
Dojazd trochę po bezdrożach - zdjęcia, foto - 6 zdjęć
Bikele, wioska niedaleko Libreville, stolicy Gabonu. Znajduje się tam debarkader czyli wpływ oceanu w ląd, który można uznać za ciupeńką lagunę. Szerokość ok. 70 m w czasie odpływu i do ok. 150 m w czasie maksymalnych przypływów.
Tutaj łapałem pierwsze doświadczenia w łowieniu rybi, nie tylko, że w tropiku ale w ogóle! Na samym początku, kiedy zacząłem łowić nie miałem wędki tylko żyłkę z ciężarkiem i haczykiem. Tak też złapałem moją najpierwszą;> rybę, mini granika szarego, radości po brzegi nawet z tego, że było ‘’no kill'’;> Tutaj też po moim pierwszym Karanksie i barakudach złapanych na spinning na Pointe Denis upolowałem na tę samą metodę dwa Lucjany i to w dodatku jednego wieczoru, pierwszy miał kilogram, drugi prawie dwa. Po tym ‘sukcesie’ jeden z moich znajomych, zaparty gruntowiec zaczął przekonywać się do spina. Najpierw mówił, że owszem barakudę czy karanka mogę złapać na wobka ale nigdy nie przydennego i żerującego w kamieniach Lucjana a później...
Po kilku dniach znowu zapuściłem się do Bikele i miałem dwa brania, niestety zwierz się uwolnił. W dodatku za drugim razem rozwalił mi wobka: przegryzł go i rozerwał kotwiczki. W niedługo potem przyjechaliśmy razem i znajomy postanowił zaczaić się na tego ‘’potwora’’ spinningiem, ma się rozumieć, że miał sprzęt już mocniejszy. I udało mu się, złapał Lucjana, raz 2 kg a potem 3kg. Nie było mowy, trzeba to było uczcić ich skonsumowaniem. Takie to początki mieliśmy w Gabonie;>
Autor tekstu: Jacek Dybała
![]() | ZAMOSCIANIN |
---|---|
***** Fajna przygoda tylko trochę mało szczegółów. (2012-01-20 08:54) | |
![]() | u?ytkownik27896 |
Fajne początki, bardzo miło się czytało, ode mnie piąteczka. (2012-01-20 11:19) | |
![]() | covent |
Tak fajnie nawet bardzo ale jest jeden maly problem; dla 99% forumowiczów to jednak bardzo abstrakcyjne lowiska i ryby.. Mówię to bez cienia zazdrości choć kiedyś napewno chcialbym, polowić w takiej egzotyce. Póki jednak co staram się poznać doglębnie wszystkie nasze rodzime ryki i wody, pzdr (2012-01-20 11:21) | |
![]() | MareKs |
Łowić ryby, które potrafią zmasakrować solidnego woblera Rapali - to sie nazwya przygoda :-) (2012-01-20 11:23) | |
![]() | darmaczo |
a coto jest lucjan?? ;> (2012-01-20 19:03) | |
![]() | jacekgab |
lutjanus aggens taka solidna tropikalna rybcia;/ (2012-01-20 19:53) | |
![]() | jacekgab |
Tak fajnie nawet bardzo ale jest jeden maly problem; dla 99% forumowiczów to jednak bardzo abstrakcyjne lowiska i ryby.. całkowicie się zgadzam ale mi się tak trafiło więc się dzielę ... może komuś też sie tak przytrafi ;] (2012-01-20 19:56) | |
![]() | tomalek21 |
gratulacje,fajne lucki jak dla mnie niestety nie dostępne,ale może kiedyś. | |
![]() | darmaczo |
:) (2012-01-22 13:13) | |
![]() | Harry Potter |
Ja należę do tego 1% którym się zdarzyło łowić w afryce (i nie tylko). Dobrze że piszesz o tym, bo dla niektórych to jedyna szansa poznania egzotycznych ryb, technik łowienia itd... Fajnie tak zaczynać przygodę z wędkarstwem w Gabonie, hehe... Połamania solidnego kija... (2012-01-24 00:24) | |
![]() | kamil11269 |
zazdroszczę połowu i przygody a co do wpisu to 5 (2012-01-27 17:51) | |
![]() | troc |
Nie da się ukryć że takie wpisy robią wrażenie- pozdrawiam. (2012-01-30 21:49) | |