Okres ochronny czy zdrowy rozsądek?
Paweł Brzozowski (Brzoza555)
2015-02-02
Przeglądając ostatnio popularne strony o tematyce wędkarskiej na największym portalu społecznościowym, jakim jest Facebook, zaglądając na fora grup wędkarzy zrzeszonych pod nazwą poszczególnych rzek Polski, natknąłem się na falę agresywnych i po części wulgarnych i obrażających innych kolegów po kiju komentarzy. Ich powodem było umieszczenie na tych stronach, zdjęć złowionych w miesiącu styczniu, najpopularniejszego drapieżnika naszych wód czyli szczupaka (okres ochronny 1.1-30.04). Post widoczny na pierwszym zdjęciu.
Spowodował on falę niezrozumiałego dal mnie oburzenia... (zdjęcie nr.2) dodam tylko, że większość wulgarnych komentarzy została usunięta przez administratora strony. W czym więc tkwi problem?
Chcąc zrozumieć taką reakcję, swoją podróż rozpocząłem w Regulaminie Amatorskiego Połowu Ryb, i rzeczywiście nie ma tam żadnej wzmianki dotyczącej tego, iż nie można łowić danej ryby w okresie ochronnym, chodzi jedynie o zabieranie jej łowiska.. Dlaczego, w takim razie ktoś, ma zakazywać nam połowu naszą ulubioną metodą, w zimowych miesiącach, kiedy to przypada okres ochronny na szczupłego, w naszych wodach jest wiele innych gatunków drapieżników, które tak samo, jak ryba, o której mowa w artykule, możemy z powodzeniem łowić na spining podczas okresu ochronnego szczupaka (sandacz, okoń, troć i łosoś), praktycznie na te same przynęty. Któż, więc może przewidzieć, jaka ryby zaatakuje naszą błystkę? Najważniejszy w tym wszystkim jest, nasz zdrowy rozsądek i przede wszystkim zdrowe myślenie, o stanie naszych wód. Nie ma znaczenia, czy jest to okres ochronny, czy środek sezonu. Mając podstawową wiedzę, na temat cyklu rozrodczego ryb, powinniśmy wiedzieć, kiedy dana ryba ma tarło i kiedy nie powinniśmy jej zabierać, a pomaga nam w tym po części, ustalenie okresu ochronnego. Nie widzę więc przeszkód w tym, że jakiś zapalony spiningista pójdzie sobie nad wodę w styczniu i złowi wymiarowego, bądź nie szczupaka, któremu później ze szczególna delikatnością zwróci wolność, a przedtem utrwali sobie swoje trofeum na zdjęciu, i wrzuci w sieć. Czytając komentarze, obrażające moich kolegów po kiju, stwierdzam, że osoby piszące w ten sposób, są najzwyczajniej w świecie zazdrosne, o złowione ryby, i o to, że komuś się chciało w mroźną pogodę wyjść z wędką nad wodę. Czekają tylko na możliwość wyżycia się na kimś, bo przecież w internecie nie widzimy swojego rozmówcy i możemy sobie pozwolić na więcej swobody nie hamując swojego języka.
W naszym środowisku brakuje wzajemnego braterstwa, i takiej zwykłej, ludzkiej przyjaźni do drugiego człowieka. Oczywiście nie generalizuję tego zjawiska, jest wielu sympatycznych i przyjaźnie nastawionych wędkarzy, z którymi, aż chce się porozmawiać nad wodą, oraz poprowadzić dyskusję w świecie wirtualnym. Powstaje co raz więcej grup, które łączą wędkarzy, chcących dzielić się swoim wędkarskim życiem i otwartych na drugiego kolegę po kiju, a nie chcących za wszelką cenę komuś ubliżyć, i przez chwilę poczuć się lepszym.
Jak najbardziej popieram zasadę C&R, jednak gdy ktoś chcę, wziąć sobie kilka rybek, na kolację (oczywiście z umiarem i w zgodzie z RAPR), to nikt nie powinien mieć, co do tego problemu. Chodzi jedynie o nasz zdrowy rozsądek i dbanie o nasze środowisko. Tak więc, najpierw więcej dystansu do siebie, i więcej otwartości na drugiego człowieka, bo jestem ciekaw, czy osoby chcące wyjść na "bohaterów" w 100% przestrzegają Regulaminu.
Podsumowując.. widząc wszelkiego rodzaju negatywne komentarze dotyczące łowionych ryb w okresie ochronnych, mogę tylko zastanawiać się, co takim ludziom w życiu nie wyszło. A do wszystkich osób, które łowią, apeluję o zdrowy rozsądek i o dbanie o nasz rybostan..
Zapraszam też do włączenia się w dyskusję, co Wy, Drodzy koledzy sądzicie, o łowieniu ryb w okresie ochronnym?