Paprochy - mikroprzynęty
Gerard Trzmielewski (von_trzmielke)
2009-01-27
Paprochy – czyli mikroprzynęty. Chodzi mi o przynęty do połowów metodą spinningową. Jestem tzw. „okoniarzem” koniarze. Moje wyprawy ze spinningiem to głównie połowy okoni. Kilka lat temu podpatrzyłem wędkarza, który łowił dość skutecznie niezwykle małymi przynętami. Postanowiłem spróbować. Niestety było trochę problemów. W sklepach wędkarskich nie było tak małych przynęt.
Udało mi się kupić małe gumki odpowiednich rozmiarów za granicą. Nie było odpowiednich główek. Najmniejsze w sklepach miały 1,5 g. Przy pomocy pilnika zmniejszałem ich wagę. Próbowałem zaciskać ciężarki na haczyki. Majstrowałem też przy pomocy lutownicy. Kiedy pytałem kolegów wędkarzy o tak małe przynęty – śmiali się ze mnie, że nastawiam się na cierniki, ale dziś nie ma już tych problemów. Można już kupić małe gumki. Główki o wadze 0.8g są dostępne. Niestety za 0,6 trzeba się nachodzić – ale już się pojawiają.
Pierwsze moje próby nie były zachęcające. To zupełnie inny sposób łowienia. Ale cierpliwość i wytrwałość bywa nagradzana. Trzeba trochę poeksperymentować. Efekty są zaskakujące. Nie spodziewałem się, że na tak małe przynęty można łowić tak duże ryby! I co najdziwniejsze gatunki ryb: wzdręgi, karpie, leszcze, płocie, krąpie i oczywiście drapieżniki. Warto było próbować.
Kilka wskazówek; Wędzisko z bardzo miękką szczytówką dł. – 2.10 do 2.40. Żyłka 0.12 – 0.10. Metoda zarówno tradycyjna jak i boczny trok. Więcej nie będę opisywał to trzeba spróbować i samemu się nauczyć.