Widok ogólny na miejsce parady - zdjęcia, foto - 11 zdjęć
Parada łabędzia
Zimny majowy poranek obfitował nie tylko w niespodziankę w postaci pięknego karasia srebrnego, ale i przedstawicie lkrólewski ptasiego gatunku też postanowił dać swoisty pokaz. Pomimo wiatru dało się słyszeć typowe „szu, szu,…” towarzyszące pychowi potężnych łabędzich łap i korpusowi pchającemu przed sobą masę wody. Ukazując się niespodziewanie z za zakrętu na małym zakolu rzeki, wyglądał jakby na zaskoczonego naszą obecnością. Pozostaliśmy bez ruchu. Ostrożnie wyjąłem aparat z futerału zawieszonego na piersi i czekałem na dalszy przebieg wydarzeń. Łabędź szybko ocenił sytuację swoim lewym okiem, uważnie lustrując nasze sylwetki i bez chwili zatrzymania podjął decyzję o kontynuacji swojego rajdu przeciwległym brzegiem. Sprawnie ominął kępę osoki aloesowatej na wypłyceniu, następnie cypel z pojedynczą wierzbą i w krótkim czasie z dumnie wyprostowaną szyją znalazł się na naszej wysokości. Od samego początku dumnie rozpostarte skrzydła i równomierne silne pchnięcia dodawały dostojeństwa tej pararadzie dorosłego samca w szacie godowej, o czym jednoznacznie świadczyła czarna narośl u nasady dzioba. Nie chcą spłoszyć pięknego ptaka nasze wędziska pozostały bez ruchu, nie zamieniliśmy też ani słowa. Z chwilą minięcia Kolegi siedzącego z prawej, ptaszysko odwróciło od nas łepek jakby mając dosyć naszego widoku, aby w następnej chwili jeszcze raz skontrolować sytuację obserwując brzeg tym razem przez prawe skrzydlo i bezpiecznie kontynuować swój rajd po spokojnej Cybinie.
Autor tekstu: Marek Dębicki