Pierwsza wyprawa w tym roku na obwodnice

Dzisiejszy dzień zaczął się tak jak każde 5 dni w tygodniu. SZKOŁĄ :/ W szkole dowiedziałem się od kolegów, że mamy tylko 4 lekcje. Oczywiście wielki banan zrobił mi się na twarzy. Pierwsze co pomyślałem o wypadzie na staw koło obwodnicy na okonie. Szybko chciałem powiadomić Mateusza (mojego kumpla) o tym lecz zostawiłem komórkę w domu. No nic, po 4 lekcjach wpadłem do domu, rzuciłem plecak w kąt i szybko do telefonu. Jak się okazało ten sam pomysł miał mój kumpel. Umówiliśmy się na 13:00 pod jego klatką. O ustalonej godzinie zjawiłem się u niego i pojechaliśmy w stronę obwodnicy. Jakieś 20-25 min później byliśmy na miejscu. Po dotarciu na miejsce zauważyliśmy dwa auta i skuter. Obawialiśmy się że, będzie dużo wędkarzy i nie będzie dla nas miejsca. Ale jak się okazało wędkarzy było tylko trzech i kobieta. Szybko rozłożyliśmy sprzęt, założyliśmy blachy i pierwszy rzut do wody. Po kilku kolejkach słyszę… mam!!! Po chwili wynurzył nam się… Szczupły! Ze zdziwieniem wyciągnęliśmy go na brzeg szybki pomiar (40cm) i zdjęcie i szybko do wody. W końcu jest okres ochronny. Pierwszy raz widziałem aby ktoś wyciągnął z tego stawu szczupaka. Kilka minut później u mnie uderzyło, szybkie zacięcie i większy opór. Po chwili na brzegu miałem 50 cm szczupaka szybkie zdjęcie i do wody. Było jeszcze kilka mniejszych ale już bez zdjęć i pomiarów. Około godziny 15 nie daleko nas facet wyciągnął karpia. Tak z daleka miał może z 30-35cm. Po chwili patrzę się a on go do reklamówki i w łeb młotkiem. No myślałem że mnie szlag trafi. Nawet jak był wymiarowy to i tak mały. A później słyszę na łowiskach. „Kurde tych ryb to co raz mniej chyba nie zarybiają nic”. Ale tak już jest biorą co raz to mniejsze a później narzekają. W tamtym roku na tym stawie nie było Szczupaków najwyraźniej musieli je wpuścić. To teraz wystarczy poczekać do 1 maja i można się zaczaić na szczupłego. Pozdrawiam :D