
Swego czasu rozpocząłem pisanie cyklu artykułów o paradoksach naszych działaczy a raczej pseudo działaczy PZW - dziś kolejna odsłona. Chcę poruszyć temat tworzenia nowych łowisk jak i dumnego wychwalania się co to dla nas dobrego nie zrobiono.
Pozyskiwanie nowych łowisk przez PZW jest faktycznie odbierane przez nas pozytywnie. Na wielu spotkaniach z nami wędkarzami argumenty te wykorzystywane są, aby pokazać nam co to dla nas zasiedziałe pierdzi stołki nie zrobiły w tym zakresie. Jednak na tym cała sprawa się kończy, teraz następuje zderzenie się nas wędkarzy z szarą rzeczywistością. W sprawozdaniach dowiadujemy się ile to wydano naszej kasy aby w takiej pustyni zakwitło życie, następuje kolejny etap zbierania laurów przez poinformowanie nas o terminie otwarcia takiego nowo pozyskanego akwenu.
I co dalej,dalej to już radźcie sobie wędkarze sami, użerajcie się z wieloma instytucjami, które zaraz po naszym dotarciu na takie łowisko podjeżdżają i oznajmiają nam, że tutaj owszem możecie łowić, ale dotrzeć do tej wody to tylko można helikopterem - drogi dojazdowe to nie jest wasz teren. Nikt z pierdzi stołków nie pomyślał o tym że na takie łowisko trzeba jakoś dojechać gdzieś zaparkować swój pojazd czy rozbić namiot. Użeramy się więc z wieloma kontrolami, dochodzi do wielu nieraz drastycznych nieporozumień wielokrotnie zakończonych płaceniem mandatów.
Zdarzenia te w rezultacie negatywnie wpływają na powszechną opinię o nas wędkarzach stawiając nas w sytuacji niekorzystnej wobec całego społeczeństwa, postrzegani jesteśmy jako ci którzy naruszają prywatne własności, docierając do łowisk drogami leśnymi naruszamy obowiązujące w tym zakresie przepisy. Wobec takiego stany rzeczy stawiam pytanie PANOWIE PIERDZI STOŁKI tak w rezultacie to chyba zapomnieliście o kimś ??? takie załatwienie sprawy chyba jest wielkim nieporozumieniem. No cóż mamy jednak kolejne zamknięte łowisko.
Pozdrawiam irek57.
Autor tekstu: Ireneusz Andrzejewski
![]() | Figaro |
---|---|
Masz kolego świętą raje - przykładem niech będzie przepiękne jezioro pojezierza brodnickiego Mieliwo. Dojeżdżasz do leśniczówki i KONIEC. Na piechotę, łódź n plecy i zap.... 300 m żeby ją zwodować. Pasy bym darł z takich pseudo działaczy. Dziadostwo i nic więcej, płacimy z roku na rok coraz więcej i co? Zlikwidować PZW, opłaty do skarbu państwa i utrzymać z tego straż wędkarską a za resztę zarybić. Do tego zlikwidować tzw Rybactwo śródlądowe (czytaj pazerstwo na wszystko co sie w wodzie rusza) Może powoli wtedy dojdziemy do ładu.Artykuł super. (2009-04-15 15:11) | |
![]() | hubi |
Dobry artykuł zgadzam sie tez z kolegą figaro nie zawsze łowisko ale i dojazd jest ważny chyba że nasi włodarze dadzą nam w ramach opłat składek helikoptery to byłby już luksus i problemu by nie było. (2009-04-16 04:59) | |
![]() | u?ytkownik70140 |
5 (2013-06-04 11:13) | |