej myśli, że chcemy go oszukać, naciągnąć lub coś z tego osobiście mamy. Jeśli się jednak uda, nasz łowca wkrótce wróci zadowolony, kupi wędkę, przynęty, torbę i co tam mu jeszcze do głowy przyjdzie.
Praca sprzedawcy sprzętu wędkarskiego nie jest prosta, lecz przy okazji bardzo satysfakcjonująca. Co ciekawe, średnio tylko jeden na dziesięciu wędkarzy przychodzących na zakupy, wie co właściwie chce nabyć i posiada odpowiednie doświadczenie i wiedzę na temat sprzętu i samego wędkarstwa. Tak samo jest na naszym portalowym forum. Speców którzy zjedli zęby na wędkarstwie, połamali w życiu całą masę wędek i zarżnęli kilogramy kołowrotków jest prawdopodobnie tylko kilkuset. Użytkowników mamy prawdopodobnie kilkadziesiąt tysięcy.
Obserwując pytania zadawane na forum mogę śmiało stwierdzić, że niewiele się różnią od tych zadawanych na co dzień w sklepie wędkarskim. Nie zawsze mam czas śledzić wszystko co się dzieje na forum. Dodatkowo część wątków spada ze strony głównej w czeluść zasobów serwera. Jeśli zadacie pytanie na temat sprzętu w komentarzach, postaram się w wolnej chwili na nie odpowiedzieć w następnym tekście. Moim konikiem jest spinning. Jeśli spytacie się o inne metody mogę skonsultować się z ekspertami z którymi pracowałem. Wiadomo nie da się wiedzieć wszystkiego ale chyba warto spróbować. Celowo będę unikać wymieniania konkretnych marek, bo moim celem nie jest reklamowanie jakiś konkretnych firm. Mój wpis kieruję głównie do wędkarzy, którzy robią dopiero pierwsze kroki w naszym pięknym hobby, a starych wyjadaczy i speców przepraszam za śmiałość i mam nadzieję, że nie wywołałem i nie wywołam u Was zgrzytania zębami.

Pozdrawiam użytkowników portalu,
oraz moich wszystkich stałych, byłych klientów.
Sebastian

 


4.9
Oceń
(98 głosów)

 

Okiem sprzedawcy - opinie i komentarze

roman55roman55
0
Świetny tekst i na czasie z przyjemnością przeczytałem. Pozdrawiam (2013-03-09 13:13)
u?ytkownik104372u?ytkownik104372
0
Bardzo ciekawy wpis, zostawiam 5***** i Pozdrawiam. (2013-03-09 13:25)
bercikkkbercikkk
0
Takich sprzedawców się ceni a nie niektórzy coś pod nosem szepną i tyle rady. A ja nadal nie wiem co wybrać. Za wpis 5 :) (2013-03-09 13:28)
ekciakekciak
0
Bardzo ciekawe :D 5***** (2013-03-09 13:32)
Lin1992Lin1992
0
Wpis na piątkę z plusem. (2013-03-09 14:22)
Tomis1975Tomis1975
0
Dobry sprzedawca to taki co doradzi jak kolega,nie w sensie''moj znajomy ma taki kij i chwali...''tyko wybierze cos pod metode i wode na ktorej lowisz.Nastepnym razem przyjdzie tam gdzie byl fachowo ...,albo zmieni sklep.Pozdrowienia i polamania[i znowu do sklepu] (2013-03-09 14:22)
lasvegaslasvegas
0
Czekam kolego na kolejne wpisy-piąteczka! (2013-03-09 14:57)
ArcymisiekArcymisiek
0
Dobry sprzedawca z pasją byłby mile widziany w mojej okolicy,bo większość moich okolicznych sprzedawców w sytuacji gdzie klient pyta o kołowrotek za 150pln powiedziałby..."Bierz pan jaxona,schodzą jak świeże bułeczki".:)A później nad woda byłby płacz i zgrzytanie zębów...:) Osobiście cenie życzliwych ludzi z pasją i wiedzą, którzy potrafią się nią dzielić. Wpis jak najbardziej mi się podobał z mojej strony 5. (2013-03-09 15:22)
ryukon1975ryukon1975
0
Czasem warto spojrzeć na "sprawę" z drugiej strony .:) 5 ***** (2013-03-09 15:51)
arturarturarturartur
0
Dobry opis dylematu Dobrego Sprzedawcy . Pozdrawiam . (2013-03-09 16:07)
GRZEŚGRZEŚ
0
Bardzo mądrze napisany tekst 5+ (2013-03-09 16:09)
89krzysztof89krzysztof
0
Bardzo fajnie napisane, może niektórym osobom się rozjaśni co nieco... :) (2013-03-09 18:50)
mario117mario117
0
Bardzo miło się czytało:) (2013-03-09 18:57)
tomaszl888tomaszl888
0
Fajny artykuł,sprzedawca który dobrze doradzi jest bardzo ważny,szczegolnie początkującym. (2013-03-09 19:49)
spinningista1spinningista1
0
Ładne te Shimanochy (2013-03-09 19:50)
game30355game30355
0

