Pierwsze koty za płotyâŚ.1 Belonada Zachodniopomorska!
Ernest Kwiecień (prezes28)
2010-05-24
To już nie projekt, to już fakt! Ruszyła cykliczna impreza pod nazwą Belonada Zachodniopomorska Towarzyskie Ogólnopolskie Zawody w Połowie Belon na Spinning i Muchę z Brzegu.
W dniu 22 maja 2010r. w Dziwnowie o godz.7.00 rano spełniłem jedno ze swoich marzeń, otworzyłem oficjalnie pierwsze takie zawody w Polsce, rozpoczęła się jedyna taka impreza wędkarska, nowatorska i w dodatku mojego pomysłu i projektu. Mimo deszczowej pogody do zawodów przystąpiło 32 zawodników w tym 3 kobiety. Rozdane zostały wartościowe pakiety startowe, sprawdzono listę i karty startowe. Po krótkiej odprawie i przypomnieniu regulaminu zawodów, przez organizatora Ernesta Kwiecień, głos przekazałem kol. Red. Naczelnemu miesięcznika Wędkarz Polski Wiesławowi Dębickiemu, który przemawiając jako sympatyk imprezy pt. Belonada Zachodniopomorska i patron medialny. Wspomniał o palącej potrzebie zawiązywania towarzystw wędkarskich, celem ozdrowienia wędkarstwa w Polsce i o potrzebie organizowania tego typu imprez cyklicznych celem promowania tego pięknego sportu i naszego wędkarstwa morskiego.
O godz.8.00 sędziowie dali sygnał do startu. Zawodnicy rozeszli się grupami po 1,5 km odcinku plaży przeznaczonym do zawodów. Zawodników z morza zabezpieczały dwie łodzie motorowe ratowników WOPR. Brzegiem spacerowali sędziowie bacznie obserwując zawodników i reporterzy. Padał deszcz, wiatr był słaby, morze lekko falowało więc dopuszczono brodzenie w morzu. Z godzinny na godzinę pogoda się poprawiała, deszcz słab aż w końcu przestał całkiem padać i nawet zaczęło wyglądać słoneczko. Początek zawodów nie obiecywał dobrych wyników, sporadyczne kontakty z belonami kończyły się spięciem ryby w końcowej fazie holu. Zawodnicy nie poddawali się przemieniali blachy, szukając odpowiedniego kształtu i koloru, trafiając w gust belon.
Tego dnia ryby były bardzo wybredna do tego skuteczne wędkowanie utrudniała wielka pływająca wyspa traw, wypuszczona przez okręt badawczy pracujący w niewielkiej odległości od brzegu od dwóch dni. Teren zawodów, był urozmaicony, pierwsze trzy kawałki od falochronu typowo piaszczyste, pozbawione roślinności i dość szybko opadające dno, kolejne trzy kawałki to lekko opadające dno z roślinnością i dalekim cyplem piachu, wdzierającym się dość daleko w morze, kolejny kawałek był najciekawszy lekko opadające dno, z nagłym załamaniem przechodzącym w rów. Dno usłane kamieniami i bogatą roślinnością zanurzoną. Jak się później okaże zawodnicy z tego miejsca zajęli pierwsze miejsca. Kolejne odcinki to miejscówki, z dnem lekko opadającym z roślinnością i nielicznymi dużymi kamieniami. Jak się okazało też dobra miejscówka, dodatkowo odwiedzana przez trocie. Jedna z tych szlachetnych ryb trafiła na wędkę kol. Piotra Brzeskiego, lecz po forsownym holu, tuż przed lądowaniem na brzeg po młynku niestety, wypięła się.
Pogada się poprawiała, słonko coraz częściej wyglądało za chmur, a o porannym deszczu i nocnej ulewie wszyscy już zapomnieli. Humory dopisywały mimo niewielkiej chęci współpracy belon. Brań było sporo, niestety 80% z nich kończyło się spadnięciem ryby po efektownych wyskokach nad powierzchnię. Tak w miłej atmosferze dobiegła godz.14.00, koniec wędkowania. Czas wracać do stolika sędziowskiego. Kto choć raz wędkował o tej porze w morzu, i niósł swoją zdobycz brzegiem to już wie jakie jest potężne zdziwienie i podziw spacerowiczów, którzy nie mają w ogóle pojęcia jakie okazy pływają w naszym Bałtyku.
Po powrocie czas na pomiary i przeliczanie punktów. W trakcie prac komisji sędziowskiej, zawodnicy mogli się posilić gorącą kiełbaską sponsorowaną przez współorganizatora MOSiK w Dziwnowie. O godz.14.30 już wiemy, czas ogłosić wyniki. Znów jako organizator miałem przyjemność wymieniać kolejnych zwycięzców. Każdy zawodnik punktowany po wyczytaniu kolejno podchodził do stolika sędziowskiego który uginał się pod nagrodami. Przyjęliśmy zasadę, że najlepiej będzie jak zawodnicy sami sobie wybiorą nagrody z puli w kolejności zajmowanych miejsc.
Do miary z rybami zgłosiło się 18 zawodników, 14 zawodników nie złapało ryby. Łącznie złowiono 69szt. Belon i 1szt. Sieje, łączna długość ryb to 4658cm. Po oficjalnym otworzeniu brzucha sieji, nastąpiło zdziwienie. Ta ryba o małym pysku była napchana sporymi Tobiaszami, więc sieje też podchodzą pod brzeg za tobiaszem.
