Zaloguj się do konta
A niektórzy narzekają na "starych" wędkarzy, jak widać niesłusznie.Aby ocenić człowieka trzeba wpierw go poznać. A artykuł jak najbardziej w temacie bo w końcu o wędkarzu. [2009-02-02 20:05]
Naprawde stara gwardia to jest to chodz już malo ich zostalo ale jeszcze sa miedzy nami i trzeba im chylić czola pozdrawiam serdecznie. [2009-02-02 20:37]
Chyba każde łowisko ma takiego "własnego" "Stacha" a nawet i kilku !? Podobała mi się opowieść. W niedalekie przyszłości ja opiszę jednego z Naszych "Stachów" hehehe. A teraz jego powiedzonko hehehe Na zapytanko jak leci? co słychać itp zawsze odpowiada "... eeeee tak samo jak przed wojną tyle że wtedy ryby brały..." hahahaha Pozdrawiam !!! [2009-02-02 20:46]
Oj gdyby nie ten przysłowiowy,,stachu,, to od kogo bysmy sie uczyli i słyszeli opowiesci dziwnej tresci.chyle czoła swojemu ,,stachowi,, na łowisku.pozdrawiam [2009-02-02 22:17]
koledzy wędkarze od takich naprawdę weteranów można się wiele nauczyć wiedzą kiedy i na co wezmie rybka i naprawdę wiedzą gdzie jej szukać , nieraz przyglądałem się właśnie takim wędkarzom i podziwiam ich , ale ostatnio sytuacja się zmienia , ilekroć jadę na łowisko spotykam te same twarze , które siedzą dniami i nocami ( bo mają czas ) , i walą do siatek co się da , gdy zapytałem po co im takie małe karasie , dostałem odpowiedż ; to można przemielić w maszynce i porobic kotleciki , wtedy wszystko jasne, [2009-02-02 22:29]
jesli go nie znales-to nie zaluj ,takmi sie przypomnial kawalek dzemu ,a co do faceta na czerwonym komarze ,znalem takiego jednego mial zielonego kadeta z czerwonym bakiem a ja odwrotnie mial na imie Czesiu - przyjechal popatrzyl minute i lowil lub nie ale zawsze jak rozwinal wedke mial karpia i jechal do domu -niestety zmarlo mu sie [2009-02-02 22:46]
Piszemy o "ludziach legendach". Podejrzewam, że każdy z nas kiedyś tam spotkał takiego emeryta, łowiącego w sposób zupełnie zapomniany i znającego przeróżne barwne opowieści wędkarskie. Pozdrawiam [2009-02-03 17:01]
Kilka lat temu byłem wraz z kolegą nad rozlewiskiem Smortawy za Oławą. Opowiedziałem o nędznych sukcesach Autorowi artykułu . Na drugi dzień , czy też póżniej ( nie pamiętam) Pietro pokazał mi miejsce na Piławce . Płoteczki brały jak oszalałe. Zabawa była " jak zęby - przednia ". To była moja rekompensata za wypad nad Smotrawę. Pozdrawiam. [2009-02-05 22:37]
Ciekawy artykuł i myślę, że w każdym środowisku wędkarskim jest taki Stachu na czerwonym komarze. Pozdrawiam Stachów. [2009-02-06 19:33]
Janek jeszcze raz napisz Piławka .............. Omawiana rzeka to Piława :-) [2009-02-07 12:22]
od lat "mam"takiego.jak przyjadę nad wode i rozkładam kije nasłuc[ pi ]e czy czy pan Mietek dziś jest bo gaduła z Niego.zawsze z batem 7,też emerytem,czasami żywczyk.sam łowie długo,On wie o tym doskonale,ale zawsze mnie poucza.zawsze się z Nim zgadzam nawet jak się nie zgadzam.chyba się lubimy [2009-02-12 23:42]
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów.
Drogi Święty Mikołaju, piszemy do Ciebie list w imieniu naszym - redakcj…
Jeśli już są elektrownie węglowe to dobrze żeby pomagały rybom. Co do…
Wędkarstwo pokoleniowePatrząc po sobie zauważam, że wędkarstwo, myśli…
Przynęty na lina - duże liny są niezwykle ostrożne, więc podstawą suk…