Daję 5. Bardzo proszę o polubienie mojej strony na facebooku: http://www.facebook.com/#!/ZyjemyBoWedkujemy

Jest to srona poświęcona wszystkim fanom naszego wspaniałego hobby. Za polubienie bardzo dziękuje i jak będę mógł to napewno się odwdzięczę.

(2013-03-09 20:00)
Zander51Zander51
0
Wypatrzyłem kiedyś na Allegro kołowrotek Byron Sato z wolnym biegiem szpuli. Napisałem do pani sprzedającej maila z pytaniami o szczegóły, których nie znalazłem w opisie. Odpisała mi, że jak syn wróci z Norwegii to mi odpisze. Zaintrygowała mnie kobieta, który prowadzi taki wędkarski biznes i nie ma zbyt wielkiej wiedzy. Jako, że jestem człowiekiem z natury życzliwym i pogodnym popisałem z panią Krysią jakiś czas. Nie nie robiłem jej wyrzutów bynajmniej z jej niewielkiej wiedzy. Wręcz podpowiadałem jej co nieco. Jakież było moje zaskoczenie, gdy na Dzień Dziecka dostaliśmy paczkę z Wrześni ze sklepu wędkarskiego "Krystyna" . A w niej wędki i wiele drobnych akcesoriów wędkarskich. I kartkę. Bardzo się cieszę, że pana poznałam panie Mirku. Jestem szczęśliwa, że mogę spełnić dziecięce marzenia pańskim wychowankom w dniu ich święta... (2013-03-09 20:13)
rysioszrysiosz
0
Dobrze napisane. (2013-03-09 21:00)
monsterfishingmonsterfishing
0
:) (2013-03-09 21:40)
esox61esox61
0
To racja, jeśli sprzedawca nie jest fachowcem z conajmniej kilkunastoletnim doświadczeniem to cóż może doradzić? chyba tylko tak jak specjalista od marketingu, akwizytor itp. "trzeba sprzedać to na co nie ma popytu by nie zalegało na półkach" (2013-03-09 23:30)
esox61esox61
0
I wcale nie jest powiedziane że za 150 zł nie kupi się kołowrotka do rzecznego sandaczowania. U nas przyjęła się metoda zarzynania kołowrotków w spiningu poprzez szybkie podbijanie przynęt za pomocą młynka właśnie a gdzie praca kijem? Jest to trudniejsze do opanowania niż powiedzmy 5-6 szybkich obrotów korbką kołowrotka, zatrzymanie na moment i znów szpula - 5-6 obrotów korbki. Taką orkę mało który sprzęt wytrzyma, zresztą nie po to się kupuje kołowrotek żeby go w jeden sezon zajeździć. To dobra metoda dla handlowców bo mają ruch w interesie. Co ciekawe nawet w niektórych programach wędkarskich taką technikę pokazują. A wystarczy tylko odpowiedni kij dobrany do parametrów przynęt i poprzez właściwe nim operowanie mamy kontakt z przynętą a kołowrotek nawet za 150zł wytrzyma wiele sezonów. Nikt przecież nie zmusza nas byśmy prowadzili wobler czy obrotówkę nr 3 pod prąd za pomocą młynka. Kijem spiningowym robi się to lepiej i ekonomiczniej. (2013-03-09 23:49)
Zibi60Zibi60
0
Bardzo sobie cenię bezpośredni kontakt i fachowe porady. Na naszym portalu zazwyczaj pierwsi odpowiadają ci, co mają najmniej do powiedzenia. 5* (2013-03-10 05:33)
lipa43lipa43
0
Piąteczka :D (2013-03-10 09:45)
StawarzStawarz
0
Nie no fajny tekst-troszkę mnie to rozbawiło"rozterki sprzedawcy" ale taka prawda !Kiedyś,za chłopaka poprosiłem sprzedawcę o żyłkę 0,20 o wytrzymałości do 20kg i najlepiej za piątaka-sprzedawca roześmiał sie i po chwili odpowiada,że jeszcze takiej nie wyprodukowali jak zrobią to to natychmiast do mi znać :)! (2013-03-10 10:41)
StawarzStawarz
0
Nie no fajny tekst-troszkę mnie to rozbawiło"rozterki sprzedawcy" ale taka prawda !Kiedyś,za chłopaka poprosiłem sprzedawcę o żyłkę 0,20 o wytrzymałości do 20kg i najlepiej za piątaka-sprzedawca roześmiał sie i po chwili odpowiada,że jeszcze takiej nie wyprodukowali jak zrobią to to natychmiast do mi znać :)! (2013-03-10 10:42)
