Zaloguj się do konta

One tam są

W niedzielę 19.08.2012 wybrałem się znowu nad staw do znajomego gdzie miałem swoją wspaniałą przygodę ze szczupakami i gdzie również złowiłem pięknego złotego karasia 40cm.
Jest to okazały staw 50x100m, głębokość 1,5m , podłoże torfowe i do tego z dna wybija źródło.
Postanowiłem sprawdzić czy są tam jeszcze inne złote karasie i nie ukrywam, że mam wielka nadzieję że są.

Tylko na co je łowić? Decyduję się tym razem na pęczak. Ugotowałem pęczak na słodko i dodałem cukier waniliowy, zobaczymy czy branie też będzie słodkie? O 5-tej rano jestem nad stawem, pogoda jest super, czyste niebo i bez wiatru, tylko straszna rosa, trzcina wysoka i zanim doczłapałem się do mojej miejscówki spodnie przemoczone na amen, zrobiło mi się trochę zimno.
Zabrałem moją ulubioną lekką odległościówkę – Larus Hunter 3,90m, c.w. 5-25g jest na niej żyłka Signal 0,20mm, haczyk nr 10 i kołowrotek Catana 1000 RB.

Zarzucam wędkę, podsypuję pęczakiem i …. do 6-tej nic się nie dzieje. Nie nęciłem wcześniej i pewnie dlatego, a może nie będą brały na pęczak? W razie czego mam jeszcze awaryjnie kukurydzę. Zaraz po 6-tej jest jednak pierwsze branie – dwa cyknięcia i spławik schował się pod wodą, zacinam i coś jest niedużego, wyciągam małego linka 20cm. Wprawdzie to nie złoty karaś ale liny też bardzo lubię łowić, rośnij maluchu pa.

Do godz. 7-mej meldowały mi się właśnie takie lineczki, mniejsze, większe trochę dostarczając fajnej rozrywki, ciesząc serce, że są czekałem na większego. Zaraz po siódmej podsypałem znowu pęczaku i jest branie, tylko tym razem spławik nie zniknął pod wodą a przesuwa się lekko przytopiony, zacinam i jest coś większego, to na pewno nie lin tym razem, poznaję bo trzyma się cały czas dna i nie mylę się to karaś 32cm ale niestety srebrny... Niedobrze, jak są japońce to los złotych karasi jest już chyba przesądzony... Do godz. 9-tej złowiłem jeszcze jednego podobnego japońca i kilka małych linków.

Trzeba się chyba zwijać, nie mam już za bardzo nadziei na złotego karasia. Godz. 9,30 dwa cyknięcia i nie ma spławika, zacięcie i jest coś większego! Ciągnie przy dnie i szarpie raz za razem, to raczej nie karaś, podholowałem do brzegu, odjechał na hamulcu, ooo coś ładnego:), podciągam i znowu hamulec zaterkotał, walczymy, wyciągam w końcu do góry, wyłożył się na wodzie na chwilę i dał nura... łoł to piękny lin i ciągle jest na kiju. Zrobił jeszcze dwa takie wyłożenia jak to lin ma w zwyczaju i w końcu dał sobie wyciągnąć mordkę nad wodę, podbierak gotowy, powolutku i mam go jest piękny – 48cm, 1,60kg, to mój rekord linowy i chyba na medal.
Walka była imponująca i mam coś mokre czoło od potu.

Z zamiaru zwijania się zrezygnowałem, podsypuję pęczak i zarzucam wędkę. O godz 10,20 spławik przesuwa się delikatnie, zacinam, ciągnie mocno, bardzo mocno cały czas przy dnie, hamulec na kołowrotku terkocze, ryba ucieka mi w trzciny, podkręcam hamulec, jest już jednak za późno, weszła w zaczep i ani w tą, ani w tą, popouszczam może wyjdzie, nie daje to rezultatów, próbuję tak jeszcze z 10 min niestety nadal siedzi w zaczepie, przecinam żyłkę... to mógł być piękny karaś...