I miejsce zajął Dariusz Zemler Szczecin – 2190pkt., otrzymał wędkę od firmy ROBINSON.
II miejsce Jacek Wojciechowski Szczecin – 2035pkt., otrzymał wędkę od firmy ROBINSON.
III miejsce Adam Pietrzak Goleniów -1464pkt., kołowrotek od MOSiK w Dziwnowie.
IV miejsce Piotr Brzeski Szczecin – 1370pkt.,wędkę Dragon od internetowego sklepu wędkarskiego wedkarskisprzet.pl p. Krzysztofa Stępczyńskiego.
V miejsce Ernest Kwiecień Szczecin – 1220pkt.,wędkę od firmy LABRAX oficjalny dystrybutor marki BYRON na Polskę p. Agnieszki i Krzysztofa Batorskich.
VI miejsce Sławomir Nierodkiewicz Szczecin – 1060pkt., kołowrotek do połowów morskich od sklepu wędkarskiego ROBAK i VILLI CLIPPER w Dziwnowie p. Romana Wolniakowskiego.
VII miejsce Przemysław Lisiecki Goleniów - 1055pkt., kołowrotek od firmy LABRAX oficjalny dystrybutor marki BYRON na Polskę p. Agnieszki i Krzysztofa Batorskich.
VIII miejsce Waldemar Demczuk Stargard Szczecinski – 850pkt., kołowrotek od firmy LABRAX oficjalny dystrybutor marki BYRON na Polskę p. Agnieszki i Krzysztofa Batorskich.
IX miejsce Tomasz Borus Goleniów -725pkt., kołowrotek od firmy Robinson.
X miejsce Artur Famuła Szczecin – 690pkt., koszulka Wędkarz Polski od miesięcznika WP p.Wiesław Dębicki.
Pozostałych ośmiu wędkarzy otrzymało do wyboru koszulki z nadrukiem Wędkarz Polski, lub logiem sponsora głównego firmy ROBINSON. Zdobywca 3 miejsca Adam Pietrzak z Goleniowa został wyróżniony dodatkową nagrodą za złowienie SIEJI 64cm. około 3600g. wagi, otrzymał pokrowiec na wędki od firmy LABRAX oficjalny dystrybutor marki BYRON na Polskę p. Agnieszki i Krzysztofa Batorskich.
Dwóch wędkarzy było z głębi polski, pozostali z województw nadmorskich, niestety klasyfikacja w tej grupie nie została rozegrana z powodu braku frekwencji. Wśród pań z powodu braku ryby, została wyłoniona najlepsza drogą oficjalnego losowania i wygrała Katarzyna Wawrowicz, nagrodzona kołowrotkiem od firmy SILAR pana Z. Kornackiego. Najdłuższą belone 80cm. złowił Włodzimierz Modrakowski, uhonorowany pucharem od Burmistrza miasta Dziwnów i wędką od sklepu wędkarskiego na Manhattanie w Szczecinie, pawilon 2d p. Bogdana Żegnałek.
Wśród wszystkich zawodników rozlosowano 2 nagrody rzeczowe. Szczęśliwymi numerami okazali się:
-Nr.5 Krzysztof Kłos z Goleniowa jubilat, otrzymał pokrowiec na wędki od MOSiK w Dziwnowie, i Nr.9 Dariusz Reczek ze Szczecina otrzymał skrzynkę na pilkery od przedstawiciela handlowego p. Krzysztofa Jabłońskiego. Sponsorem pakietu na start była firma Robinson, Bogdan Żegnałek i Ernest Kwiecień. Sponsorem napojów dla uczestników był Sklepik Warzywa i Owoce z Manhattanu pawilon xx p. Ryszard Wołosewicz.
Serdeczne podziękowania dla kol.red. Wiesława Dębickiego miesięcznik Wędkarz Polski za patronat medialny i pomoc w przygotowaniu, oraz za wsparcie w dążeniu do celu. Jeszcze raz jako organizator chcę złożyć wszystkim zwycięzcą serdeczne gratulacje, a sponsorom bardzo dziękuję za udział w imprezie i tak wiele cennych nagród, również chcę złożyć podziękowania Dyrektorowi Miejskiego Ośrodka Sportu i Kultur w Dziwnowie kol. Augustowi Wolniakowskiemu za przyłączenie się i pomoc przy organizacji Belonady Zachodniopomorskiej. Bardzo dziękuję sędzią za pomoc i kol. Bogdanowi Żegnałek za pomoc przy organizacji i za współ-sponsorowanie pakietów na start dla wszystkich uczestników. Bardzo dziękuję portalą internetowym za nagłośnienie tej imprezy, a zwłaszcza wędkarskiemu portalowi wedkuje.pl, który objął honorowy patronat medialny, oraz wszystkim którzy pomogli mi przy powstaniu tych zawodów serdecznie dziękuję.
Przy okazji tego artykułu, chciał bym wszystkich chętnych zaprosić do udziału w drugiej edycji Belonady Zachodniopomorskiej, która się odbędzie w przyszłym roku. Kto wie może już w formie dwu dniowej. Do zobaczenia za rok.
Ernest Kwiecień