elektryk18elektryk18
0
Świetnie to opisałeś, miło się czyta :) (2013-03-10 11:12)
artur20lksartur20lks
0
ode mnie 5. Mam dopiero 14 lat i powolutku przyzwyczajam się do łowienia innymi metodami niż spławik i grunt, np. spiningiem. A taki sprzedawca, który doradzi jest dobry, bo wiem, jak kupowałem moją pierwszą plecionkę. Pozdrawiam (2013-03-10 11:31)
Sylwia GościmskaSylwia Gościmska
0
Prawdziwy tekst i fajnie napisany ... (2013-03-10 11:31)
pstrag222pstrag222
0
Ja obecnie robię zakupy w jednym jedynym sklepie. Fachowa dorada i oczywiście masa wywodów i dyskusji na temat sprzętu i ryb. I zawsze coś tam można spuścić z ceny?:) za wpis ***** pzdr.pstrag222 (2013-03-10 12:20)
grzegorz notgrzegorz not
0
Święta prawda. Ostatnio oglądałem w jednym sklepie kołowrotki (max kilka minut). Po kolei brałem każdy mnie interesujący do ręki a sprzedawca dreptał nerwowo odpowiadając niezbyt życzliwie na moje pytania. Mimo, iż podjąłem decyzję co do zakupu to i tak tam go nie kupiłem i postanowiłem, że więcej już się tam nie pojawię. Pojechałem do innego sklepu gdzie sprzedawca okazał się bardzo życzliwy i tam właśnie dokonałem zakupu:-) A co do tekstu...to jak z tym kołowrotkiem do 150 zł? :-) (2013-03-10 12:29)
rav74rav74
0
Polecam sklep wędkarski w Tucholi przy" centrali nasiennej" świetna obsługa, zaangażowana przede wszystkim, pozdrawiam chłopaków, dodam, że jeden z nich ma rekord Polski połowu karpia z dzikiej wody, także karpiarze mają tam ogromną pomoc. Mam tam bliziutko, więc bywam prawie codziennie, żeby sobie chociażby pogadać. Pozdrawiam***** (2013-03-10 12:55)
pompipspompips
0
Zadowolony klient to podstawa miło jest przyjść do sklepu i przybić sobie pione ze sprzedawcą pooglądać nowy sprzęt i pogadać o wspólnej pasji. Posłuchać dobrej rady i być zadwolonym z zakupów i przyprowadzić następnego klienta. A jak człowiek zadwolnony to i rozsławi sklep na łowiskach i z jednego zadwolonego klienta zrobi sie w szybkim czasie 50. Pozdrawiam 5 (2013-03-10 13:27)
janglazik1947janglazik1947
0
Odwiedzamy sklepy wędkarskie bo mamy jakieś zaufanie do sprzedawcy.!! Obyśmy tego zaufania nie utracili.W dzisiejszych czasach i pogoni właścicieli sklepów za pieniądzem i to jest możliwe. Niestety. (2013-03-10 13:48)
janglazik1947janglazik1947
0
Odwiedzamy sklepy wędkarskie , bo przecież mamy zaufanie do sprzedawców, oby tego zaufania nigdy u nas nie utracili !!! Choć w dobie pogoni właścicieli tych sklepów za złotówką może być to trudne. (2013-03-10 13:57)
Krul-MateuszKrul-Mateusz
0
Co tu dużo mówić - zasłużyłeś na *****. Pozdrawiam :) (2013-03-10 14:06)
pluszowypluszowy
0
Zostawiam 5. Fajny opis. Bywałem kiedyś w sklepie, w którym obowiązywał podobny podział tematyczny. Tam też do każdego działu przypisana była inna osoba - każda mogła się pochwalić sukcesami w swojej dziedzinie. Powiem krótko - doświadczenia z pracownikami tego konkretnego sklepu pokazują, że bycie dobrym wędkarzem nie oznacza, że będzie się dobrym sprzedawcą :) Potrzebna jest nie tylko olbrzymia wiedza, ale również zaangażowanie w wykonywaną pracę, umiejętność komunikacji, a często także zwykła cierpliwość :) (2013-03-10 17:50)
u?ytkownik51321u?ytkownik51321
0