Zmontowałem zestaw na nowo, jest godz. jedenasta, znowu identyczne branie – prowadzenie spławika, zacinam i ładnie muruje cały czas przy dnie, nie szarpie, a więc branie i walka typowa dla karasia...., podciągam w końcu go góry i... zalśniło złoto w promieniach słońca – cóż za piękny widok, jest cudny złoty karaś, jeszcze walczy, dał z powrotem nura, a mnie serce mało nie wyskoczy, wyciągam złoty ryjek nad wodę i do podbieraka, jest! Ma 38cm i waży 0,90kg. Nie jest strasznie duży, ale piękny i najważniejsze, że jest! Do godz. 12,00 złowiłem jeszcze trzy złote karasie, były mniejsze, ale tak samo piękne – 28cm, 30cm i 32cm. O 12-tej zadzwoniła żona – czy Ty dzisiaj masz zamiar jeść obiad?!
To już dwunasta??

Jestem szczęśliwy, że złote karasie ciągle tam są, zadzwoniłem po właściciela – zobacz co Ty masz w tym stawie – czyste złoto i jest tu ono teraz pod moją ochroną. Znajomy zrobił mi zdjęcia, potem razem wypuściliśmy złote karasie – każdy dostał ode mnie buziaka.

Opinie (45)

Jędrula

Karasie piękne , coś wspaniałego . [2012-08-24 10:51]

jurek

Moje gratki , złote karasie , to piękne i płochliwe ryby . [2012-08-24 10:51]

bednar14

Tak gratulacje piękne miałem przyjemność wędkować na tym stawie z pięknym amurem tam walczyłem ale niestety wygrał ze mną walkę. W zeszłym roku złowiłem tam też pięknego japońca całe 43 cm. [2012-08-24 11:01]

pioter94

Piękne rybki szkoda że PZW nie zarybia złotym karasiem. [2012-08-24 11:01]

karp666666

Gratuluje karasi.Piękne ryby. [2012-08-24 11:12]

MattMezz

Piękna woda [2012-08-24 11:13]

użytkownik

Gratuluję udanego połowu. Piękne te złote karasie:) Za wpis 5***** [2012-08-24 11:36]

jakubopi

pardzo bodebne widzialem u kolegi w oczku 2 m na 1 głębokości 1,5 m z dna [2012-08-24 11:46]

jakubopi

bardzo podobne widziałem znaczy łowiłem u kolegi w oczku 2 m na 1 głębokości 1,5 m z dna [2012-08-24 11:46]

grzelpawel

gratulacje, ja niestety nie mam do nich szczęścia u mnie tylko japońce ( ale zdarzają się takie po ponad 2 kg) [2012-08-24 11:52]

Jędrula

Kolega @pioter94 napisał : Piękne rybki szkoda że PZW nie zarybia złotym karasiem. [2012-08-24 11:01] Wałaśnie , to jest myśl . Wielka szkoda bo to takie piękne ryby . [2012-08-24 11:53]

dawidwol

Piękne rybki :) [2012-08-24 12:13]

Abramis96

Super artykuł i piękne rybki ***** [2012-08-24 12:37]

Szpulka28

Bardzo fajny opis niedzielnej przygody:) Zostawiam 5* i życzę dalszych sukcesów. A i rzeczywiście linek jakoś chudo wyszedł na fotce:) Pewnie nie ten profil;) [2012-08-24 12:54]

mateozet21

Piękne złote karasie. Swojego czasu łowiłem karasie "japońce" do 40 cm ale złotego jeszcze nigdy w tym rozmiarze, dlatego gratuluje tak pięknych karasków. Linek tez nie gorszy, tylko faktycznie może nie ten profil co trzeba;) [2012-08-24 14:44]

