Opinie o naszym kole
Mario (Mario1984)
2012-07-13
Druga sprawa załóżmy że możemy do wody dojechać, wracam z jeziora na łódce, za mną kolejny wędkarz a tu niespodzianka, w miejscu wodowania łodzi stoi rozstawiony wędkarz i mówi że nas nei wpuści bo nigdzie nie jest napisane że tu jest miejsce wodowania łodzi. Ma chłop rację ale chyba pierwszy raz tu przyjechal że tego nei wiedział, na to jakiś inny wędkarz z brzegu popiera kolegę i dodaje ' Wy ku..wa na tych łodkach czujecie się lepsi ' ja nic słucham i czekam co się będzie działo, kolega na łodce za mną na to mówi tak, ptrząc na obu :) ' Chyba przestawię się na myślistwo i będe strzelal do jeleni ' śmiesznie to wyszło w tej konkretnej sytuacji :)
No nic po chwili kulturalnej rozmowy ( przydała by się niekturym z zarządu naszego koła lekcja dobrych manier - ale też nie o tym chciałem, myślę że najbliższe rozdania kart pewne sprawy wyprostują ) jednak wędkarz ustąpił i spokojnie łódki wróciły na ląd. Swoja droga pozdrowienia dla tego wędkarza bo jak się okazuje nei musiał nas puścić.
To nadal mało, idziemy z kolega po auta a tu jakiś IDIOTA!!!! i kolejny kolega po kiju który nie wie co to jest jest kulturalne zachowanie i ma wszystkich w dupie- stanął a środku wjazdu :) jak już po pół godzinie go zlokalizowaliśmy to powiedział że nie mamy się czepiać bo tam jest zakaz wjazdu i nei powinno tam być żadnego pojazdu - w sumie też ma rację, geniuszy nad tym naszym niepruszewskim nei brakuje, sami życzliwi i kulturalni ludzie.
Żeby nie było że tylko narzekam, zaskoczyl mnie mój kopman od jeleni bo pyta się czy mu pomogę, ja tak na niego patrzę, nei wiem o co mu jeszcze chodzi ale mówię że oczywiście. Na co on otwiera bagażnik ayta i wyciąga pikny kamieć który razem przymocowujemy do tego który na szlabanie już byl zamontowany, i tu upragniona sytuacja dl akogoś kto sa jedzie na ryby z łódką, otóz bez niczyjej pomocy można wjechać i wyjechać. Okazuje się że nie brakuje w naszym kole ludzi z inicjatywą i chęcią polepszenia czegoś, a co z zrządem?? :) Swoją droga ciekaw jestem jak długo ten kanold tam będzie?
Już kończe bo się rozpisałem, mam oficjalną prośbę do władz koła o to aby zajeli się to sytuacją na Zborowie, uregulowani kwestie klucza, dojazdu do wodu, zamontowali tabliczki, 'zakaz zastawiania' na szlabanie oraz 'wodowanei łodzi ' na budynku w miejscu wodowania łodzi. Te proste sprawy chyba nie przerastają naszych włodarzy?
I tu zachęcam wszystkich wędkarzy do aktywnego opisywania anomalii w naszej małej połeczności ponieważ za moło mówi się o takich sprawach.
Pozdrawiam.