HEJ

Bardzo fajny artykuł. Moim zdaniem ważna, nie tylko w handlu ale jest także w życiu, jest szczerość... Niestety wielu jest takich wędkarzy, którzy chcieli by wydać stówę i kupić kołowrotek, który będzie służył długie lata od spiningu po delikatny spławik. To se ne da. Ale wielu jest także sprzedawców którzy starają się wcisnąć sprzęt drogi z którego mają dużą marżę. Tu ważna jest też delikatność... Trzeba wydaje mi się przedstawić i zrozumieć obydwie strony.

Ale artykuł OK. Za co 5


(2013-03-10 18:34)
MateuszR86MateuszR86
0
Bardzo fajnie się czytało 5. (2013-03-10 19:39)
haba33haba33
0
To jest to...cała prawda o dobrym sprzedawcy***** (2013-03-10 21:41)
piotrumpiotrum
0
ciekaw jestem jak się to zakończyło.... (2013-03-10 23:40)
kuba-skuba-s
0
Cale szczęście w sklepie gdzie się zaopatrzam w sprzęt potrafią dobrze doradzić i powiedzieć co warto a czego nie warto kupować do danej metody i warunkow. Żadne naciąganie! zostawiam5* pozdrawiam (2013-03-11 00:44)
JAQUJAQU
0
...nie każdy sprzedawca swoją wiedzę podpiera praktycznym doświadczeniem bo w ogóle nie uprawia wędkarstwa i wtedy rzeczywiście z rzeczowym doradztwem będzie problem. Dożyliśmy ciężkich czasów gdzie wszyscy coraz bardziej liczą się z kasą i czasami doradzenie początkującemu wędkarzowi kręcioła za 350 zł kończy się lekkim pukaniem się w czoło. Dopiero doświadczenie zdobyte podczas wypraw uczy nas że wędkarza tak naprawdę nie stać na zbytnie oszczędzanie bo zemści się ono prędzej czy później. Jednak kołowrotek za 150 zł to nie koniecznie badziewie, jeśli chodzi o wymienionego wcześniej Jaxona to u nas na sklepie zamykają one w cenie 120 zł ale za te piniądze można kupić przyzwoitego ABUsa, Cormorana czy Dragona. Za wpis oczywiście ***** bo inaczej z rachunku nie wychodzi. Takie wiadomości są niezbędne dla wszystkich "młodych" wędkarzy. Pozdrawiam (2013-03-11 09:57)
darko050786darko050786
0
witam wszystkim.kolega tutaj co pisze w tym artykule ma w 100 procentach racje.zajmuje sie wedkarstwem od niedawna.teraz zaczynam 4 rok mojej przygody.i jak dzis pamietam jak kupywalem moj pierwszy kij i kłowrotek i jedyny zestaw do spiningu w jakim jestem w posiadaniu.doradził mi sprzedawca a zarazem prezez koła w jakim jestem.i powiem ze jestem naprawde zadowolony bo naprawde doradzil mi fajny sprzet jak na początek.chociaz wracałem czasem bez mozliwosci pochwalenia sie jakakolwiek zdobycza czy braniem.ale kazda ta wyprawa sprawiała mi przyjemnosć nawet z mozliwosci zabawy samym kijem.gdyz same rzuty sprawiaja przyjemność takim sprzetem.pozdrawiam***** (2013-03-11 23:06)
Sebastian KowalczykSebastian Kowalczyk
0
Dziękuję kolegom za pozytywne oceny, wszystkie komentarze i wiadomości, które od Was dostałem. (2013-03-12 08:18)
diabelek325diabelek325
0
wszystko fajnie ...i tak kazdy wybierze ten sklep gdzie sprzedawca po pierwsze sie usmiechnie a potem naprawde nie da zrobic krzywdy;) i takich sie naprawde pamieta i chce sie tam wracac;))*****spoko wpis;) (2013-03-13 09:25)