Zibi60

Są jeszcze wody - szkoda, że prywatne - gdzie można złowić piękne rybki. Gratulacje połowu i świetnego opisu ! 5* [2012-08-24 14:45]

użytkownik

Piękne te karasie. I fajnie że nadal" One tam są".Gratulacje!!!! [2012-08-24 15:06]

tamtem

Serdecznie dziękuję wszystkim i życzę Wam również takich i jescze większych złotych karasi. [2012-08-24 15:07]

marzena227

gratuluję swoją drogą takie liny tylko większe nad pięknym jeziorem się łapie. i nie wspomnę o gruntowych płociach a i 1.5 i 2 kg krasnopióry, te to złote były, tak właśnie krasnopióry wszyscy dookoła nie wierzyli a jak zobaczyli podziwiali i oczy o mało im nie wyskoczyły, takie łowi mój ojciec i to na pęczak właśnie, i tym nęci jak i grubo krojonym kartoflem by drobnica nie wyjadła. polecam jezioro Ublik, koło Miłek, pomiędzy Orzyszem a Giżyckiem, ale Ublik mały znany też z nazwy ,,ZIELONE,,. woda czysta ze źródłami. POLECAM NA WYJAZD WĘDKARZOM, ja już tam szybko nie pojadę, mój ojciec miał niedawno dwa pod rząd udary i już za kółko nie wsiada. może kiedyś się z kimś tam wybiorę. ale innym polecam bo tam każdego gatunku rybę dużą złapać można. np 10kg szczupak to nie jest tam wcale taki duży. przepraszam że tak tu pisze ale miejsc na dobry połów jest coraz mniej a tam można połapać, ale nie z brzegu, trza by mieć łódkę lub ponton. pozdrawiam [2012-08-24 18:20]

kamil11269

karasie na ***** a opis na ***** [2012-08-24 18:28]

marek-debicki

No to się pięknie połapało, fiu, fiu! Małe urocze i co najważniejsze rybne oczko. Bez większej ingerencji człowieka przyroda sama sobie poradziła. Gratuluję pozdrawiam i *****pozostawiam. [2012-08-24 19:08]

mario117

tylko pozazdrościć:) gratuklację*****. pozdrawiam [2012-08-24 20:25]

użytkownik

tak jeszcze z 10 min niestety nadal siedzi w zaczepie, przecinam żyłkę... to mógł być piękny karaś... JAKI WĘDKARZ PRZECINA ŻYŁKĘ ? SZLAG , BY TRAFIŁ TAKĄ GŁUPOTĘ . [2012-08-24 20:33]

marek-debicki

Nowy i tajemniczy Kolego PGR-us! Walcząc z przysłowiową "głupotą", jako ten "mądrzejszy" proszę podaj sposób postępowania prawdziwego wędkarza wg Twojej wiedzy w takiej sytuacji. Generalnie tak poza konkursem, to stoję na stanowisku, że nie powinniśmy się wstydzić swojej osoby, nawet przy przedstawianiu najbardziej niepopularnych opinii. Chowanie się w tajemniczy sposób pod nickiem nie jest wg mnie w porządku. [2012-08-24 21:18]

niutek40

Pięknie połowiłeś Tomku, te śliczne złote karasie, to rybki mojego dzieciństwa. Niestety w zastraszającym tempie są wypierane przez "japońce", a bardzo, bardzo szkoda. Coraz trudniej jest je złowić, a kiedyś to w każdym stawie, oczku, nieomal w "kałuży" nożna było je spotkać. Ech, pewnie to już nigdy nie wróci? Złotą piąteczkę pozostawiam ***** [2012-08-24 21:26]

