Zaloguj się do konta

Olsztyn wieczorową porą

Dzisiejsza wyprawa była całkiem fajna, pomimo słabych wyników wędkarskich. Zapowiadał się kolejny wieczór w pracy, ale nastąpiła szybka i niespodziewana zmiana planów, w efekcie której około 20:30 znaleźliśmy się nad jeziorem Sukiel w Olsztynie. Szybko rozłożyliśmy sprzęt, później rozłożyliśmy siebie na pomoście i rozpoczęliśmy relaks :)

Łowiłem z gruntu na pickera. Nastawiłem się na lina i karpia, których sporo w tym jeziorze podobno jest - to dopiero moja druga wizyta na tym łowisku, więc z doświadczenia nie mogę powiedzieć. Przez ponad godzinę tylko drobne skubnięcia od czasu do czasu, poza tym nic ciekawego się nie działo. W końcu delikatne branie. 'Linek' - pomyślałem i nie pomyliłem się. Po krótkiej i lekkiej walce udało się złowić niedużego linka, jakieś 35cm. Rybka wróciła do wody, podobnie zestaw i czekamy.

Po kolejnej godzinie potężne branie i odjazd. Jakiś karpik uczepił się zestawu i szalał aż miło. Niestety, kołowrotek jakim dysponowałem nie specjalnie się sprawiał. Konger Medalist Team Carp 330, bo o nim mowa, jest jakiś dziwny - hamulec w tym kołowrotku to jedna wielka pomyłka. Pracuje bardzo nierówno i praktycznie nie da się go precyzyjnie ustawić. W efekcie po kilku minutach zmagania się z rybą, pęka przypon i karpik odpływa w swoją stronę. Nie miałem czasu na 'psioczenie', bo adrenalinka dała mi niezłego kopa. Szybko wymieniłem przypon na nieco grubszy, podregulowałem hamulec (o ile można to tak nazwać) i zestaw poleciał do wody.

Niedługo potem nastąpiło kolejne delikatne branie i lin, tym razem większy dzielnie walczył na drugim końcu żyłki. Oczywiście hamulec znów jakoś dziwacznie pracował, ale jakoś udało mi się podprowadzić rybkę do pomostu. Było już dość ciemno i ledwie było widać, co dzieje się w wodzie. Niestety przy próbie podebrania 'po omacku', rybka spina się z haczyka. No trudno, bez sprzętu na nockę można zapomnieć o normalnym łowieniu, przynajmniej w moim przypadku, bo nie mam doświadczenia w błądzeniu po omacku.

Wracając do kołowrotka (Konger Medalist Team Carp 330), odradzam zakup tego szmelcu - na małe rybki owszem, się nadaje, ale przy większych sztukach całkowita porażka. Rozglądam się teraz za czymś porządniejszym, ale z 'budżetowej' półki. Może coś doradzicie fajnego? :)

Dodam tylko, że łowiłem na kukurydzę z zapachem truskawkowym oraz zanętę Traper Specjal do feedera, z dodatkiem kukurydzy i zapachu truskawki. Poza tym dodałem dużo dobrych chęci i pozytywnego nastawienia, w efekcie na wspomnienie wyprawy uśmiech nie schodzi mi z twarzy :)

Opinie (11)

makyl

Miło napisany Artykuł i dość szybka i ciekawa Przygoda. No teraz dobrać dobry kołowrotek by nie było problemów i gonić za tym Panem Karpiem co dał dyla. Zostawiam ***** gwiazdek i Pozdrawiam [2011-07-08 15:25]

Pinki

pozazdrościć udanej wyprawy oby tak dalej [2011-07-08 16:47]

marek-debicki

Tak to jest. Porządny, a może lepiej by było powiedzieć sprawdzony, kołowrotek jest połową sukcesu. W innym wypadku z niejednej wyprawy możemy wrócić z niesmakiem po stracie niezlej ryby. Proponuję przed zakupem nowego kołowrotka oddać go w ręce jakiemuś specowi w celu dokonania przeglądu. [2011-07-08 18:00]

Midy

Lin 35 cm to jest już spora ryba u mnie  żeby takiego złapać trzeba beczkę soli zjeść pozdrawiam. [2011-07-09 23:00]

Midy

Lin 35 cm to jest już spora ryba u mnie  żeby takiego złapać trzeba beczkę soli zjeść pozdrawiam. [2011-07-09 23:00]

maciek2544

co do kołowrotka to może Okuma Travertine Baitfeeder rozmiar może 30,bardzo dobry kołowrotek. [2011-07-11 13:35]

użytkownik

Świetne opowiadanie ! Krutko,zwięźle i na temat.Co do młynka to proponuję shimano catana,nexave lub exage. [2011-07-11 22:34]

użytkownik

Myślałem właśnie o Okuma Travertine Baitfeeder 30, ewentualnie Okuma Spectrum 30. Muszę jeszcze na żywo je obejrzeć przed ewentualnym zakupem.Dzięki za propozycje :) [2011-07-12 01:23]

Przemo-77

Okuma Travertine Baitfeeder 30 jest malutka - polecam 40 lub 45 [2011-07-12 07:26]

użytkownik

@Przemo-77Łowię na lekki picker (cw do 40g), więc większego mi nie trzeba :) [2011-07-13 00:41]

wojownik

pięć i połamania [2011-07-18 13:05]

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów.

Czytaj więcej

Łowisko Tuszynek

ŁowiskoNa Łowisko Tuszynek wybraliśmy się w drugiej połowie lipca na k…

Nocna adrenalina

Nocna adrenalina Rozdział I. „Dzwonek” Rok 2008 nie zaczął s…

Żądni przygody

Tego dnia byłem spragniony wędkowania jak nigdy. Już od kilku tygodni c…