JacoslawJacoslaw
0
Zaimponował mi kolega. Gdybym nie miał doświadczenia, takiego właśnie sprzedawcę chciałbym spotkać w sklepie wędkarskim. Pozdrawiam. (2013-03-13 16:53)
WodziniakWodziniak
0
Fajny, życiowy tekst. Rzeczywistość jest taka, że spora część sprzedawców sprzedaje początkującym sprzęt, który nie spełni ich oczekiwań. Nie odpowiedni dobór sprzętu skutkuje albo jego ograniczoną funkcjonalnością, albo szybkim zniszczeniem podczas eksploatacji. Później na forach pojawiają się wpisy określające jakiś model mianem szitu, podczas gdy może być to nawet przyzwoity sprzęt, lecz do innej techniki łowienia. Każdy, kto wędkuje trochę dłużej niż przeciętny wędkarz, podczas stawiania swoich pierwszych kroków spotykał się z tego typu sytuacjami. Nie trafione zakupy są kosztowne, ale nabyta dzięki temu wiedza - bezcenna. Szkoda Sebastian, że nie pracujesz już w wędkarskim, bo teraz jest o jednego uczciwego sprzedawcę mniej. Pozdrawiam :-) (2013-03-13 17:07)
toki81toki81
0
tekst na 5.a jeżeli chodzi o sprzęt,to lepiej troszkę dołożyć i kupić coś na lata niż po sezonie wymienić na podobny sprzęt w tej samej cenie.koszta po dwóch sezonach okazują się takie same jak po jednym ale dobrym zakupie. (2013-03-15 21:18)
Grzegorz WedkujeGrzegorz Wedkuje
0
Temat jak najbardziej trafiony i słuszne słuszności w nim prawisz. Większość z nas boryka się z problemem jak pogodzić jakość z niską ceną sprzętu. Ja niestety należę do tych wędkarzy, którzy raczej ekonomicznie podchodzą do tematu. Nie dam rady wywalić na jeden kołowrotek 400zł, tym bardziej że jestem niemalże w 100% pewien, że i tak go zajadę w relatywnie krótkim czasie. Ale to efekt naprawdę częstego używania sprzętu. Zazdroszczę pracy ;) (2013-03-20 10:10)
Radzion87Radzion87
0
Witam, artykuł bardzo w porządku z racji pomocy dla "raczkujących" ,ale jak wiadomo w większości sklepów..są wyszczególnione parametry które trzeba wyrobić bez względu na to czy klient będzie robiony w bambuko czy nie, ma być zadowolony...(a raczej sprzedawca który nabił sobie premie). Wiadomo , że ideą firmy jest by klient był zadowolony i żeby zawsze wracał do nas , ale jak to bywa częściej trafia się mało ogarnięty sprzedawca , który mało wie o sprzęcie bo go nie używa , ale rzeźbi twardo , która to firma nie jest najlepsza BO.. ! Dlatego cieszy mnie , że kolega chce pomóc szczerze bez żadnej przysłowiowej "premii " 
Ps. jak już rozmawiamy na temat pomocy to prosiłbym o podanie jakiegoś fajnego przykładu kołowrotka na jazia i klenia z , którego mógłbym czerpać radość :)miejsce łowienia rzeka o średnim uciągu wody , ale dość trudna technicznie zależy mi na dobrym hamulcu przewidywana kwota około 300 zł 
pozdrawiam (sprzedawca) (2013-04-03 00:14)
u?ytkownik70140u?ytkownik70140
-1
***** (2013-05-08 17:02)

skomentuj ten artykuł