Thomas67

gratulacje, piękne rybki.pozdr. [2012-08-24 21:28]

użytkownik

LIN MA ZWYCZAJ UCIECZKI W GRĄŻELE . W 90 PROCENTACH RYBA SAMA WYPLĄTUJE SIĘ Z ROŚLINNOŚCI I OBIERA INNY KIERUNEK ( POD WPŁYWEM NAPIĘCIA ŻYŁKI ,NIE WYTRZYMA DŁUGO ). NALEŻY ZLUZOWAĆ ŻYŁKĘ A KIEDY TYLKO ZACZNIE SIĘ NAPINAĆ :SKONTROWAĆ WĘDKĄ I PONOWIĆ HOL. CZĘSTO POMAGA TEZ NIE ZLUZOWANIE ,ALE NAPIĘCIE ŻYŁKI -O ILE SPRZĘT NA TO POZWALA (ŻYŁKA , WĘDKA , HACZYK ....) UCINA ŻYŁKĘ CHYBA TYLKO SKOŃCZONY I AMATOR , W DODATKU EGOISTYCZNY I BEZMYŚLNY . NIE MYŚLI TAKI PSEUDO- WĘDKARZ , CO POCZNIE RYBA POWŁÓCZĄCA ZA SOBĄ KAWAŁY SPLĄTANEJ ŻYŁKI , ŻE ZWYCZAJNIE ZDECHNIE - BYLEBY TYLKO SWÓJ ZASRANY SPRZĘT - UCHRONIĆ I NIE NARAZIĆ NA SZWANK.NIE MIEŚCI MI SIĘ W GŁOWIE , DLACZEGO LUDZIE DZIWIĄ SIĘ MOJEMU OBURZENIU : PRZECIEŻ FACET WYRAŹNIE NAPISAŁ ,ŻE ODCIĄŁ ŻYŁKĘ , BO MU RYBA NIE CHCIAŁA WYJŚĆ Z ROŚLINNOŚCI !!! A MOŻE TAK ROBIĄ WSZYSCY, TO BY TŁUMACZYŁO REAKCJE ? TOTALNA AMATORSZCZYZNA I BRAK ETYKI FACET PRZECINA ŻYŁKĘ , BO MU RYBA WPŁYNĘŁA W ZIELSKO A CZEKAĆ PRZECIEŻ NIE BĘDZIE - BO CO TAM - RYBA JAKO ŻYWE STWORZENIE - PRZECIEŻ NIEWAŻNA - DOPÓKI NIE JEST W SIATCE I W GARNKU , NO K*WA SZLAG , BY TRAFIŁ ! [2012-08-24 21:51]

Amitaf

Przede wszystkim gratulacje pięknych rybek oraz tego, ze pływają nadal. Lin, jak najbardziej medalowy - cudownie walczący przeciwnik przy połowach. Pozdrawiam, życzę jeszcze większych sukcesów (bo wypuszczone rosną) i 5*****. Ps. Podzielam w 100% powyższe stanowisko Kolegi Marka Dębickiego. Ryba sobie sama poradzi, zarówno z zaczepem, jak i zerwanym (przeciętym) zestawem w pysku, bo co ma w takim przypadku zrobić wędkarz(?) - to pytanie do Kol. "PGR-us". Drapieżniki (szczupak, Sandacz czy Sum) radzą sobie doskonale z, o wiele większymi odgryzionymi przynętami. Sam miałem okazję złowić po trzech dniach Szczupaka z wcześniej odgryzionym Morsem#3 i już był bez niej. Został tylko mały ślad-rana w szczęce. [2012-08-25 08:39]

Zander51

Obraz z dzieciństwa - stawek, karasie, linki. Spokój, cisza, jedynie kumkanie żab i odgłosy ptaków...Fajnie, że są jeszcze takie miejsca, że są takie piękne rybki... [2012-08-25 10:03]

roskos

Piękne karaski ,też mam swoje miejsce w którym można pobawić się ze złotymi ,niestety nie udało mi się złowić większej sztuki. Pozdrowionka. [2012-08-25 11:25]

ryukon1975

Piękne karasie.Szkoda że powoli odchodzą do historii a ich miejsce zajmują japońce,amury,karpie i PZW. [2012-08-25 12:28]

piotr 0206

Gratuluję wspaniałych połowów. Łowienie tak dorodnych karasi jest olbrzymią frajdą ale i rzadkością. Mam też takie łowisko gdzie łowię łowię złote od 45 do30cm. Dysponuję fotkami. Mniejsze wypuszczam. Na taką gratkę czekałem ponad 50lat. W młodości łowiłem takie na bacika ale z leszczyny. Pozdrawiam. [2012-08-25 18:35]

