Okoniowy Soft 4 Play
Marek Dębicki (marek-debicki)
2013-12-19
[p]Okoniowy Soft 4 Play
„Savage Gear to sprzęt dla ambitnych i bezkompromisowych wędkarzy” http://savage-gear.pl/?a=o_firmie, takim hasłem reklamuje się jedna z firm produkująca sprzęt wędkarski. Na markę tej firmy natrafiłem zupełnie przypadkowo podczas poszukiwania okoniowej przynęty. Poszukiwania na pełna skalę zaczęły się po przeczytaniu artykułów Irka „IRAS 1975”, dotyczących połowu okoni. Finezją był artykuł „Jak łowić rekordowe okonie – kod dostępu”, w którym Kolega zademonstrował interesującą mnie przynętę, żywo przypominającą uklejeczkę. Skończyło się poszukiwaniami wzoru w Internecie, a ostatecznie wizytą w Centrum Wędkarskim w Swarzędzu.
Po krótkiej rozmowie z właścicielem na blacie pojawiło się opakowanie zawierające cztery srebrne rybki oraz drugie opakowanie zawierające system zbrojenia przynęty z kotwiczką. Bez wahania dokonałem zakupu, pospiesznie udałem się do domu, odpaliłem stronę internetową firmy Savage Gear https://www.youtube.com/watch?v=sIeNWC6ZcsM&feature=player_embedded i zaczęło się studiowanie literatury.
Pomimo niewielkich rozmiarów, przynęta jest stosunkowo ciężka. Praktyczne testy umożliwiały wykonywanie wyrzutów na odległość około 20-25m. Dwie obustronne bruzdy w części środkowej i ogonowej umożliwiają wprowadzenie przynęty w wężowych ruch Tym samy przynęta naśladuje swobodnie płynącą rybkę. Zaraz za główką w grzbiecie i części brzusznej znajdują się dwa rowki, umożliwiające schowanie systemu zbrojenia. Muszę jeszcze przeprowadzić próbę, czy uda się np. w rowek na części grzbietowej w prowadzić laskę ołowiu, w przypadku zamiaru dociążenia przynęty.
Tak więc przynętę można zbroić na dwa zasadnicze sposoby. Pierwszy zakupionym systemikiem, drugi przy wykorzystaniu główek jiggowych.
W pierwszym przypadku podczas niedzielnego wędkowania stwierdziłem, że przynęta opada powoli pokonując głębokość jednego metra w czasie około
4 sekund. Prowadzone jednostajnie idealnie naśladuje płynącą rybkę. Lekkie podbijanie z nadgarstka wprowadza przynętę w ruch zygzakowy, co umożliwia imitowanie ruchu chorej lub skaleczonej rybki. Ciekawe efekty można osiągnąć podrywając przynętę do góry i następnie pozwalając jej na swobodny opad.
W związku z tym, że przynęta jest stosunkowo lekka, w stosunku do porównywalnych przynęt zaopatrzonych w jiggowe główki, ważnym jest utrzymanie odpowiedniego z nią kontaktu, poprzez niwelowanie nadmiernego luzu linki, który uniemożliwił by zacięcie.
Całkiem inaczej przynęta pracuje po uzbrojeniu główkami jiggowymi. Przeprowadziłem próby z ciężarami główek 4, 6 i 8g. Ósemka wydawała mi się zbyt ciężka. Po podbiciu przynęta zbyt szybko nurkowała. Natomiast przy szóstce
i czwórce dawała się prowadzić płynie. Nawet proste operowanie wędziskiem w lewo i w prawo, przy kilku obrotach korbką kołowrotka z przerwami co kilka sekund idealnie oddawało przemieszczającą się skokami rybkę.
Pierwsze efekty na systemik już są. To 35 cm okoń z niedzielnego wypadu, który uderzył przy drugim podniesieniu przynęty z nad dna.
[/p]