tamtem

Również zaczynałem wędkowanie od złotych karasi na kija z leszczyny..., a wtedy były one wszędzie, dlatego musimy zrobić wszystko co możliwe żeby przetrwały. Jak napisał nasz kolega Jędrula - złote karasie są piękne - coś wspaniałego, tak rzeczywiście złote karasie to coś wspaniałego i na pewno wielu z nas zaczynało od nich wędkarską przygodę. [2012-08-25 20:35]

rybka67

Gratuluję pięknych okazów. Nie jest tak źle. Mój tato też łowi dużo okazałych "Złotych".W większości po zrobieniu fotki wędrują ponownie do wody. [2012-08-25 21:09]

wirus7

Ja pamietam ,to u wujka kilkanaście lat temu na stawie łowiłem karpie i karpiki. Frajda była.Staw jest nadal, trochę zaniedbany,ciekawe co w trawie piuszczy.Może by niezły okaz, biorąc pod uwagę , że staw ma około 25 lat.pozdrawiam.gratuluję medalowwj rybki.****** [2012-08-25 21:42]

camelot

,,One tam są " - Jeszcze kilka lat wstecz mogłem to samo powiedzieć ! ..........Był sobie taki uroczy staw pełen złocistych grubasków.....A wodę tą dzierżawiła od władz miasta,grupa osiedlowych wędkarzy zapaleńców. ...I było pięknie ! ....Aż pewnego dnia PZW zabrało tę wodę w swoje posiadanie. I piękna bajka się skończyła ! Dzisiaj tam tylko syf i smród ! A o pięknych złotych karasiach dawni opiekunowie stawu mogą sobie tylko powspominać ! ....Pozdrawiam serdecznie ! [2012-08-26 04:27]

korektor98

Gratuluję. Niestety jest coraz mniej zbiorników, gdzie żyją karasie złociste. Szkoda, bo to piękne i waleczne ryby..... [2012-08-26 10:36]

kaban

Fakt-kiedyś były prawie w każdym zbiorniku a teraz populacja znikoma. Karaś srebrzysty powinien być moim zdaniem traktowany u nas jak karp w Australii bądź tołpyga w USA: złowisz-zabij. O ile karpie,amury czy tołpygi w naszych wodach mają znikome szanse na odbycie tarła to japoniec radzi sobie z tym niestety świetnie. Pozdrawiam. [2012-08-28 10:10]

Pawelski13

Zabawa i przyjemnośc z łowienia - to najważniesze, piekne karasie:) [2012-08-29 09:05]

darek300

Gratki:)piekne ryby trzeba przypomnieć sobie pęczak! [2012-08-29 11:49]

xmark

łowienie na prywatnym stawie to jak wyciąganie ryb z akwarium to jak łowienie pstrągów w tych stawikach gdzie widac ryby i rzuca im sie przynete pod nos a potem sie płaci od kg..dla mnie to zadne lowienie ryb. preferuje dzika przyrodę. [2012-08-29 13:38]

damian-wojcik

mój kolega w stawie ma złote karazie i jest ich tam aż za duzo może nie maja az takich wymiarów jak twoje ale też miło zobaczyć jak błyuszczy sie na wedce:) 5* pozdro [2012-08-29 14:53]

tamtem

To cieszę się bardzo i jeśli jest ich tam aż za dużo przenieście trochę do innych zbiorników, rzeki czy jeziora. [2012-08-29 15:13]

zgred9595

Brawo. Ja takie rzadko wyciągam. [2012-08-29 23:12]

damiano88

Wpis super no i rybki też niczego sobie:) [2012-09-03 20:32]

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów.

Czytaj więcej

Łowisko Tuszynek

ŁowiskoNa Łowisko Tuszynek wybraliśmy się w drugiej połowie lipca na k…